Raport dotyczący wieku 25-90 dni: Czas odpalić silnik.

Hej r/nofap,

Czczony 90 dni pojawił się dzisiaj na mojej plakietce. POWODZENIE!

Wielu innych 90-dniowych fapstronautów opublikowało cudownie wymowne i inspirujące posty, opowiadając o swojej osobistej bitwie i korzyściach, jakie otrzymali z podróży nofap. W tym momencie może nie mam zbyt wiele oryginalnych treści do dodania do dyskusji o nofapach, ale każdy, kto przetrwał 90 dni, zasługuje na możliwość refleksji i uczenia się na podstawie tego doświadczenia. Być może zainspiruje innych do wybrania się w własną podróż. Więc bez dalszych pożegnań… moja przygoda z nofapem:

Moja historia PMOtl; dr: Pornografia i fagowanie były problemem przynajmniej raz w tygodniu. Wstyd i częstotliwość tego zjawiska były dla mnie zbyt duże i wiedziałem, że jest to potencjalny zaczątek większego problemu, jeśli nie będzie kontrolowany. PMO przeszkodziło mi w byciu pewnym siebie mężczyzną, co wpłynęło na sposób, w jaki żyłem i patrzyłem na kobiety. To musiało się skończyć.

Stan mojego narodu:Już 3 miesiące nie szarpałem korniszona, a moje samopoczucie jest żywiołowe w porównaniu z dniem 1 do 65. Okresowy wzrost testosteronu i wahania emocjonalne (od najniższych do najwyższych szczytów) dramatycznie się wyrównały. Czuję się stale spokojny, skupiony i co najważniejsze, w kontrola kim jestem i jak spędzam czas. Pomysł fagowania wydaje się obecnie dziwny i obcy. To daje mi do myślenia: dlaczego miałbym chcieć to zrobić jeszcze raz? Nigdy nie czułem się świetnie po fapie. Nawet jeśli nie towarzyszyło temu poczucie winy, nadal czułem się pusty pod wieloma względami. Kreatywność, pasja, pewność siebie i energia zawsze spadały przez kilka dni, a wszystko to na 20-sekundowy szczyt. Fapping był kiedyś łatwym sposobem na walkę z samotnością, depresją, nudą i frustracją seksualną. Teraz, patrząc wstecz na siebie przed nofapem… jasne jest, że fagowanie miało ogromny wpływ na wszystkie te problemy w pierwsze miejsce. Wiem, prawda?

Dzięki abstynencji mam większą kontrolę i stabilność w swoim życiu. Pewność siebie zdarza się częściej niż rzadziej i jak wszyscy wiedzą, pewność siebie to potężna rzecz. Ustawia grunt pod działanie i sukces; nie tylko w relacjach z kobietami, ale także wspiera generała jua de vivre w obliczu nowych możliwości i osobistych wyzwań. NoFap nie daje automatycznie odpowiedzi na wszystko, ale rozwiał obrzydliwą mgłę mentalną, więc mogę znaleźć własne odpowiedzi…

NoFap do przyszłości! giganci NoFap, faparinoo i Inteligentna Suka zwróciło moją uwagę, że po 90 dniach życie wciąż toczy się dalej. Zastanawiałem się więc, co będę robić w nadchodzących dniach. Jeśli jest tu ktoś taki jak ja, podzielę się swoją opinią, aby każdy podobnie myślący mógł pomóc samodzielnie podjąć decyzję.

Kiedy to piszę, mam około 20 lat. Nigdy wcześniej nie byłam w prawdziwym związku i całe moje doświadczenie seksualne można podsumować jeden lub dwa pocałunki. Choć zdaję sobie sprawę, jak niektórym może się to wydawać żałosne, nie pozwalam, aby moje ograniczone doświadczenie definiowało, kim jestem jako mężczyzna, ponieważ w życiu jest o wiele więcej niż tylko przyklejanie różu. To moja wina, że ​​jestem tak niedoświadczony, ponieważ wybory, których dokonałem, nie doprowadziły mnie do satysfakcjonujących związków. Zaprowadzili mnie do komputera, masturbującego się jak niezadowolona małpa.

Na początku obawiałem się, że mój udział w r / NoFap będzie szkodliwy dla moich możliwości wydajności, ilekroć stracę dziewictwo. Że powinienem ponownie wprowadzić fagowanie do mojego życia, aby walczyć z wrażliwością. (Wzrost czułości jest jedną z zalet NoFap). Pogodziłem się z faktem, że prawdopodobnie tak będzie strasznie, i to jest OK! Zrobię Kegle i zaplanuję, że ktokolwiek odbierze mi dziewictwo, najpierw będzie miał moje serce. Corney? Być może. Właściwy wybór dla mnie? Absolutnie.

Kontynuowanie ścieżki PMO, tłumienie mojej wrażliwości, aby zadowolić mojego pierwszego kochanka, wydaje się strasznie niezdrowe. Od dłuższego czasu używam PMO jako plastra, aby załatać luki, które moje serce odczuwa na co dzień. Wyobrażam sobie, że znalezienie kobiety, z którą można kochać i być z nią w intymności, zobaczyć i poczuć po raz pierwszy wszystko, co ma mi do zaoferowania, będzie tysiące razy bardziej satysfakcjonujące niż całe porno na świecie. Gdybym miał w głowie setki zdjęć/filmów, z którymi mógłbym ją porównać, ogromnie by to obniżyło cenę. Bez biblioteki porno w moim mózgu ta kobieta, kimkolwiek by nie była, wstrząśnie moim pieprzonym światem. Jeśli jest dobrą osobą, będzie na tyle cierpliwa, że ​​w końcu odwdzięczę się nią (a tego przede wszystkim chciałbym najbardziej). Gdybym otępiał się pornografią i waleniem, utrata dziewictwa byłaby równoznaczna z otrzymaniem odznaki za zasługi artystyczne w harcerstwie. Wielka, kurwa, sprawa.

