Age 31 - Jestem podręcznikowym przykładem, że „No Fap” nie jest lekarstwem na wszystko,

Cóż, tutaj jestem oficjalnie 152 dni w. Tryb twardy w tym, że nie byłem jeszcze w związku (fapping 12 lat mojego życia był wyjątkowo izolujący) i skupiałem się na innych rzeczach przez ostatnie 152 dni.

Przed NoFap tak bardzo się tym kręciłem, ponieważ byłem przekonany, że bycie mężczyzną zależy od bycia aktywnym seksualnie i życia zgodnie z poglądami społeczeństwa (od tego czasu stałem się prawie punkiem. „Społeczeństwo ? F@#$ to” ;)). W każdym razie próbowałem sobie z tym poradzić na wiele różnych sposobów i żaden z nich nie był dla mnie dobry. Doprowadziło to do P (jako taniej metody radzenia sobie), przekształciło się w PUA (w chybionej próbie rozgryzienia wszystkiego i „uruchomienia”, abym mógł „Bądź jak wszyscy”) i niezmiennie dużo zawstydzania za każdym razem, gdy próbowałem przestać fagować i nigdy nie minął miesiąc.

Czułem się złapany. Czułem się uwięziony. Nie mogę iść do przodu z moim życiem, ale nie jestem w stanie powiedzieć nikomu, że utknąłem, albo ze strachu, że mnie osądzą, albo ze strachu, że będą się śmiać. Wynikało to z podstawowych problemów społecznych - nie czuć się komfortowo w towarzystwie ludzi w ogóle, ale o tym wszystkim za chwilę, bo to wcale nie jest centralny punkt tego postu, a ja tylko o tych szczegółach wspominam - od samego początku - więc że kiedy mówię AMA, daje to kontekst temu, na co jestem w stanie odpowiedzieć. Mówiąc o zaburzeniach erekcji lub „jak poprawiło się twoje życie seksualne?” itp. nie są odniesieniami, które mam. Ale mogę mówić o mojej własnej podróży i cieszę się, jeśli pomoże to innym lub jeśli masz jakieś konkretne pytania dotyczące technik lub praktyk, które pomogły w osiągnięciu 150 (bez zamiaru zatrzymania się)….

Szczerze mówiąc, od dnia 90. nie dostrzegam już zmian w sposobie, w jaki to zrobiłem w ciągu pierwszych 2-3 miesięcy. Naprawdę drastyczne zmiany już się wydarzyły, i tak to, czego teraz doświadczam, to kontynuacja nowych nawyków, które chcę utrzymać…

Muzyka jest lepsza niż kiedykolwiek wcześniej (ponieważ jestem pełnoetatowym gitarzystą, a jakość mojej gry gwałtownie wzrosła - chociaż gram od 22 lat, właściwie ćwiczę na gitarze każdego dnia).

Stałem się żarłocznym czytelnikiem i wreszcie zaczyna odzyskiwać mięśnie po tym, jak nie korzystałem z siłowni przez większą część 15 lat. Ćwiczenia i lepsze odżywianie stały się przyjemnym zajęciem zamiast obowiązkami. Prawdopodobnie dlatego, że zacząłem naprawdę doceniać akt samodoskonalenia i skupianie się bardziej na celach długoterminowych niż na mentalności „muszę mieć to teraz”, w której byłem, kiedy cały czas fagowałem…

Ogólnie, a także bardziej doceniają ludzi, rodzinę i przyjaźnie w moim życiu. Mówiąc społecznie, wciąż wychodzę ze swojej skorupy, nad czym pracuję z terapeutą - właściwie bawienie się z innymi ludźmi nie jest czymś, czym zajmowałem się jako dziecko - - było łatwiej do pokoju i chowaj się za muzyką, gdzie wszystko było bezpieczne. Nie było szans, żeby się zawstydzić, powiedzieć coś złego, zostać odrzuconym przez ładną dziewczynę lub zranić się w jakikolwiek sposób. Jak na ironię, ten sam mechanizm ukrywania się, w który wielu z nas wpada w PMO, ale kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, jestem zawodowym gitarzystą i oczywiście sama muzyka jest zdrowa i daje coś pięknego i znaczącego w często słabym- świat, więc tak naprawdę nie mogę go porównać z PMO. Ale jak wszystko, możesz mieć za dużo dobrego. Nawet gra na gitarze ma swoje ograniczenia…

