Pornografia i DSM-5: czy polityka seksualna jest w grze? (2012)

Aktualizacje:

  1. Uzależnienie od pornografii / seksu? Ta strona zawiera listę Studia oparte na neuronaukach 55 (MRI, fMRI, EEG, neuropsychologiczny, hormonalny). Zapewniają silne wsparcie dla modelu uzależnień, ponieważ ich odkrycia odzwierciedlają wyniki badań neurologicznych zgłoszonych w badaniach nad uzależnieniem od substancji.
  2. Opinie prawdziwych ekspertów na temat uzależnienia od pornografii i seksu? Ta lista zawiera 30 ostatnich recenzji i komentarzy do literatury przez jednych z najlepszych neuronaukowców na świecie. Wszystkie wspierają model uzależnienia.
  3. Oznaki uzależnienia i eskalacja do bardziej ekstremalnego materiału? Ponad studia 55 raportujące wyniki zgodne z eskalacją używania pornografii (tolerancja), przyzwyczajeniem do porno, a nawet symptomami wycofania (wszystkie objawy związane z uzależnieniem).
  4. Oficjalna diagnoza? Najczęściej stosowany na świecie medyczny podręcznik diagnostyczny, Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób (ICD-11), zawiera nową diagnozę nadaje się do uzależnienia od porno: "Kompulsywne zaburzenia zachowania seksualnego".

artykuł: Chcesz rozważyć uzależnienie od pornografii internetowej / cyberseksu?

Najnowszy podręcznik diagnostyczny i statystyczny psychiatrii (DSM-5) niedługo zostanie osadzony w kamieniu. Trzeci i końcowa runda komentarzy kończy się 15 czerwca 2012 r. Obowiązkiem każdego jest dokładne przyjrzenie się tej instrukcji. Chociaż wielu pracowników służby zdrowia z radością ignoruje oświadczenia DSM podczas oceny i leczenia swoich klientów i pacjentów, dziennikarze i firmy ubezpieczeniowe uważaj to za biblię psychiatrii.

Dziwacznie DSM-5 obecnie usunął oba zaburzenia dotyczące uzależnienia od Internetu do wyrostka robaczkowego - eufemistycznie przemianowany na „Część III” (elementy wymagające dalszych badań). Są to dwa zaburzenia Disorder w Internecie i Zaburzenie hiperseksualne (nadmiar cyberseksualistów i pornografii). Ten ruch oznacza, że ​​nie są to oficjalne warunki w odniesieniu do lekarzy DSM.

Tak, przeczytałeś to poprawnie. Szybkie łącze internetowe jest jednym z najważniejszych zjawisk, jakie kiedykolwiek miały miejsce w ludzkim mózgu. Dziesiątki twardych badań opublikowanych w ciągu ostatnich kilku lat ujawniają, że uzależnienie od Internetu jest fizyczny uzależnienie. Jednak osoby odpowiedzialne za kierowanie personelem medycznym w zakresie diagnozowania zaburzeń związanych z uzależnieniem wybrały do ​​szóstki wszystkie istotne fragmenty DSM.

Mylnie, te dwa zaburzenia nie są pod kontrolą tej samej grupy roboczej, ani nawet znajdują się w tym samym rozdziale. Tytuły obu są również nieco mylące. Disorder w Internecie zaprzecza jego nazwie, starannie ograniczając się do Internetu gier zamiast ogarniać uzależnienie od pornografii internetowej, uzależnienia od mediów społecznościowych itp. Przed wygnaniem znajdował się w rozdziale Używanie substancji i uzależniające. Zaburzenie hiperseksualne, który wymienia cyberseks i pornografię, w ogóle nie wspomina słowa „uzależnienie”, pozostawiając każdego praktyka lub dziennikarza polegającego na nowym DSM z wrażeniem, że uzależnienia od pornografii internetowej nie mogą istnieć. To było dawniej w Dysfunkcje seksualne rozdział.

Krótko mówiąc, grupa robocza DSM ds. Uzależnień jest gotowa rozważyć (ale odłożyć) uzależnienie od Internetu, o ile wspomina się tylko o „grach”. Dlaczego nie jest uzależnieniem od gier internetowych? dziesiątki pouczających badań naukowych określając to, w instrukcji właściwej? Dlaczego ludzie z innymi uzależnieniami od Internetu (Facebook, przymusowe przeglądanie) pomijali mimo rosnącej liczby Badania uzależnienia od Internetu pokazano zmiany w mózgu związane z uzależnieniem?

I dlaczego, skoro te badania nad uzależnieniami od Internetu na ogół obejmują wykorzystanie pornografii, czy grupa robocza ds. Zaburzeń tożsamości seksualnej i płciowej omija termin „uzależnienie”? Czy to możliwe, że grupa robocza żąda wyższego poziomu dowodu na uzależnienie od pornografii internetowej, niż byłby wymagany do legitymizacji wielu zaburzeń już w dotychczasowy DSM-5 Dysfunkcje seksualne rozdział?