Dlaczego nie będę już klapsać. W końcu fagowanie nie daje mi nic wartościowego. W akcie nie ma spełnienia. Działa dokładnie odwrotnie. Fapping mnie uspokaja. To stawia mnie w stanie, w którym mogę po prostu sobie poradzić. Nigdy nie wkładałem wysiłku w znalezienie prawdziwego, pełnego miłości i namiętnego związku… i to była jedyna rzecz, której zawsze chciałem. Sposób, w jaki postrzegałem świat, stawał się coraz bardziej niezdrowy. Kobiety zaczęły być w pierwszej kolejności obiektami seksualnymi, a dopiero w drugiej kolejności ludźmi. Dopiero po 70–90 dniach porzuciłem seks jako pierwszą rzecz, o której pomyślałem. Teraz wygląda tak, jak powinno. Wyjątkowy wyraz twarzy wobec osoby, którą kochasz. Jeszcze jej nie znalazłem, ale nofap dał mi metaforyczny samochód pełen benzyny, abym zaczął szukać.

Czas uruchomić silnik.

LINK - DZIEŃ 90. Moja podróż zaczyna się…

by Nie wyrzucajTheDay


 

Aktualizacja  – Uczciwość: najlepsza polityka

Drodzy fapstronauci,

Piszę to z ciężkim sercem, chcąc być z wami wszystkimi szczery. Ta społeczność na to zasługuje i nie chciałbym wprowadzać w błąd co do moich postępów i „statusu” odznaki subreddita. Po 125 dniach (co dziwne, zaczynając od wydania Skyrim) moja passa nofap dobiegła końca.

Pamiętaj, I nie fap Ostatnia noc. To, co zrobiłem, polegało na tym, że podjąłem świadomą decyzję o kontynuowaniu klikania subreddita nsfw poza punkt, z którego nie ma powrotu. W końcu zdecydowałem się na same bodźce wzrokowe. Choć było to intensywne, nie dawało satysfakcji.

Podczas przeglądania, ani przed, ani po, nie czułem wielkiego poczucia winy. Tyle że było rozczarowanie, wiedząc, że zawiodę r/nofap postem „porażka”. Część mnie myślała, że ​​potrzebuję pewnego rodzaju wyzwolenia. Ostatnio mam dziwny bałagan, wywieram na siebie presję ze względu na swój status singla, patrzę na większość kobiet jak głodny pies i mam niewyjaśnione drżenie w oku. Mógłbym wymienić więcej wymówek, ale ostatecznie to wszystko.

Rzecz w tym, że tego ranka nie czuję się pokonany. 4 miesiące to wyczyn, to najdłuższy okres, jaki kiedykolwiek przeżyłem. Poprawiłem swoje życie i wzmocniłem pozytywny nawyk dzięki nofap i absolutnie będę kontynuować. I NIE BĘDZIE wróć do PMO. To z pewnością właściwa droga. Trochę mi się pomyliło, ale w tym tempie będzie to zapomniana przeszkoda, gdy osiągnę kolejny 4-miesięczny okres.

W końcu wstydzę się i martwię, że cała moja zachęta i wsparcie, jakie udzieliłem w r/nofap, może teraz wydawać się nieważne, ponieważ zresetowałem swoją odznakę. Musiałem po prostu być z wami wszystkimi szczery. Pomaga mężczyźnie wzrastać.

Dzięki r/nofap.


EDYCJA/AKTUALIZACJA: Cześć wszystkim! Dziękuję za Twoje wsparcie. Ta społeczność jest fantastyczna. Pomyślałem, że wspomnę, jak minął mi dzień, mając świadomość, że moja passa poszła w niepamięć.

Kiedy obudziłem się dziś rano, od razu pomyślałem, co robiłem poprzedniej nocy i chociaż nie uderzyło mnie poczucie winy, nadal tego żałowałem. Przez cały dzień myśl o tym, żeby się w ten sposób zawieść, była dla mnie dominująca. Martwiłem się, że moje uwolnienie zniszczy kobiecy magnatyzm i pewność siebie, które Nofap pomógł zbudować. Co najważniejsze, przeglądane obrazy (choć te nieco oswojone) krążą po mojej głowie. Pozostało we mnie ogromne poczucie rozczarowania i żalu. Poczucie połączenia jest udawane w przypadku porno, a poczucie rozłączenia po fakcie jest niespełnione do szpiku kości.

Fizyczne zmiany, które zauważyłem do tej pory, to ogólna lekkość, szczególnie w jądrach, lol. Naprawdę czuję się, jakbym stracił część dającej życie energii/aury, jeśli można tak powiedzieć. Jakby część mnie, którą przez cały ten czas oszczędzałem, zniknęła i czuję różnicę. Nie jest to komfortowe uczucie. Mam wrażenie, że mogłem go lepiej wykorzystać.

Na szczęście nadal czuję się tak samo pewnie, jak wcześniej. Po pewnym czasie pewność siebie stała się nawykiem i z tego, co wiem, w najbliższym czasie nie zniknie. Jakikolwiek brak pewności siebie zwykle następował po obawie o zerwanie passy i myśli, że stracę pewność siebie w postępie.

Na zakończenie chciałbym na to zwrócić uwagę przy okazji wydania może były dla mnie korzystne. Mocno czuję, że porno nie było. Dla mnie porno jest znacznie większym krokiem w tył niż fagowanie. Nadal zamierzam wstrzymywać się od głosu w obu przypadkach. Tak jest naprawdę najlepiej.

Jeszcze raz dziękuję i życzę błogosławieństwa w Twojej podróży nofap!