„Anatomia leniwego artykułu wiadomości o porno, w czterech częściach” (Pornhelp.org)

Odwiedź post.

Słuchajcie wszyscy. W PornHelp jesteśmy nie skłonni nazywać wiadomości „fałszywymi” lub „prawdziwymi”. Nie z jakiegokolwiek powodu politycznego. Po prostu stwierdzamy, że te tagi są bezużyteczne redukcyjnie. Zbyt łatwo zrzekają się naszego prawa i obowiązku jako obywatele, aby krytycznie myśleć o każdej informacji, którą wchłaniamy przez fale radiowe i Internet. Jako odpowiedzialni konsumenci wiadomości i opinii, wierzymy w to, że zawsze kwestionujemy źródła, metody i motywacje mówcy, a następnie polegamy na naszej własnej analizie - a nie na łatwej do określenia etykiecie innej osoby - aby określić, co akceptujemy jako prawdziwe lub nieprawdziwe. 

Tak więc, kiedy piszemy tutaj o tym, jak frustrujące jest to, że niektórzy dziennikarze jednoczą się z uzależnieniem od pornografii, szybko dodamy, że nie nazywamy ich pracy „fałszywymi wiadomościami”. Za każdym razem, gdy dziennikarz wkłada palce do klawiatury, aby omówić uzależnienie od pornografii, przyczyniają się do ważnej i ważnej dyskusji obywatelskiej. To, że oni to robią, stanowi dla nas wiadomość wartą naszej uwagi, w samym sobie. 

Niestety, wydaje nam się, że jeśli chodzi o wykorzystywanie i wykorzystywanie pornografii, wielu pisarzy nie wykonuje dokładnej i starannej pracy w pozyskiwaniu informacji i decydowaniu o tym, jakie fakty publikować i podkreślać. Aby zilustrować, co mamy na myśli, dzisiaj będziemy dekonstruować artykuł, który pojawił się dziś rano w Daily Beast o niedawnym ruchu kierowanym przez studentów do filtrowania pornografii z sieci kampusowych w całym kraju. Ale, żeby było jasne, podczas wykonywania tego ćwiczenia nie wybieramy autora, Emily Shugermanlub w szczególności Daily Beast. Moglibyśmy to zrobić z dowolną liczbą elementów, które przeczytaliśmy w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Artykuł Shugermana Daily Beast jest po prostu najnowszym przykładem braku dziennikarskiego rygoru na temat pornografii, dlatego dziś otrzymuje pełne leczenie.

Tak więc, bez zbędnych ceregieli, istnieje anatomia pewnie pochodzącego, niepotrzebnie redukcyjnego, wręcz leniwego artykułu na temat porno, w czterech częściach. Cieszyć się.

Część pierwsza: Kuszące otwarcie Belies The Facts 

Artykuł zaczyna się mocno od przyciągającego wzrok tytułu i intrygującej opowieści o „studentach”, którzy biorą pochodnię oporu w porno od „republikanów i radykalnych feministek”. Brzmi smakowicie! Następnie podaje (dokładnie), że wcześniej w tym semestrze uczniowie z Notre Dame opublikowali list otwarty prosząc uniwersytet o zablokowanie pornografii, że więcej niż 1,000 mężczyźni i kobiety na uniwersytecie przyłączyli się do ich wezwania, oraz że mężczyźni i kobiety na kampusach w całym kraju również przyjęli sztandar w swoich szkołach. Jak na razie dobrze. 

A jednak przytrzymaj sekundę. Jeśli mężczyźni i kobiety w tych szkołach wezwano administracje do filtrowania pornografii na kampusowym wifi, dlaczego artykuł zatytułowany „Ci koledzy próbują zakazać porno na kampusie” i dlaczego lede brzmią tak, jakbyśmy tylko czytali o „ studenci ”? Poza tym, nie po to, by wybierać, ale nie nazywa tego, co ci uczniowie chcą „zakazać [porno] na kampusie”, zbyt mocno, biorąc pod uwagę, że ich celem jest filtrowanie sieci kampusowej i przyznają, że uczniowie nadal mogą uzyskać dostęp do pornografii w niezliczonej ilości innych sposobów? Wreszcie (jak zobaczycie poniżej), lede jest, powiedzmy, odrobinę mylące, mówiąc, że „studenci” przejmują płaszcz od „Republikanów”, kiedy później opisują tych ludzi, jak wiecie, Republikanów. 