Rusz ich - nie zgub ich

A co z tym pomysłem? Przenieś wszystko, co związane z uzależnieniami od Internetu (gry, cyberseksu, media społecznościowe i pornografia) Używanie substancji i uzależniające i umieścić go pod jurysdykcją grupy specjalistów od uzależnień, którzy rozumieją, że uzależnienie jest zasadniczo jednym z warunków. W rzeczywistości, być może niektórzy lekarze z American Society of Addiction Medicine może pomóc w wykonaniu zadania.

Już teraz uzależnienie od hazardu zostało przeniesione Używanie substancji i uzależniające. Najlepiej byłoby, gdyby wszystkie uzależnienia behawioralne zostały przeniesione do tego rozdziału i odpowiednio zdiagnozowane. Przynajmniej jednak wszystkie uzależnienia internetowe powinny zostać skonsolidowane, przeniesione i uratowane z zapomnienia sekcji III.

Chociaż na pierwszy rzut oka uzależnienia od pornografii internetowej i cyberseksu mogą być uzależnione od seksu, to przede wszystkim Internet nałogi dla większości chorych. Powstają z stała nowość dzięki unikalnemu zjawisku szybkiego internetu, który napędza nadmierną konsumpcję, prowadząc do zmian w mózgu związanych z nałogiem. Niezależnie od tego, czy uzależnieni od Internetu gra, czat, przeglądanie, czy oglądanie w nadmiarze, ich uzależnienie jest przede wszystkim powieścią piksele, nawet jeśli jest wzmocniony kulminacją.

Ślepy punkt uzależnienia od Internetu dotyka młodych widzów

Jeśli przeszłość jest jakąkolwiek wskazówką, przez następne 15-20 nasze społeczeństwo będzie obarczone DSM-5oraz z dziennikarzami i firmami ubezpieczeniowymi ślepo na nie polegającymi. W tej chwili DSM-5Brak świadomości zagrożeń związanych z używaniem pornografii w Internecie tworzy poważną martwą plamę wśród nauczycieli, opiekunów, użytkowników i dziennikarzy. Bez rozsądnych wskazówek faceci zakładają, że ponieważ masturbacja jest zdrowa, żadna ilość pornografii internetowej nie jest niezdrowa. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że ich objawy są związane z latami ciągłego korzystania z szybkiej pornografii dopóki nie przestaną.

Fakt, że są młodzieńcze mózgi bardziej podatni na uzależnienia niż mózgi dorosłych sprawia, że ​​uznanie uzależnienia od Internetu w DSM-5 tym bardziej konieczne. Wielu dzisiejszych młodych użytkowników porno nie może sobie pozwolić na czekanie, aż kolejny DSM w końcu rozwiąże ich problemy związane z uzależnieniem. Dla niektórych sytuacja jest tragiczna.

Na przykład w zeszłym tygodniu pojawiły się następujące artykuły ostrzegające przed wywołanymi pornografią dysfunkcjami seksualnymi u młodych mężczyzn. (Prawie na pewno wynika to z odczulenia obwodu nagrody w mózgu, zmiany związanej z nałogiem). Wszystkie te fragmenty są albo autorstwa ekspertów, albo przedstawiają obserwacje ekspertów:

Konkluzja: wydawanie nowego DSM jest nieodpowiedzialne bez proponowane kryteria diagnostyczne uzależnień internetowych. W badaniach już ustalono stawki uzależnienia od Internetu w zakresie od 3% do poziomu 25% (u studentów uniwersyteckich).

Polityka seksualna i błąd historyczny

Zaburzenie hiperseksualne jest pomysłem seksuologów z grupy roboczej "Zaburzenia tożsamości seksualnej i płciowej". Seksoolodzy są prawdopodobnie uznawani za ekspertów od pornografii, ponieważ może to pociągać za sobą masturbację, ale wielu seksuologów również w to mocno wierzy „Uzależnienia od seksu” nie istnieją—Z wyjątkiem być może osób z wcześniejszymi chorobami psychicznymi. Nie przyznają też, że pornografia internetowa i nawyki użytkowników (np. Oglądanie w młodszym wieku) radykalnie różnią się od pornografii z przeszłości pod względem potencjalnego wpływu na mózg.

W rezultacie obecny DSM-5 zagraża uzależnionym. Powiedzmy, że jesteś zdrowy psychicznie i po prostu uzależniony od pornografii internetowej. Zostaniesz skierowany do seksuologa zgodnie z DSM-5. Stajesz przed wyborem Hobsona w zakresie diagnozy / oceny: albo „nie masz problemu” i powinieneś nadal śledzić impulsy przeciążonego układu limbicznego swojego mózgu, aż mieć zaburzenie lub masz zaburzenie psychiczne, do którego potrzebujesz leków psychotropowych i poradnictwa. Tak czy inaczej, twój lekarz nie zajmuje się twoją rzeczywistą dolegliwością: uzależnienie od Internetu. W przeciwieństwie do tego, jeśli masz uzależnienie od hazardu, zostaniesz zdiagnozowany jako uzależniony w ramach DSM-5 i oferowane strategie odzyskiwania.

