Age 20 - Z powrotem do bycia osobą, o której myślałem, że jestem po upadku, do tej pory.

90 dni mocne i wciąż trwają, wszystko dzięki wam!

A więc tło.

Dość standardowa historia tutaj, 20-letnia dziewica, masturbująca się przynajmniej codziennie do coraz dziwniejszych rzeczy na coraz dziwniejsze sposoby. Cykl poczucia winy, unikanie kontaktów społecznych, brak chęci robienia czegokolwiek poza waleniem.

Zaczęło się od zabawy ze sobą, odkąd skończyłem 8/9 lat, ale orgazm osiągnąłem dopiero w wieku 12 lat. Potem stało się to co noc, a potem kilka razy w ciągu nocy. Wkrótce odkryłem, że nie mogę spać bez klapsów. Powinienem był zauważyć, że był to wtedy problem, ale byłem zaślepiony jako nastolatek i ta gadka „masturbacja jest naturalna/bezpieczna dla wszystkich”. Może dla niektórych jest, ale nie dla mnie. Nie jestem pewien, czy w tym czasie uderzyły mnie inne efekty, ponieważ byłem nastolatkiem i i tak miałem być społecznie niezręczny itp. Jestem jednak pewien, że fapping nie pomógł.

Przeskocz do 2010 roku i wyprowadzam się na uniwersytet. Własny pokój, własny laptop, samotność, kiedy tylko chcę. Zła kombinacja. Wkrótce znalazłem się w dole króliczej nory (a byłem już dość daleko). Moimi wadami były (i nigdy wcześniej nikomu o nich nie mówiłem): transseksualiści, kamerki internetowe, instrukcje jedzenia spermy, autofellatio i fantazjowanie na stronach Craigslist.

Akt drugi: Protagonista znajduje swoje światło przewodnie

Wtedy był leniwy, nieszczery i zrobiłby wszystko, aby zaspokoić moją ciągłą chęć do fapowania. Obejmuje to pozostawienie przyjaciół w potrzebie, unikanie każdy imprezy towarzyskie i ignorowanie urodzin członków rodziny. Było to sprzeczne z tym, kim chciałem być i, co być może ważniejsze, z tym, kim myślałem, że jestem. Trochę o mnie tutaj: aktywnie unikam pobłażania sobie, nie piję, nie jem mięsa, regularnie medytuję i przechodzę każdą podróż poniżej czterech mil* (brzmię jak dupek, kiedy piszę to w ten sposób…) *. Wtedy uważałem się za pilnego, opanowanego i zdyscyplinowanego, ale szczerze mówiąc, nie mogło to być dalsze od prawdy. Tylko narcystyczna arogancja, która towarzyszy tak długiemu stukaniu.

Przejdź do maja 2012 r. Znajduję NoFap.

Od razu wskoczyłem z odznaką i byłem przekonany, że spokojnie idę tą drogą. 8 dni później zdałem sobie sprawę, że to nie jest takie proste, jak się wydaje.

Od tego czasu nawróciłem się, myślę, że dwa razy. Raz po zaledwie 2 dniach i raz w latach 20-tych.

Po 20-dniowym nawrocie poszedłem na długi, długi spacer. 43 mile, 13 godzin.

Podczas spaceru zdałem sobie sprawę, że nie traktuję tego poważnie. Nie wierzyłem, że to wyzwanie. Nie wierzyłem, że jestem uzależniony.

Więc zmusiłem się, spędziłem dużo czasu przekonując siebie, że fapping mnie rani, i szczerze mówiąc, myślę, że to jest klucz. Nie możesz uczyć się do testu, jeśli uważasz, że niepowodzenie nie wiąże się z żadnym ryzykiem i nie możesz trenować do maratonu, jeśli myślisz, że będzie to spacer po parku. Musisz poznać swojego demona we wszystkich jego formach, abyś mógł go rozpoznać, gdziekolwiek się pojawi.

Podróż do domu Nomada

Oczywiście to nie był koniec moich zmagań. Nadal toczyłem codzienną walkę z płaskimi, niebieskimi piłkami, prawie niekontrolowanymi fantazjami. Jedną z moich powtarzających się fantazji był bardzo żywy widok karty incognito Chrome, gdy wpisuję litery mojej ulubionej strony porno w pasku adresu. To był dziwny…

Kontrolowałem je w zwykły sposób: zimne prysznice, bieganie, wychodzenie z domu itp.

How I am now: 
  • Od 2 miesięcy codziennie biegam blisko
  • Biorę zimne prysznice jako rzecz oczywistą. Gładsza skóra i ta przedcywilizacyjna świeżość 🙂
  • Przysiady co 2 dni, pompki co 3.
  • Nagle zaczynam dbać o swój wygląd. Zależy mi na tym, co myślą o mnie dziewczyny. Byłem nawet na imprezach i rozmawiałem z dziewczynami. Stary ja nigdy, przenigdy bym tego nie zrobił.
  • Znowu mam emocje. To dla mnie jeden z najważniejszych czynników. Podczas gdy byłem kamiennym robotem, teraz naprawdę potrafię czuć i współczuć ludziom. To tak, jakby znów stać się człowiekiem.
  • Podczas gdy wcześniej myślałem tylko o stukaniu, a potem martwiłem się, że ludzie zdadzą sobie z tego sprawę, teraz mogę właściwie powiedzieć, co mam na myśli. Czuję się wolny.
  • Jestem bardziej W tym momencie. Moja ciągła powściągliwość znacznie spadła.

To nie koniec

Oczywiście nie jestem całkowicie wyleczony. I nie powiedziałbym, że sam nofapping niczego nie wyleczył. NoFap właśnie dał mi motywację, aby spróbować się poprawić. Mam to przed sobą całe życie, a postęp, jaki zrobiłem do tej pory, jest prawdopodobnie nieznaczący w skali rzeczy.

Ale powolny postęp nie jest powodem do rezygnacji. Nie rezygnujesz z długiej książki po pierwszej stronie.

Nie jestem pewien, jak bardzo się zmieniłem do tej pory, ale wiem, że zmienił się mój sposób myślenia. To jest dla mnie na tyle ważne, że chcę kontynuować tę podróż.

LINK - Raport z 90 dni: Powrót do bycia osobą, o której myślałem, że jestem po tym, jak do tej pory upadłem.

by Przegrany As