Wiek 31 - 280 dni (ED): powolny seks przychodzi teraz naturalnie

Tak więc w dniu 280 wyłączam tryb twardy. Pomyślałem, że ponieważ ludzie zawsze zastanawiają się, jakie są skutki posiadania 9 miesięcy w NoFap, jak to poszło. Cóż, tutaj nic się nie dzieje.

Tło pierwsze: Mam już doświadczenie w seksie w związkach. Tak więc w ostatnim spotkaniu nie było „nowego” czynnika. Nie cierpiałem na ED ani żadne inne warunki. Nie mogę więc tego komentować.

Więc co do tej pory zyskałem od NoFap? Cóż, zeszłej nocy naprawdę poczułem subtelność tego spotkania. To było fascynujące. W pewnym momencie zacząłem świadomie myśleć „Nie potrzebuję nawet orgazmu. Nie przeszkadza mi po prostu robienie z nią swoich rzeczy ”. To był pierwszy raz, kiedy naprawdę pomyślałem w ten sposób. Uprawiałem już wcześniej powolny seks, a nawet próbowałem karezza, ale to wszystko były świadome walki. Tym razem nawet nie próbowałem. To było po prostu naturalne.

Drugim pozytywnym efektem było to, że wiedziałem, że będę dobry na kilka rund. Jasne… mój okres refrakcji jest trochę długi, więc nie wracam w 15 minut jak niektórzy. Ale wiedziałem… z pewnością, że mogę kontynuować. W przeszłości tak nie było, kiedy czasami fapowałem.

Podczas drugiej rundy… po raz kolejny czułem, że nie muszę kończyć, aby być usatysfakcjonowanym. Właściwie zrobiłem to bardziej dla niej niż dla siebie, jeśli to ma jakiś sens.

Jestem teraz trochę zmęczony, więc nie jest to najbardziej przejmujący post, ale gdybym musiał to wszystko podsumować, powiedziałbym, że NoFap, gdy jest wykonywany przez długi czas, zaszczepia w tobie kontrolę. Kiedy rezygnujesz z pornografii, krawędzi i masturbacji, nic nie tracisz. Coś zyskujesz. To było coś, czego szczerze się nie spodziewałem. Po raz pierwszy… poczułem kontrolę nad swoją seksualnością. Mógłbym się tym cieszyć na moich warunkach. A co ważniejsze, byłem zadowolony. Nie było „celu końcowego”, który musiałbym osiągnąć. To było po prostu… naturalne.

LINK - No More Hard Mode (i inne raporty)

by WaterHound


 

Aktualizacja

http://www.reddit.com/r/TheRedPill/comments/24pyq9/nofap_science_or_broscience/ch9llk6

Jestem NoFapper, który trwa już rok. Byłem hardmode przez około 280 dni, ale od tamtej pory nie fapowałem ani nie używałem porno. Dziewczyna tylko do uwolnienia.

Mogę o tym powiedzieć. Nie ma „super” mocy. Nie czyni cię bogiem. Nadal mam problemy z tym, jak odnosimy się do kobiet i rzeczy tego rodzaju, dlatego tutaj czytam. Biorąc to pod uwagę, czuję się bardziej „normalnie”, jeśli jest to pomocne.

Ale wszystko opiera się na tle. Przed NoFap miałem obsesję na punkcie siedzenia w ciemności, unikania świata i fapowania do wirtualnej krainy fantasy. Robiłem to przez całe dwadzieścia lat. Ponieważ byłem również BluePillem, nigdy nie odważyłem się wyjść i uzyskać prawdziwego seksualnego uwolnienia, którego potrzebowałem, z wyjątkiem porównywalnie małych dawek. To pogłębiło moją depresję i uczyniło mnie bardzo niezdrowym psychicznie.

NoFap był ostatecznie częścią procesu, a nie lekarstwem. Pomogło mi to wreszcie wyrwać się z niezdrowej fantazji. Odzyskałem też dużo energii… ale byłem bardzo wyczerpany, do tego stopnia, że ​​zacząłem doświadczać wywołanego przez porno zaburzenia erekcji. Biorąc to pod uwagę, nie jestem też magicznym bogiem seksu tylko dlatego, że nie masturbuję się. Jestem po prostu bardziej zmotywowany do znalezienia partnera, gdy go nie mam.

Odkryłem również, że NoFap pomógł mi w uzyskaniu bardziej stabilnego i skoncentrowanego. Dopiero teraz zaczynam nadawać medytacji znacznie poważniejszy wygląd, jeśli chodzi o regularną praktykę. Mogę powiedzieć, że przeszłość ze mną, z masturbacją jako nawykiem i poważnymi pobraniami porno, nigdy nie znalazłaby czasu na siedzenie i medytację. Nawet podczas mojej praktyki jogi i sztuk walki.

To nie znaczy, że masturbacja jest zła. Ostatecznie będę miał za dużo energii i będę musiał coś z tym zrobić. Albo z dziewczyną, albo ręką. Najlepiej dziewczyna. Ale NoFap wyrwał mnie z moich kompulsywnych nawyków. Jeśli mam ochotę, nie tracę rozumu ani nie zaczynam myśleć o całym brudnym porno, które mogę pobrać z Internetu. Jestem bardziej w rzeczywistości niż w cyber-śnie. Nie wypuszczę, dopóki nie będę musiał tego zrobić. W przeszłości nigdy nie wypuszczałem, kiedy naprawdę tego potrzebowałem.

Więc tak, porno jest prawdziwym winowajcą. Niektórzy mogą się tym bawić i nie gubią się w iluzji. Powiedziałbym, że zdecydowana większość nie może. To jest jak każda inna substancja. Dla niektórych alkohol jest po prostu rozrywką. Dla innych staje się samym Szatanem. Dla mnie porno jest zbyt mocne. Byłbym zadowolony będąc samemu i zaszytym kujonem, jeśli dasz mi wystarczająco stymulującą pornografię, aby się z nią bawić.

Zamiast tego ćwiczę znacznie częściej niż kiedyś. To pomogło mi rzucić przymus. Ale ignoruj ​​wszystkie głupie motywujące posty i takie rzeczy na subreddit. Mało pomocne lub realistyczne.