Nawiasem mówiąc, główną odpowiedzialnością grupy roboczej ds. Zaburzeń tożsamości seksualnej i płciowej jest opracowywanie wytycznych dotyczących leczenia takich chorób jak pedofilia i różne kolorowe fetysze, opóźniony wytryski dzieciaki próbujące się dowiedzieć jaka jest płeć. Szybkie spojrzenie na lekarzy służących na Zaburzenia tożsamości seksualnej i płciowej grupa robocza odsłania imponującą głębię w badaniu przestępców seksualnych, kobiecego orgazmu, spraw transseksualnych i tak dalej, ale żaden lekarz nie ma silnego zaplecza w neuronauce uzależnienia.

Ci lekarze mogą wykryć choroby psychiczne, ale uzależnienie nie jest na ich radarze. To martwe pole sięga co najmniej 20 lat - kiedy an błąd został popełniony w dziedzinie medycyny. Kiedy American Medical Association zatwierdziło specjalność medycyny uzależnień, arbitralnie wyrzeźbiło zachowania seksualne z listy możliwych nałogów.

Seks został wykluczony z powodów politycznych, pomimo dowodów, że powinien on zostać włączony, oraz braku naukowego uzasadnienia dla jego pominięcia. (To samo obwodów mózgu rządzi zarówno seksem, jak i uzależnieniami. Wszystkie uzależnienia, behawioralne i chemiczne, rozregulować ten zespół obwodów elektrycznych- w tym seks był praktycznie bezużyteczny.)

W tamtym czasie jednak pornografia internetowa i cyberseks były nadal w przyszłości ludzkości, a prawdziwych uzależnionych od seksu było niewielu, więc kompromis wydawał się rozsądny. Niestety, z perspektywy nauki o uzależnieniach, stało się coraz bardziej jasne, że ten kompromis był błędem. Wraz z pojawieniem się szybkiego Internetu, błąd powrócił ugryźć całe pokolenie…ciężko.

Teraz mamy do czynienia z nie do utrzymania sytuacji: DSM-5Seksuolodzy odziedziczyli obowiązek zbadania zaburzeń związanych z cyberprzestępczością i pornografią internetową, ale wydają się zachować przekonanie - opierając się na historycznym nadzorze - że zachowania seksualne nie może uzależnić się (chyba że pacjent ma wcześniej istniejącą chorobę psychiczną). Nawet jeśli ich paradygmat choroby psychicznej może mieć zastosowanie w przypadku frotteurs i ekshibicjonistów, nie ma powodu, aby zakładać, że dotyczy on dzisiejszych młodych uzależnionych od Internetu.

Czy grupa robocza postawiła poprzeczkę zbyt wysoko w udowodnieniu istnienia uzależnienia od pornografii internetowej? Jakie są dowody potrzebne do potwierdzenia bycia podglądaczem (zaburzenie in instrukcja)? Niemożność zaprzestania naruszania prywatności innych pomimo negatywnych konsekwencji, prawda? Jednak kiedy uzależniony od pornografii internetowej nie może przestać pomimo negatywnych konsekwencji, a dekady skanów mózgu i testów diagnostycznych łączą się, aby wyjaśnić, dlaczego jego stan zostaje przeniesiony do sekcji dalszych badań.

Czy proszenie seksuologów o zbadanie potencjalnie szkodliwych skutków erotyki w Internecie, polegającej na zwróceniu się do naukowców z firmy tytoniowej o zbadanie uzależnienia od papierosów?

„Po co studiować jednorożce?”

Możliwe, że grupa robocza ds. Zaburzeń tożsamości płciowej i płciowej nadal zakłada, że ​​dowody na uzależnienie, zarówno naukowe, jak i inne, są w dużej mierze nieistotne. „Po co studiować jednorożce?” - zapytał seksuolog akademicki, gdy jego uwaga została skierowana na Ciężkie objawy i zdradzieckie oznaki uzależnienia o których donoszą dzisiejsi młodzi uzależnieni od Internetu.

Członek grupy roboczej Martin P. Kafka poświęca mniej niż stronę potencjalnemu znaczeniu neurobiologii nałogowej w swojej obszernej recenzji 2009 Zaburzenie hiperseksualne: proponowana diagnoza dla DSM-V. W obronie Kafki od czasu jego recenzji pojawiło się wiele nowych badań wyjaśniających rolę obwodów nagród zarówno w ludzkiej seksualności, jak i nałogach - a także dziesiątki badań na temat różnego rodzaju uzależnień od Internetu. Na szczęście DSM-5 ma jeszcze rok, aby przyspieszyć te ważne badania przed opublikowaniem nowej instrukcji.