Więc wychodziłem z tych ograniczeń i nauczyłem się wiele o sobie w tym procesie. Nadal mam lęk i sytuacyjną depresję, z którą muszę sobie poradzić, ale nie jestem na absolutnie żadnych lekach i czuję się bardziej pełen nadziei niż przez lata (31 lat; zacząłem fagować w wieku 19 lat i wpadłem w zamglenie PMO, seksu telefonicznego, cyber seksu i nawykowe fagowanie od mniej więcej czasu, gdy miałem 21 lat, przez większość następnej dekady). W połączeniu z wyzwaniami związanymi z byciem niezależnym gitarzystą w branży muzycznej XXI wieku oraz kilkoma podstawowymi kwestiami dotyczącymi samooceny i pewności siebie, doprowadziło to do gabinetu terapeuty dwa lata temu. Ktoś, z kim nadal regularnie rozmawiam, który bardzo wspierał (i całkowicie zachęcał) tę podróż. Kiedyś było żal, że nie mogłem się przedostać. Jakbym zmarnował najlepsze lata mojego życia i zawsze byłbym z tego powodu w tyle. Teraz czuję, że najlepsza jest przed nami. I wybieram kawałki jeden po drugim, aby iść do przodu.

My umysł jest wyraźniejszy niż kiedykolwiek sobie wyobrażałem, że może być wcześniej, a ja ogólnie czuję się bardziej zmotywowany i zmotywowany (chociaż wiem, że to frazes na temat NF, to prawda z mojego doświadczenia).

Mimo, że wciąż stoję przed wyzwaniami, po raz pierwszy od dłuższego czasu czuję zdolny do radzenia sobie z tymi wyzwaniami i wreszcie zaczął czuć się dobrze z dyskomfortem (w interesie wzrostu). Nie szukam już ucieczki drogą, którą kiedyś…

Moje życie myślowe jest odzwierciedlone w tym, że byłem bardzo pracowity, aby unikać wszelkich form fantazjowania i mentalnych krawędzi (jak również wszelkich innych rodzajów krawędzi - po prostu tam nie chodzę).

Czasami robię się naprawdę napalony. Któregoś dnia poważnie podniecała mnie kobieta w supermarkecie (co brzmi jak kiepska piosenka bluesowa z podwójnym entedre - która niezmiennie traktuje o produktach i owocach w sprośnych lirykach z lat dwudziestych). Ale ja nie czuć się już kontrolowanym przez pragnienie; nie jest już nienasyconym ogniem; a przede wszystkim wcale nie chciałbym tego przeżyć. Wraz z oswajaniem się z wyzwaniami, zacząłem cieszyć się napięciem, które odczuwam w swoim ciele fizycznym, a także w życiu w ogóle.

Od 45 lub 50 dnia regularnie mam mokre sny. Nie próbuję ich nakłaniać ani tłumić, i szczerze mówiąc, nie myślę o nich tak dużo, kiedy się zdarzają. Czasami sprawiają, że jestem bardziej pobudzony (efekt Chasera) następnego dnia, czasami nie. Czasami są jawnie seksualne, a innym razem wcale nie są graficzne (miałem taki, którego nawet nie pamiętałem). Sposób, w jaki na to patrzę, jest taki, że nie są one dobrowolne i że są uwolnieniem mojego ciała, którego naprawdę nie mogę kontrolować. Nie wychwalam ich ani nie zawstydzam, ale w moim przypadku zdarzają się bardzo regularnie. Mniej więcej raz na 10 - 14 dni, niezależnie od tego, czy tego chcę, czy nie.

