Seks i depresja: W mózgu, jeśli nie umysłu

psychiatra Richard A Friedman

Czy zmiany w mózgu zmieniają nastrój po orgazmie?Jak wszyscy wiedzą, seks jest dobry.

Czy to prawda? W ostatnich latach spotkałem kilku pacjentów, dla których seks jest nie tylko nieprzyjemny; faktycznie wydaje się szkodzić.

Pewien pacjent, młody mężczyzna po dwudziestce, opisał to w ten sposób: „Po seksie przez około jeden dzień czuję się dosłownie obolały i przygnębiony”.

W przeciwnym razie miał czysty rachunek zdrowotny, zarówno medyczny, jak i psychiatryczny: dobrze przystosowany, pracowity, wielu przyjaciół i zwartą rodzinę.

Uwierz mi, bardzo łatwo mogłem wymyślić wyjaśnienie. Miał ukryte konflikty dotyczące seksu lub miał ambiwalentne uczucia do swojego partnera. Kto tego nie robi?

Ale szukając dobrego wyjaśnienia, nie mogłem znaleźć żadnego. Chociaż jego objawy i cierpienie były całkiem realne, powiedziałem mu, że nie ma poważnego problemu psychiatrycznego wymagającego leczenia. Był wyraźnie rozczarowany opuszczeniem mojego biura.

O jego przypadku nie myślałem zbyt wiele, aż jakiś czas później spotkałem innego pacjenta z podobną dolegliwością. Była 32-letnią kobietą, która po orgazmie przeżywała od czterech do sześciu godzin intensywną depresję i drażliwość, czy to sama, czy z partnerem. Było to tak nieprzyjemne, że zaczęła unikać seksu.

Niedawno kolega psychoanalityka - człowiek znany z umiejętności odkrywania psychopatologii - zadzwonił do mnie w sprawie innej sprawy. Był zdziwiony faktem, że 24-letni mężczyzna był zdrowy psychicznie, z wyjątkiem intensywnej depresji, która trwała kilka godzin po seksie.

Nie ma nic dziwnego w odrobinie smutku po przyjemności seksualnej. Jak mówi powiedzenie, po seksie wszystkie zwierzęta są smutne. Ale ci pacjenci doświadczyli intensywnej dysforii, która trwała zbyt długo i była zbyt uciążliwa, aby można ją było uznać za zwykłe nieszczęście.

Jednak pokusa spekulowania na temat psychologicznych wyjaśnień zachowań seksualnych jest trudna do powstrzymania. Psychiatrzy lubią żartować, że wszystko dotyczy seksu, z wyjątkiem samego seksu, co jest innym sposobem mówienia, że ​​niemal każde ludzkie zachowanie jest przesiąknięte ukrytym znaczeniem seksualnym.

Być może, ale zastanawiałem się, czy w tych przypadkach nie może być nic głębszego niż dziwactwo w neurobiologii seksu, które sprawiało, że pacjenci czuli się okropnie.

Niewiele wiadomo o tym, co dzieje się w mózgu podczas seksu. W 2005 dr Gert Holstege z Uniwersytetu w Groningen w Holandii wykorzystał pozytronową tomografię emisyjną do skanowania mózgu mężczyzn i kobiet podczas orgazmu. Odkrył, między innymi, gwałtowny spadek aktywności w ciele migdałowatym, regionie mózgu zaangażowanym w przetwarzanie straszliwych bodźców. Poza przyjemnością, seks wyraźnie obniża strach i niepokój.

Antropolog Helen Fisher z Rutgers użyła funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, aby szerzej przyjrzeć się obwodom nerwowym romantycznej miłości. Pokazała grupie młodych mężczyzn i kobiet, którzy zgłosili, że są namiętnie zakochani, zdjęcie ukochanej lub neutralnej osoby. Badani wykazywali wyraźną aktywację w obwodzie nagrody dopaminy w mózgu tylko w odpowiedzi na ukochaną osobę, podobnie jak odpowiedź mózgu na inne nagrody, takie jak pieniądze i jedzenie.

Czy to możliwe, że niektórzy pacjenci mają szczególnie silną aktywność odbicia w ciele migdałowatym po orgazmie, co powoduje, że czują się źle?

Literatura naukowa praktycznie nie mówi o depresji wywołanej seksem, ale wyszukiwarka Google ujawniła kilka witryn internetowych i czatów dla czegoś, co nazywa się bluesowym postcoitalem. Kto wiedział? Czytałem tam wiele kont prawie identycznych z tymi z moich pacjentów, z doniesieniami o różnych lekach na chorobę.

Kiedy lekarze bezskutecznie wykonują zwykłe zabiegi lub znajdują się, tak jak ja, na niezbadanym terytorium z niewielkimi dowodami na to, co robić, mogą rozważyć tak zwane nowe zabiegi. Często projektujesz takie leczenie w oparciu o twoje spekulacje na temat biologii leżącego u podstaw syndromu. Może to obejmować stosowanie zatwierdzonych leków w sytuacjach, w których rzadko są przepisywane.

Kluczem do możliwego leczenia jest to, że Prozac i jego kuzyni, selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny, w pewnym stopniu zakłócają funkcjonowanie seksualne. Serotonina jest dobra dla twojego nastroju, ale zbyt dużo jej w mózgu i rdzeniu kręgowym jest zdecydowanie złe dla seksu.

Pomyślałem, że gdybym mógł w jakiś sposób modulować reakcję seksualną moich pacjentów, zmniejszyć jej intensywność, może to później stępić negatywny stan emocjonalny. Innymi słowy, wykorzystałbym zwykle niepożądane skutki uboczne SSRI dla możliwego efektu terapeutycznego.

Ponieważ każdy, kto zażywał jeden z tych leków na depresję, może ci powiedzieć, że poprawa samopoczucia może potrwać kilka tygodni, ale skutki uboczne, takie jak zaburzenia seksualne, są często natychmiastowe. Dla moich pacjentów okazało się to zaletą. Po dwóch tygodniach SSRI obaj powiedzieli, że podczas gdy seks jest mniej intensywny, nie nastąpił żaden emocjonalny wypadek.

Istnieją co najmniej trzy możliwe przyczyny, dla których moi pacjenci czuli się lepiej: lek działał; miał efekt placebo; lub wystąpiły przypadkowe wahania objawów - poprawiłyby się, gdybym nic nie zrobił.

Zaproponowałem przerwanie leczenia, wznowienie go, jeśli problem się powtórzy. W obu przypadkach objawy powróciły, a następnie zmniejszyły się wraz z lekiem - sugerując, na podstawie tej pewnie małej próbki, że działanie leku było realne.

Jeśli ci pacjenci czegoś mnie nauczyli, to tego, że problemy seksualne nie zawsze oznaczają głębokie, mroczne problemy psychologiczne. Prawda jest taka, że ​​najważniejszym narządem seksualnym człowieka jest mózg. Seks może być najbardziej fizycznym aktem, ale depresja może też być fizyczna - czasami nie bardziej znacząca niż dziwactwo biologiczne.

Oryginalny artykuł New York Times, styczeń 20, 2009