Hmm. Wygląda jak przynęta i przełącznik. Przeczytajmy dalej.

Część druga: Produkcja Narrative Tension przez Cherry-Picking Science

W dziele Shugermana dzieje się coś dziwnego. Sugeruje, że być może uczniowie opowiadający się za filtrowaniem WiFi w kampusie są błędni w swoich obawach dotyczących uzależnienia od pornografii. Powołując się na dwa nieprzypisane badania 2013 i 2014, Shugerman twierdzi, że pornografia nie jest tak wielką sprawą, ponieważ dzieci w college'ach tak naprawdę nie korzystają z pornografii online. 

Czekaj. lolwut?

Jeśli jest jedna rzecz niewątpliwie prawdziwa w dzisiejszym użyciu pornografii internetowej, to dzieci w wieku szkolnym stanowią ogromną część populacji użytkowników. Nie czytał Shugerman Ostatni artykuł Kate Julian w The Atlantic o tym, dlaczego młodzi ludzie mają mniej seksu niż kiedykolwiek? Opisuje w żywy sposób, jak pornografia przeniknęła do każdego aspektu życia intymnego młodych dorosłych. Niezależnie od tych dwóch badań, na których opiera się Shugerman, ich wnioski (przynajmniej tak, jak opisuje je Shugerman… polegamy na tym, że powiedziano to tutaj, ponieważ w rzeczywistości nie udostępniła linków), przeczą powszechnie dostępne Badania naukowe pokazywanie częste porno is pospolity wśród wiek studencki ludzie i młodzi dorośli

Artykuł wspomina następnie o dwóch dalszych badaniach, które wspierają argument, że działacze filtrujący porno w kampusie nie muszą się obawiać pornografii. Jedno z badań 2007 (znowu nie połączone) rzekomo twierdzi, że pornografia nie przewiduje negatywnych postaw wobec kobiet. Inne badanie 2014 twierdzi, że „postrzegane” uzależnienie pornograficzne koreluje z religijnością. (Shugerman nie wspomina jednak, że to badanie było zdecydowanie obalony i debatowany, szczególnie w odniesieniu do znaczenia „postrzeganego uzależnienia”, wiesz, rzeczywisty uzależnienie.)

I taki jest zakres „nauki” Shugermana. Dziwne jest, co najmniej, że pomimo tego, że studenci, z którymi rozmawiała, wspominają o „uzależnieniu od pornografii” jako problemie, żadne z badań, które wybrała, nie omawia szeroko rozpowszechnionych dowodów na problematyczne spożywanie pornografii i kompulsywne stosowanie ekranów ogólnie w młodszej populacji. To nie tak, jakby jej brakowało dziesiątki badań do wybrania z. Z jakiegoś powodu artykuł ogranicza się jedynie do niektórych badań związanych stycznie z tym, co uczniowie cytowali jako główną troskę o ich ruch.

Dlaczego tak może być? Czekaj, nie mów nam. Zgadujemy, że ma to coś wspólnego ze zredukowaniem wszystkiego do stereotypów politycznych i kulturowych…

Część trzecia: Wywoływanie tego samego starego, zmęczonego kasztana 

… Aaaaaa, mieliśmy rację.