Codzienne odwiedzanie NoFap było dużą częścią mojej początkowej 90-dniowej podróży. Od tego czasu przychodzę tu rzadziej, ale zawsze pomaga mi przewijać nowe posty i próbować znaleźć kogoś innego do zachęty. Ponadto filmy Marka Queppeta były dużą częścią moich pierwszych 90 dni…

Stawiam sobie za cel zrobienie sobie teraz małej przerwy od No Fap (nigdy nie korzystałem z Reddita do niczego innego) przez kilka następnych tygodni. Może weźmiesz miesiąc wolnego i sprawdzę ponownie, gdy osiągnę 180 dni, chociaż zaloguję się ponownie i sprawdzę odpowiedzi na ten post na wypadek, gdyby ktoś miał pytania.

Przede wszystkim mój determinacja i cele stały się bardziej jasne i widoczne. Kiedy po raz pierwszy zacząłem No Fap, szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałem, czy mam zamiar przejść przez pełne 90 dni. Ale od tego czasu jestem coraz bardziej wdzięczny za to, co mogę opisać jedynie jako naprawdę lepszy sposób życia. Wiele innych rzeczy do uporządkowania i rozwiązania. Jestem podręcznikowym przykładem, że „No Fap” nie jest lekarstwem na wszystko, ale nie zamieniłbym dotychczasowych postępów na nic. A co najważniejsze, przed nami więcej.

LINK - Raport 152-dniowy (pominięto raport 120-dniowy, więc to jest aktualizacja z 90) - AMA

by borninthenorthwest


 

Aktualizacja

Krótka obserwacja w dniu 242 (niepełny raport z postępów) - rzeczy zmieniają się zasadniczo w ciągu…

Sytuacja nadal rozwija się w pozytywnym kierunku. Wiele lat temu myślałem, że jeśli nie uwolnię całej energii każdego dnia, będę zdesperowany. Ale to w ogóle nie działa…

Czasami przypomina to bycie „włączonym” na stałe. Może właśnie tego się bałam - i myliłam się z desperacją - ponieważ nie byłam jeszcze gotowa na przyjęcie pełna odpowiedzialność za moje wybory i decyzje w życiu.

Obecnie czuję się bardziej podekscytowany niż kiedykolwiek. Coś tak prostego jak bezpośredni kontakt wzrokowy z kobietą - rozmowa - może napełnić mnie elektrycznością. Ale oto kicker…

Jedynym pragnieniem, które prowadzi do tego jest pragnienie znacząca interakcja człowieka. Nie umniejszam roli popędów seksualnych i hormonów, ani nie zaprzeczam ich istnieniu. Powiem tylko tyle - stało się tak o wiele więcej. I czasami najprostsze rozmowy sprawiają, że czuję się znacznie bardziej naładowany (w perspektywie długoterminowej / dużego obrazu rzeczy) niż jakikolwiek pośpiech PMO kiedykolwiek.

Jedyną rzeczą, której nie pragnę, jest samodzielne uwalnianie tej energii w pokoju. Mówię to ostrożnie, ponieważ zachowuję pokorę - ze świadomością, że ciągły postęp wymaga świadomości, czujności i codziennego ponownego zaangażowania. To powiedziawszy, pomysł spotkania dziewczyny, polubienia dziewczyny, poczucia pociągu do niej, a następnie powrotu do domu, aby o tym fagować - cała ta rutyna (którą żyłem przez lata) - naprawdę stała się dla mnie odrażająca. Po prostu już tego nie pragnę.

My pragnienia nie są już skupione wokół PMO. Powiedziałbym, że trudne czasy zawsze dotyczą prawdziwego życia. Przypadki, w których zostałbym włączony i chciałbym o wiele więcej. Aby poznać kogoś lepiej. Zabrać kogoś. Żeby to gdzieś prowadziło. I nie zaprzeczać roli intymności w tym.