Obecny poziom wiedzy grupy roboczej na temat uzależnień jest ewidentny w bezproduktywnej debacie, jaką prowadziła na temat tego, co może stanowić „hiperseksualność”.

Wydaje się, że istnieje głęboka obawa, iż każda sugestia, że ​​zachowanie ułatwiające orgazm seksualny może prowadzić do uzależnienia, spowoduje nieuzasadnioną analizę i etykietowanie nawyków seksualnych osób rozwiązłych. Taki strach byłby nieuzasadniony. Etykieta „uzależniony” nie oznacza, że ​​ktoś ma moralną porażkę or choroba psychiczna. Oznacza to, że osoba potrzebuje pomocy w zmianie zachowań, których już nie chce, aby odwrócić niektóre uciążliwe zmiany w mózgu.

To są zmiany w mózgu, których musi dokonać dzisiejszy młody internauta nauczyć się dostrzegać na długo przed tym, jak rozwiną się w pełne uzależnienie. Gdyby te znaki były znane publicznie, wielu młodych internautów mogłoby je odwrócić bez konieczności leczenia. Dlaczego nie jest DSM-5 zachęcanie do tego ważnego wysiłku edukacyjnego? Dlaczego nie chodzi o to, jak pomóc uzależnionym od Internetu zmienić zachowanie przygnębiające i niekorzystnie wpływając na ich sprawność seksualną?

Czy DSM-5 nieumyślnie może wspierać program polityczny, który nakazuje utrzymanie status quo? Z pewnością nie ma powodu do „dalszych badań”, aby dalej definiować „hiperseksualność”. W końcu hiperseksualność często nie jest patologiczna; uzależnienie jest zawsze. Decyzja o przeniesieniu tematów cyberseksu i pornografii z podręcznika do poprzedniego załącznika (sekcja III) skutecznie utrzymuje całą sprawę w zawieszeniu i z dala od najbardziej obiecującej ścieżki analizy: uzależnienia.

Posunięcie to jest szczególnie trudne do obrony, biorąc pod uwagę, że fundamentalny historyczny błąd (który wyrył „seks” ze specjalizacji dotyczącej uzależnień) został teraz poprawiony przez 3000 lekarzy American Society of Addiction Medicine (ASAM). W 2011 ASAM zadeklarował uzależnienie a pierwotny choroby (nie jest potrzebna wcześniejsza choroba psychiczna) i stwierdziła konkretnie, że zachowania seksualne i uzależnienia od jedzenia są rzeczywiste i definiowane przez zmiany w mózgu, a nie zachowania. Jego publiczne oświadczenie opiera się na dziesięcioleciach badań neuronaukowych.

Członkowie grupy roboczej DSM ds. Zaburzeń tożsamości seksualnej i płciowej zignorowali specjalistów ds. Uzależnień z ASAM. W rezultacie oficjalny głos AMA (the DSM-5) nie odzwierciedla aktualnej nauki o uzależnieniach. Jak na ironię, uzależnienia od Internetu nie są nawet uzależnieniami od seksu, jak wyjaśniono powyżej. Pornografia internetowa i uzależnienia cyberseksualne są uzależnieniami od ekranu. Zabierz ekran i zniknie zachowanie, analogiczne do gier wideo.

Uzależnienie jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zaburzeń

Ostateczna ironia polegająca na zamknięciu wszystkich aspektów uzależnienia od Internetu w lochach wymagających więcej nauki (sekcja III) polega na tym, że przeznaczenie oryginalnego DSM miał na celu poprawę wiarygodności diagnostycznej, tak aby specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym mogli uzyskiwać spójne, powtarzalne, naukowo potwierdzone wyniki. Rzadko w historii medycyny psychiatrycznej ma etiologię każdy dolegliwość była tak samo rozumiana jak uzależnienie. Jako wiarygodność diagnostyczna jest DSM-5Jego misją powinno być przejście na wszystkie uzależnienia od Internetu Używanie substancji i uzależniające jako sprawa nauki.

Jeśli przeczytałeś do tej pory, być może docenisz krótkie podsumowanie ostatnich odkryć neuronauki na temat uzależnień: od lat naukowcy mogą dowolnie wywoływać uzależnienie w modelach zwierzęcych i dogłębnie badać ich mózgi. Wiele markerów jest dobrze poznanych, a niektóre można już zaobserwować i zmierzyć u ludzi.

Następnie naukowcy zaindukowali behawioralne uzależnienia u zwierząt, bieganie na kołach i uzależnienie od jedzenia. (Przykro nam, użytkownicy porno, naukowcy nie mogą nakłonić szczurów do uzyskania pikseli, ale mogą użyć szczurów, aby zrozumieć powiązania między seksem a uzależnieniem. Patrz poniżej).