Następnie Shugerman rzuca debatę na temat filtrowania WiFi w kampusie w kategoriach lewych i właściwych etykiet politycznych. Po jej stronie są pewne fakty. Zauważa na przykład, że duża konserwatywna publikacja podniosła tę historię i przyciągnęła uwagę „konserwatywnego strażaka” (i kobiety) w Georgetown. Jednak artykuł mógłby równie dobrze wspomnieć o obawach związanych z problematycznym wykorzystywaniem pornografii po drugiej stronie spektrum politycznego i kulturowego. (Zobacz, na przykład, artykuł Kate Julian's Atlantic powyżej, lub ten z londyńskiej Gay Star News o wielokrotnie nagradzanym spektaklu jednego dramaturga z czasów studenckich na temat poszukiwania tożsamości seksualnej podczas walki z uzależnieniem od pornografii).

Shugerman następnie podwaja punkt widzenia politycznego, argumentując, że cały ruch filtrujący wifi jest tylko ponownym uruchomieniem wojny religijnej prawicy z pornografią, która sprytnie kojarzy argumenty feministek ze starej szkoły, takich jak Andrea Dworkin i Catherine MacKinnon. Mówiąc wprost, twierdzi, że „dzisiejsze feministki” nie są zbyt zafascynowane pornografią. Co do czego jesteś tego pewien? Jesteśmy całkiem pewni Melissa Farley i Gail Dines chciałbym się różnić, jak by to było Sara Ditum, były krytyk Dinesa który pisze dla Guardiana i innych ważnych publikacji.

Problem, jaki mamy z Shugermanem w politycznej debacie na temat filtrowania pornografii w kampusie, jest dwojaki. Po pierwsze, jest tak leniwy, aby zaszufladkować sceptycyzm porno do lewych / prawych, liberalnych / konserwatywnych tropów. Jak już wspomnieliśmy, Shugerman nie musiałby ciężko szukać, aby znaleźć pochylonych w lewo mówców wyrażających alarm o wykorzystywaniu i wykorzystywaniu pornografii. Po drugie, sama Shugerman donosi, że „[bardzo] student, który rozmawiał z The Daily Beast, wspomniał o poziomach przemocy wobec kobiet prezentowanych we współczesnej pornografii” jako motywującej troski. To nie wydaje się być problemem ograniczonym do jednej strony politycznego spektrum dla nas. Przynajmniej byłoby miło, gdyby Daily Beast uznał ambiwalentność mężczyzn i kobiet w krajobrazie politycznym w związku z tym, jak wszechobecne i wpływowe porno stało się w kształtowaniu współczesnej seksualności.  

Część czwarta: Zakopywanie (co powinno być) Lede

Niestety, tego rodzaju skomplikowana analiza nie łapie oczu.

Zamiast tego artykuł Daily Beast, który otwiera się reklamując ruch „chłopaków z college'u”, by „zakazać porno na kampusie”, kończy się, haniebnie, jeśli nas o to pytacie, dając krótki wątek najbardziej interesującym zagadnieniom zakopanym w debacie na temat filtrowania wifi w kampusie. Czy filtrowanie byłoby technologicznie wykonalne bez ograniczania badań naukowych? Czy miałoby to niezamierzone negatywne konsekwencje, takie jak zniechęcanie ludzi, którzy zmagają się z uzależnieniem od pornografii, do szukania pomocy? Czy nadmiernie ograniczyłoby prawo do swobodnej wypowiedzi? To niefortunne, że Shugerman zostawił te tematy na końcu swojego utworu, ponieważ budzą one kluczowe pytania związane z dzisiejszą dyskusją o pornografii. 

Więc masz to, podstawowa anatomia leniwego artykułu o porno: (1) przyciągnij uwagę fałszywym / redukcyjnym tytułem i diodą; (2) poszukiwania najlepszych wyników w celu wywołania kontrowersji; (3) POLITYKA !; i (4) traktuj niuanse tak, jakby były dla głupków. Nie próbowaliśmy tego jeszcze w innych artykułach, ale podejrzewamy, że wytrzyma. 

Co jest zbyt złe, ponieważ wszyscy zasługujemy na lepsze z naszych źródeł wiadomości, jeśli chodzi o publiczną dyskusję o pornografii.