Ale tego pragną. A kiedy tak się czuję, a potem wracam do domu, nigdy nie przegrywam. I nie jest też desperacja, by „trzeba się położyć”. Wiesz, widzę świetne debaty na tym Reddicie. Pewne spory między retoryką „jesteś tylko antyseksualny” a retoryką podobną do celibatu „bądź sceptyczny wobec jakiejkolwiek aktywności seksualnej”. Nie mogę mówić w imieniu nikogo innego ani ich własnych motywacji do wzięcia udziału w tej podróży. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że w mojej osobistej podróży żadne stwierdzenie nie ma żadnego znaczenia. Wiem, jak wyglądało moje życie. I jak to jest teraz - jak to się zmienia na lepsze.

Bardziej przypomina objęcie wszystkiego, co jest teraz tutaj, i całego rozwoju w przyszłości. Bez niczego do ukrycia lub wstydu


 

AKTUALIZACJA -

Dzień 346 —- Meldowanie —- Utracone dziewictwo w wieku 32 lat gdzieś w okolicach 316 dnia. Nie publikowałem tak dużo, ale zrobię AMA o 365…

Rozpoczęty z NoFap w październiku ubiegłego roku kiedy byłem nieszczęśliwy i samotny od ucieczki w fantazję, masturbację i PMO. Nie zapewni szczegółowej historii, ponieważ większość z nich jest opisana w moich poprzednich postach.

Dzień 90 nadszedł i minął. Dość wcześnie zdecydowałem, że to nie będzie przemijające zobowiązanie. Nadal pracuję nad problemami wynikającymi z mechanizmów ucieczki, które opracowałem w młodym wieku - które trzymały mnie z dala od prawdziwego życia na ponad dekadę.

Nie była to nawet motywacja głównie seksualna. To było bardziej odzyskanie życia. Więc Nie chciałem „przestać się masturbować, dopóki nie stracę dziewictwa lub nie dam się zaliczyć…” - zamierzałem przestać się masturbować, dopóki nie mogłem szczerze zobaczyć, że powstrzymując się od wzrostu, nie mogę już więcej osiągnąć. Fakt jest taki, że myślę, że wzrost jest procesem trwającym całe życie i nie widzę powrotu do poprzedniego zachowania. Zamiast tego jest po prostu za dużo życia. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak wiele straciłem przez całe 20 lat… siedziałem sam w pokoju.

W ciągu ostatniego roku Zacząłem pisać poezję, praktykowanie obscenicznych gitar dziennie (chociaż jestem zawodowym muzykiem; więc nie przypisuję tego NoFap; ale JAKOŚĆ mojej praktyki poprawiła się wykładniczo), odkrywając kreatywne ścieżki, dotarcie do przyjaciół więcej, a także a wróciło poczucie humoru i radość życia. Zacząłem ćwiczyć na siłowni, który był kluczowy. Zarówno pod względem konstruktywnego wykorzystania tej energii, jak i dyscypliny chodzenia trzy razy w tygodniu. Przeszedłem również od bycia kompletnym barem w moim mieszkaniu do całkowite sprzątanie co tydzień… Szorowanie podłóg na dłoniach i kolanach, sprzątanie łazienek, odkurzanie… także ścielenie łóżka każdego ranka. Było wiele małych nawyków, nad którymi pracowałem, aby ćwiczyć technikę poświęcenia i dyscypliny.