Niedawno naukowcy dowiedzieli się, że uzależnienia od zachowań (uzależnienie od żywności, patologiczny hazard, gry wideo i uzależnienie od Internetu) i uzależnienia od substancji obejmują wszystkie te same podstawowe mechanizmyi prowadzić do zbiór wspólnych zmian w anatomii i chemii mózgu. (Należy pamiętać, że leki uzależniające powodują uzależnienie tylko dlatego, że wzmacniają lub hamują mechanizmy już w miejscu dla naturalnych nagród, takich jak podniecenie seksualne.)

Głównym wyłącznikiem, który wyzwala wiele z tych zmian związanych z uzależnieniem, jest białko DeltaFosB. Kontynuacja nadmiernej konsumpcji naturalne nagrody (seks, cukier, wysoko-tłuszczowe, ćwiczenia aerobowe) lub przewlekłe podawanie praktycznie dowolnego leku powodującego nadużywanie powoduje gromadzenie się DeltaFosB w obwodzie nagród. W rzeczywistości, jak wspomniano wyżej, naukowcy to pokazali aktywność seksualna powoduje gromadzenie się DeltaFosB, zwiększając „sprawność seksualną” szczurów.

Jakie inne zaburzenie DSM można odtworzyć na modelach zwierzęcych lub zdiagnozować z taką samą niezawodnością, jak uzależnienie behawioralne? Z pewnością nie wiele zaburzeń fetyszowych, które grupa robocza ds. Zaburzeń tożsamości płciowej i płciowej nadal uważa za sprawdzalne w DSM-5: frotteuryzm, sadomasochizm, ekshibicjonizm, transwestytyzm i tak dalej. Jest więcej twardej nauki na temat uzależnień behawioralnych i ich oceny (w tym uzależnienia od Internetu), a także więcej samoidentyfikujących się uzależnionych od pornografii narzekających poważne konsekwencje.

Nie musisz czekać na dalsze badania

Prąd DSM-5 nakłada surowy wyrok na dzisiejszych młodych uzależnionych od Internetu, którzy nie cierpią na choroby psychiczne, ale potrzebują pomocy. Nauka jest solidna, że ​​uzależnienia behawioralne są podstawowym i zasadniczo jednym warunkiem. Uzależnienie od hazardu jest już w DSM-5; Tam też należy uzależnienie od Internetu. Nie ma przekonującego powodu, aby czekać na dalsze badania nad uzależnieniami od Internetu.

Przesyłając Zaburzenie hiperseksualne i Disorder w Internecie do zapomnienia, prądu DSM-5 jest:

  • Pomijając kliniczne, anegdotyczne i eksperymentalne dowody wskazujące na uzależnienie od Internetu jako na prawdziwe uzależnienie.
  • Ignorowanie wielu badań nad mózgiem na temat uzależnienia od Internetu, które obejmują używanie pornografii.
  • Zachęcanie do fikcji, że objawy, objawy i zachowania podobne do uzależnienia zgłaszane przez osoby uzależnione od pornografii internetowej i ich opiekunów muszą koniecznie wynikać z pewnych niezidentyfikowanych mechanizmów innych niż zmiany w mózgu związane z uzależnieniem (np. „Choroba psychiczna”).
  • Odrzucenie analizy uzależnień-badań specjalistów medycznych (ASAM).
  • Odmawiając uznania, że ​​erotyka internetowa różni się od erotyki przeszłości pod względem dostarczania i sposobu, w jaki jest używana.

Jeśli masz chwilę, zachęć DSM-5 do umieszczenia wszystkich uzależnień internetowych Używanie substancji i uzależniające: [email chroniony]


UZUPEŁNIENIE

The DSM Gets Addiction Right, June 6, 2012

06/07/2012

DSM ma prawo do uzależnienia - NY Times

Wg HOWARD MARKEL

Ann Arbor, Mich.

KIEDY mówimy, że ktoś jest "uzależniony" od takiego zachowania hazardu lub jedząc lub grając w gry wideo, co to znaczy? Czy takie kompulsje naprawdę przypominają uzależnienia, takie jak uzależnienie od narkotyków i alkoholu - czy to tylko luźna rozmowa?

Pytanie to pojawiło się niedawno po opublikowaniu przez komisję najnowszego wydania Podręcznika diagnostyczno-statystycznego zaburzeń psychicznych (DSM), standardowej pracy referencyjnej dotyczącej chorób psychicznych, ogłoszonej zaktualizowanej definicji uzależnień i uzależnienia, w tym nowej kategorii "uzależnień behawioralnych". W tej chwili jedynym zaburzeniem opisywanym w tej nowej kategorii jest patologiczny hazard, ale sugeruje się, że inne zaburzenia zachowania zostaną dodane we właściwym czasie. Na przykład uzależnienie od Internetu było początkowo brane pod uwagę przy włączaniu, ale zostało przeniesione do dodatku (podobnie jak uzależnienie seksualne) w oczekiwaniu na dalsze badania.