Około lutego zeszłego roku zacząłem odbierać sygnały od tej dziewczyny, z którą przyjaźniłem się od dawna… 3 lub 4 lata… ale nie przeskoczyłem na te sygnały. Za dużo się działo, a ja rozwijałem się na inne sposoby…

Będąc wówczas 31-letnią dziewicą, szczerze mówiąc, przestałam się za to osądzać. lub nawet troski (to nie do końca prawda; nadal mi zależało, ale przestało mi zależeć tak bardzo - po prostu nie wydawało się to już poważnym problemem). Gdyby reszta świata się śmiała, pieprzyć ich. To nie była ich sprawa i nie postrzegałem już seksu jako pewnego rodzaju ostatecznego podboju. Wiedziałem, że chcę dziewczynę. O to chodziło. Ale nie spieszyło mi się…

W końcu na początku sierpnia napięcie było namacalne, ale nadal nie byłem pewien, czy chcę iść tą drogą. Nie byłem zainteresowany wykorzystywaniem lub wykorzystywaniem kogokolwiek tylko po to, by stracić dziewictwo. To dziwne, bo wcześniej byłem tak pochłonięty nienawiścią do siebie i oceną tego… ale NoFap zmienił mój cały pogląd na seksualność… Zacząłem postrzegać seks jako część życia, a nie całość.

Kiedy naprawdę się napaliłem, muzyka była wspaniałym prezentem. Udało mi się wlać tę energię do gitary. Ale po prostu przestań pracować, pozostając zajęty w jak największej liczbie obszarów.

W każdym razie zaprosiłam ją na spotkanie w trzecim tygodniu sierpnia (dokładna data to moja prywatna pamięć)… Myślałem, że nadal spędzamy czas jako platoniczni przyjaciele, ale przygotowałem się na wypadek, gdyby coś się wydarzyło… mieliśmy ochronę itp.

Więc rozmawialiśmy na futonie i myślę, że nie mogła się już dłużej opierać…wykonała ruch i podeszła do mnie…

Sprawy potoczyły się dość szybko i około trzeciej nad ranem odebrała mi dziewictwo.

Przez długi czas, Kiedyś myślałem, że kiedy to się w końcu stanie, nie powiem nikomu, z kim jestem, że to mój pierwszy raz. Że to ją odstraszy ...

Ale mając ogólnie zmieniony pogląd na życie, postąpiłem dokładnie odwrotnie… (jak George Costanza)

Wyjaśniłem, że prawdopodobnie nigdy nie spodziewałaby się tego za milion lat, ale miałem pewne rzeczy, które powstrzymywały mnie przed pełniejszym zaangażowaniem się w życie przez całe moje dwudziestki, i wyjaśniłem, że nigdy nie miałem dziewczyny i że nigdy wcześniej też nie uprawiałem seksu…

Byłem szczerze przygotowany (i prawie się spodziewałem), że odejdzie w tym momencie. Powiedzieć „nie mogłem tego zrobić” (jak będąc moim pierwszym) lub przynajmniej stracić jej atrakcyjność i zainteresowanie w tym momencie, jakby „ten facet będzie najgorszym 32-latkiem w łóżku” i po prostu wyjść… .wybiec z mojego pokoju w stanie zagubienia i niedowierzania.

Ale tego nie zrobiła.

Chciała się upewnić, że czuję się w pełni komfortowo i gotowa do podjęcia decyzji za siebie… a kiedy to się stało, weszłam w to z pełną świadomością i akceptacją naszej wzajemnej zgody i osobistej decyzji o przyjęciu jej zaproszenia…

Nie chcę dzielić się zbyt wieloma szczegółami z naszego wspólnego czasu, ponieważ jest część mnie, która jest nadal bardzo prywatna i uważa, że ​​te sprawy najlepiej pozostawić między mężczyzną a kobietą - zamiast omawiać je ze 122,000 XNUMX innych osób….

Ale od tamtej pory nadal się widujemy i dokładny charakter tego związku nadal nie jest dla mnie do końca jasny…

Wiem, że ją szanuję i podziwiam i jestem wdzięczny, że stało się to…

Z perspektywy czasu nie żałuję, że nie straciłem dziewictwa w wieku 17, 19, 22 czy nawet 29 lat… ponieważ nie byłem w żaden sposób gotowy…

Mogę powiedzieć… .PUA nie była dla mnie dobra. To zatruwało mój umysł przez lata w połowie dwudziestki. Wchodząc w to z nadzieją utraty dziewictwa. Ostatecznie stało się to dopiero długo po tym, jak odrzuciłam to wszystko… (z wdzięcznością; i wcale za tym nie tęsknię - w wieku 20 lub 27 lat miałam regularne ataki paniki… po prostu próbowałem podejść do kobiet sposób, w jaki guru tej społeczności uczą cię… .gdybym po prostu zrobił to we właściwy sposób, to byłaby odpowiedź… moje życie stało się bardzo oparte na wydajności, a moje postrzeganie kobiet stało się bardzo zobiektywizowane).

Żyłem w świecie fantazji przez bardzo długi czas. Nie byłam gotowa na żaden rodzaj związku, czy to całkowicie romantycznego, czy całkowicie fizycznego… rzeczywistość wciąż była dla mnie zbyt obca i gdybym wcześniej stracił dziewictwo, nie byłoby dobrze. Wiem to. W najlepszym przypadku zrobiłbym to z pornografią… Próbowałem zmienić kogoś w małą gwiazdę porno lub jakąś fantazję. W najgorszym przypadku wszedłbym tylko głębiej w mroczną sieć eskapizmu i używając samego seksu jako środka do samozadowolenia… używając innych tylko po to, by się pozbyć.

Ale chyba najbardziej interesujące jest to, że uprawiając seks teraz (przy wielu okazjach z tym samym partnerem)…

To po prostu nie wydaje się być wielką sprawą. Więc co. To uwolnienie. To przyjemne uczucie. A potem są pozostałe 23 godziny Twojego codziennego życia…

Jak dwie osoby są zgodne z pozostałymi godzinami dnia i nocy?

Nie wiem Patrzyłem na to na wiele różnych sposobów.

W pewnym sensie musiało to mnie naprawdę zmienić w znaczący sposób. Pewna dziewczyna nieoczekiwanie podała mi swój numer telefonu dzień lub dwa po tym, jak uprawiałem seks. Inna właśnie całkowicie się przedstawiła („Hej, widzę cię tu cały czas…”). To prawie wystarczy, abym uwierzył w to, co mówili mi faceci z mojej grupy rówieśniczej. „Mogą to obwąchać, kiedy będziesz uprawiać seks”.

Prawie.

Ale ostatecznie nie akceptuję tej teorii, ponieważ jest zbyt powierzchowna. Sprowadza wszystko do fizycznego aktu seksu, co jest dokładnie tym, co robi PMO (a my żyjemy w społeczeństwie PMO)…

Oznaczałoby to sprzedawanie siebie i życie krótkie oraz uprzedmiotowienie seksu w sposób, w jaki kiedyś…

To, co naprawdę przypisuję, to zaufanie nabyte dzięki faktycznemu życiu, a nie wycofywaniu się.

Jeśli chodzi o partnera, nadal lubimy spędzać wolny czas; ale lubiłem spotykać się z nią, zanim to się kiedykolwiek wydarzyło…

Inne przemyślenia i dyskusje najlepiej pozostawić w gabinecie terapeuty… nie wyemitować na otwartej przestrzeni… Nie jestem pewien, dokąd prowadzi ten związek, jeśli gdziekolwiek…

Ale po raz pierwszy czuję się zdolny do wyboru sposobu wyrażania własnej seksualności - czy to z partnerem, czy też wlewając tę ​​samą energię w inne zajęcia, takie jak rozwój kariery, gra na gitarze, chodzenie na siłownię, życie (nie uwalnianie w chusteczkę)…

A jeśli związek zacznie wydawać się zbyt jednowymiarowy i czysto fizyczny….

Właściwie czuję się całkowicie zdolny do powrotu do trybu trudnego. Jakby to nie był żaden prawdziwy dylemat.