Sceptycy obawiają się, że tak szerokie kryteria uzależnienia będą patologizować normalne (jeśli złe) zachowanie i prowadzić do nadmiernej diagnozy i nadmiernego leczenia. Allen J. Frances, profesor psychiatria i nauki behawiorystyczne na Duke University, który pracował nad DSM, powiedział, że nowe definicje oznaczają "medycynę codziennych zachowań" i stworzą "fałszywe epidemie". Ubezpieczenie zdrowotne firmy obawiają się, że nowe kryteria diagnostyczne mogą kosztować system opieki zdrowotnej setki milionów dolarów rocznie, ponieważ diagnoza uzależnień jest coraz większa.

Zawsze istnieje możliwość niewłaściwego użycia, gdy kryteria diagnostyczne są rozszerzone. Ale w kluczowym punkcie naukowym krytycy DSM są w błędzie. Jak każdy, kto zna historię diagnozy uzależnienia, może ci powiedzieć, że zmiany DSM dokładnie odzwierciedlają nasze ewolucyjne zrozumienie tego, co to znaczy być uzależnionym.

Pojęcie uzależnienia zmienia się i rozwija od wieków. Początkowo nie było to nawet pojęcie medyczne. W starożytnym Rzymie "uzależnienie" odnosiło się do zależności prawnej: więzią niewolnictwa, którą pożyczali narzuceni na nieumyślnych dłużników. Od drugiego wieku AD aż do 1800s, "uzależnienie" opisywało skłonność do dowolnej liczby obsesyjnych zachowań, takich jak nadmierne czytanie i pisanie lub niewolnicze oddanie się hobby. Termin ten często sugerował słabość charakteru lub moralne niepowodzenie.

"Uzależnienie" weszło do leksykonu medycznego dopiero pod koniec X X WIEKU, w wyniku nadprodukcji opium i morfiny przez lekarzy. Tutaj koncepcja uzależnienia obejmowała pojęcie egzogennej substancji przyjmowanej do organizmu. Począwszy od wczesnego 19 stulecia, kolejnym kluczowym czynnikiem w diagnozowaniu uzależnienia było pojawienie się fizycznych objawów odstawienia po rzuceniu danej substancji.

Ta definicja uzależnienia nie zawsze była starannie stosowana (zajęło to lata dla alkoholu i nikotyna aby zostać zaklasyfikowanym jako uzależniający, pomimo ich dopasowania do rachunku), ani nie okazał się on trafny. Rozważać marihuana: w 1980ach, kiedy kształciłem się, aby zostać lekarzem, marihuana była uważana za nie uzależniającą, ponieważ palacz rzadko pojawiał się przy zatrzymywaniu. Teraz wiemy, że dla niektórych użytkowników marihuana może być strasznie uzależniająca, ale ponieważ usuwanie leku z komórek tłuszczowych ciała zajmuje tygodnie (zamiast godzin lub dni), fizyczne wycofanie rzadko występuje, chociaż z pewnością może to zrobić psychologiczne wycofanie.

W związku z tym większość lekarzy zaakceptowała zmiany w definicji uzależnienia, ale wielu nadal utrzymuje, że tylko osoby, które kompulsywnie konsumują substancję egzogenną, można nazwać uzależnionymi. Jednak w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci coraz więcej dowodów naukowych wskazuje, że substancja egzogenna jest mniej ważna niż uzależnienie od procesu chorobowego wywoływanego przez substancję w mózgu - proces, który niszczy anatomiczną strukturę mózgu, system komunikacji chemicznej oraz inne mechanizmy odpowiedzialne za kierowanie myślami i działaniami.

Na przykład, od wczesnych 1990s, neuropsycholodzy Kent C. Berridge i Terry E. Robinson z University of Michigan badali neuroprzekaźnik dopaminy, co powoduje uczucie pożądania. Odkryli, że kiedy wielokrotnie przyjmujesz substancję, taką jak kokaina, twój układ dopaminowy staje się nadreaktywny, co sprawia, że ​​lek jest niezwykle trudny do zignorowania przez uzależniony mózg. Chociaż sam lek odgrywa kluczową rolę w rozpoczynaniu tego procesu, zmiany w mózgu utrzymują się długo po tym, jak uzależniony przechodzi przez wycofanie: błonki i wspomnienia związane z używaniem narkotyków nadal wywołują apetyt nawet u uzależnionych, którzy od lat wstrzymują się od głosu.