Bo oto największa rzecz, jakiej się nauczyłem…

Nie potrzebuję orgazmu (nawet z kobietą), aby być szczęśliwym lub spełnionym…

Potrzebuję innych (podobnie myślących) ludzi, aw relacjach - kompatybilnego partnera w ramach dobrze zaokrąglonych relacji.

Więc poszukiwania trwają. Sprawy są nadal trochę zagmatwane, ponieważ to wszystko jest dla mnie takie nowe. Seks. Rzeczywistość bycia nawet fizycznie blisko kobiety (nie mówiąc już o emocjonalnym składniku rzeczywistego związku).

Ale wiem, że nie czuję się już niewolnikiem moich genitaliów i ogólnie staję się bardziej kompletną osobą.

W każdym razie ten post był całkowicie zbyt gadatliwy (jak zwykle), ale Wrócę około 365 dnia i wtedy przeprowadzę AMA

Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy wspierali moją podróż. Nie byłoby mnie tutaj bez ciebie


 

AKTUALIZACJA-  365 dni - jest coraz lepiej i jest możliwe

Wielkie uznanie dla tej społeczności, która była ważną częścią dotarcia do dnia dzisiejszego…

Mam mało czasu i wychodzę na siłownię, więc będę to troszkę krótkie, ale przeprowadzę AMA w pewnym momencie… może później w tygodniu. Trzymaj się i wrócę.

Do tego czasu chcę tylko powiedzieć, że jest to możliwe. 32 lat i to było najważniejszy rok mojego dorosłego życia. Wiele z tego zostało omówionych w moich poprzednich pismach.

Powiem tyle: naprawdę trzeba tego chcieć. Musisz być całkowicie i całkowicie zaangażowany. Pomaganie innym to dobry sposób na potwierdzenie tego zaangażowania. Ilekroć miałbym ochotę lub czuję, że chciałbym wrócić do pokoju sam i uciec, przychodziłem tutaj i szukałem czyjegoś wątku do skomentowania lub kogoś, komu mógłbym pomóc.

Hard mode dla 10 miesięcy. Mieli gf przez około miesiąc. Następnie wróć do trybu twardego.

Całkowicie wyciąć wszystkie formy stymulacji online. Przestałem patrzeć na zdjęcia (nawet nie-akty), i tak był poza Facebookiem przez długi czas (i nie wrócił)…wyszedł do prawdziwego świata…

stałem się lepszym muzykiem, spotkałem nowych ludzi, odnowiłem stare przyjaźnie, zacząłem ćwiczyć, przeprowadziłem się do innego mieszkania, zacząłem regularnie utrzymywać porządek w domu (rutyna okazała się pomocna; utrzymuje mnie zdyscyplinowaną i skupioną), stałem się osobą bardziej otwartą i akceptującą , zacząłem bardziej wyrażać siebie i okazywać uznanie innym, nadając sens mojemu dzieciństwu i relacjom z rodzicami, analizując podstawowe problemy, które były przyczyną mojego upodobania do PMO i ukrywania się (co robiłem przez większą część 12 lat)…

Szczerze mówiąc, nie mam planów powrotu…

Najbardziej zdaję sobie sprawę z tego, że muszę teraz na nowo zdefiniować i zaktualizować swoje cele, abym nie zaczął stąpać po wodzie ani myśleć: „Udało mi się; Osiągnąłem wszystko, co zamierzałem osiągnąć, kiedy to zacząłem ”(ponieważ jeszcze nie… i szczerze myślę, że może to trwać całe życie - każdy dzień to kolejny krok naprzód).

Chciałbym, żeby było więcej czasu na zagłębianie się w szczegóły lub przedstawienie bardziej kompletnego raportu z postępów, ale wrócę później w tygodniu i szczerze życzę każdemu z osobna wszystkiego najlepszego na Twoich podróżach. Jest to naprawdę możliwe i po pierwszych 90 dniach sytuacja nadal się poprawia (przynajmniej dla mnie na pewno)…

Badź silny!!