Ponadto zespół naukowców pod kierownictwem Nory Volkow z Narodowego Instytutu ds. Nadużywania Narkotyków wykorzystał skanowanie pozytonowej tomografii emisyjnej (PET), aby pokazać, że nawet gdy uzależnieni od kokainy oglądają tylko filmy o ludziach używających kokainy, poziom dopaminy zwiększa się w części mózgu związane z nawykami i uczeniem się. Grupa Dr. Volkowa i inni naukowcy stosowali skany PET i funkcjonalne rezonans magnetyczny aby zademonstrować podobne zakłócenia receptora dopaminy w mózgach narkomanów, kompulsywnych hazardzistów i przejadaczy, którzy są wyraźnie otyli.

Wniosek, który należy tutaj wyciągnąć, polega na tym, że chociaż substancje takie jak kokaina są bardzo skuteczne w wywoływaniu zmian w mózgu, które prowadzą do zachowań uzależniających i impulsów, nie są one jedynymi możliwymi wyzwalaczami: prawie każda aktywność głęboko przyjemna - seks, jedzenie, korzystanie z Internetu - może stać się uzależniający i destrukcyjny.

Definicje chorób zmieniają się w miarę upływu czasu z powodu nowych dowodów naukowych. Tak stało się z uzależnieniem. Powinniśmy przyjąć nowe kryteria DSM i zaatakować wszystkie substancje i zachowania, które inspirują uzależnienie dzięki skutecznym terapiom i wsparciu.

Howard Markel, lekarz i profesor historii medycyny na Uniwersytecie w Michigan, jest autorem książki "An Anatomia uzależnienia: Zygmunt Freud, William Halsted i Cudowna kokaina narkotykowa".


Ciekawy rozwój, który może ostatecznie przyćmić DSM i jego politykę, zapewniając jednocześnie lepszą opiekę pacjentom - a przede wszystkim lepsze zrozumienie fizjologii zaburzeń psychicznych… prawdopodobnie w tym uzależnienia behawioralnego.

05/05/2013

Thomas Insel, dyrektor NIMH, wydał ostatnio oświadczenie dotyczące DSM5: http://www.nimh.nih.gov/about/director/2013/transforming-diagnosis.shtml.

Oto tekst:

Transformowanie diagnozy

By Thomas Insel kwietnia 29, 2013

Za kilka tygodni Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wyda nowe wydanie Podręcznika diagnostyczno-statystycznego zaburzeń psychicznych (DSM-5). Ten tom dostosuje kilka aktualnych kategorii diagnostycznych, od zaburzeń ze spektrum autyzmu do zaburzeń nastroju. Podczas gdy wiele z tych zmian było kontrowersyjnych, ostateczny produkt zawiera głównie skromne zmiany poprzedniej edycji, oparte na nowych spostrzeżeniach wyłaniających się z badań od czasu 1990, kiedy opublikowano DSM-IV. Czasami w tych badaniach zalecano nowe kategorie (np. Zaburzenie rozregulowania nastroju) lub wcześniejsze kategorie można upuścić (np. Zespół Aspergera).1

Celem tego nowego podręcznika, podobnie jak we wszystkich poprzednich edycjach, jest zapewnienie wspólnego języka do opisu psychopatologii. Chociaż DSM został opisany jako "Biblia" dla tego pola, to w najlepszym przypadku jest słownikiem, tworząc zestaw etykiet i definiując każdy z nich. Siłą każdej edycji DSM była "niezawodność" - każda edycja zapewnia, że ​​klinicyści używają tych samych terminów w ten sam sposób. Słabością jest brak trafności. W przeciwieństwie do naszych definicji choroby niedokrwiennej serca, chłoniaka lub AIDS, diagnozy DSM opierają się na konsensusie dotyczącym skupisk objawów klinicznych, a nie obiektywnej miary laboratoryjnej. W pozostałej części medycyny byłoby to równoznaczne z tworzeniem systemów diagnostycznych opartych na charakterze bólu w klatce piersiowej lub jakości gorączki. Rzeczywiście, diagnoza oparta na objawach, kiedyś powszechna w innych dziedzinach medycyny, została w znacznym stopniu zastąpiona w ciągu ostatniego półwiecza, ponieważ zrozumieliśmy, że same objawy rzadko wskazują na najlepszy wybór leczenia.

Pacjenci z zaburzeniami psychicznymi zasługują na więcej. NIMH uruchomił Kryteria domeny badawczej (RDoC) projekt przekształcenia diagnozy poprzez włączenie genetyki, obrazowania, kognitywistyki i innych poziomów informacji, aby stworzyć podstawę dla nowego systemu klasyfikacji. Poprzez serię warsztatów w ciągu ostatnich 18 miesięcy próbowaliśmy zdefiniować kilka głównych kategorii dla nowej nozologii (patrz poniżej). Podejście to zaczęło się od kilku założeń:

  • Podejście diagnostyczne oparte na biologii, a także symptomy nie mogą być ograniczane przez obecne kategorie DSM,
  • Zaburzenia psychiczne są zaburzeniami biologicznymi obejmującymi obwody mózgu, które implikują określone domeny poznania, emocji lub zachowania,
  • Każdy poziom analizy należy rozumieć pod kątem wymiaru funkcji,
  • Mapowanie poznawczych, obwodowych i genetycznych aspektów zaburzeń psychicznych przyniesie nowe i lepsze cele leczenia.

Stało się od razu jasne, że nie możemy zaprojektować systemu opartego na biomarkerach lub wydajności poznawczej, ponieważ brakuje nam danych. W tym sensie RDoC stanowi ramy dla gromadzenia danych potrzebnych do nowej nozologii. Ważne jest jednak, aby zdać sobie sprawę, że nie możemy osiągnąć sukcesu, jeśli użyjemy kategorii DSM jako "złotego standardu".2 System diagnostyczny musi opierać się na pojawiających się danych badawczych, a nie na bieżących kategoriach opartych na objawach. Wyobraź sobie, że EKG nie były użyteczne, ponieważ wielu pacjentów z bólem w klatce piersiowej nie miało zmian EKG. Właśnie to robimy od dziesięcioleci, kiedy odrzucamy biomarker, ponieważ nie wykrywa on kategorii DSM. Musimy zacząć gromadzić dane genetyczne, obrazowe, fizjologiczne i poznawcze, aby zobaczyć, jak wszystkie dane - nie tylko objawy - klastery i jak te klastry odnoszą się do odpowiedzi na leczenie.

Dlatego NIMH zmieni orientację swoich badań z kategorii DSM. Idąc dalej, będziemy wspierać projekty badawcze, które będą wyglądały w obecnych kategoriach - lub dzielimy kolejne kategorie - aby zacząć rozwijać lepszy system. Co to oznacza dla kandydatów? Próby kliniczne mogą badać wszystkich pacjentów w poradni dobrego samopoczucia, a nie tych spełniających surowe kryteria dużych zaburzeń depresyjnych. Badania biomarkerów na "depresję" mogą rozpocząć się od spojrzenia na wiele zaburzeń z anhedonią lub uprzedzeniem emocjonalnym do oceny lub opóźnieniem psychomotorycznym, aby zrozumieć obwody leżące u podstaw tych objawów. Co to oznacza dla pacjentów? Jesteśmy zaangażowani w nowe i lepsze metody leczenia, ale czujemy, że stanie się tak tylko dzięki opracowaniu bardziej precyzyjnego systemu diagnostycznego. Najlepszym powodem do rozwoju RDoC jest poszukiwanie lepszych wyników.

RDoC to na razie ramy badawcze, a nie narzędzie kliniczne. To projekt trwający dekadę, który dopiero się zaczyna. Wielu badaczy z NIMH, już podkreślonych cięciami budżetowymi i ostrą rywalizacją o finansowanie badań, nie będzie zadowolonych z tej zmiany. Niektórzy będą postrzegać RDoC jako ćwiczenie akademickie oddzielone od praktyki klinicznej. Jednak pacjenci i rodziny powinni przyjąć tę zmianę jako pierwszy krok w kierunku „medycyna precyzyjna, "Ruch, który przekształcił diagnozę i leczenie raka. RDoC to nic innego jak plan przekształcenia praktyki klinicznej poprzez wprowadzenie nowej generacji badań w celu informowania o tym, jak diagnozujemy i leczymy zaburzenia psychiczne. Jak doniósł dwóch wybitnych genetyków psychiatrii: "Pod koniec X X wiecznego wieku logiczne było zastosowanie prostego podejścia diagnostycznego, które dawało rozsądną prognostyczną wartość. Na początku 19st wieku, musimy ustawić nasze zabytki wyżej. "3

Główne domeny badawcze RDoC:

Negatywne systemy Valence
Pozytywne systemy Valence
Systemy kognitywne
Systemy dla procesów społecznych
Systemy podniecenia / modulacyjne

Referencje

1Zdrowie psychiczne: w widmie. Adam D. Nature. 2013 Apr 25; 496 (7446): 416-8. doi: 10.1038 / 496416a. Brak dostępnych abstraktów. PMID: 23619674

2Dlaczego tak wiele czasu zajęło psychiatrii biologicznej opracowanie testów klinicznych i co z tym zrobić? Kapur S, Phillips AG, Insel TR. Mol Psychiatry. 2012 Dec; 17 (12): 1174-9. doi: 10.1038 / mp.2012.105. Epub 2012 Aug 7.PMID: 22869033

3Dychotomia Kraepelina - iść, iść… ale nadal nie minęło. Craddock N, Owen MJ. Br J Psychiatry. 2010 Feb; 196 (2): 92-5. doi: 10.1192 / bjp.bp.109.073429. PMID: 20118450