Całkowicie wyleczony ED, zmniejszony niepokój społeczny, lepszy sen i szczęśliwsi

Komentarze: Chociaż mówi, że 30 dni, jest prawdopodobne, że to tylko jego ostatnia i najdłuższa passa. Aktualizacje pokazują, że nie został jeszcze w pełni wyleczony…..


Więc dotrwałem do 30 dni. To najdłuższy czas, odkąd skończyłem 11 lub 12 lat! Dla mnie dość duża sprawa. Zawsze myślałem, że mam silną wolę i odwagę, ale nie udało mi się osiągnąć tego celu więcej razy, niż chciałbym policzyć. Jeśli nic więcej, odzyskałem wiarę w siebie.

Niektóre korzyści, które zauważyłem, są specyficzne dla mnie:

- Całkowicie wyleczony ED: Ostatnim razem, kiedy go „wyleczyłem” i nawróciłem, nie było tak dobrze, jak teraz. Mój partner zauważył, że teraz zawsze jest ciężko, nawet bez stymulacji, a ja wciąż wytrzymuję mniej więcej tyle samo czasu. To wspaniałe uczucie i sprawiło, że teraz nie mogę się doczekać seksu, w przeciwieństwie do niechęci do niego i związanego z nim poczucia wstydu/winy.

-Zmniejszony lęk społeczny: byłem sceptyczny, że lęk społeczny był związany z PMO. Ale odkąd zacząłem NoFap, musiałem spotykać się z zupełnie nowymi grupami ludzi przy 2 różnych okazjach i nigdy nie czułem się tak komfortowo ani nie bawiłem się tak dobrze. Mniej martwię się o swój wygląd lub to, co mówię. Nie przejmuję się przerwami w rozmowie. Jest mi po prostu wygodnie i nie boję się. Po prostu dobrze się bawię, a przez to sprawiam, że inni cieszą się jeszcze bardziej. Mój partner otrzymał nawet komplementy za „złapanie” mnie. To dobre uczucie!

- Więcej i lepszy sen: od dłuższego czasu korzystam z aplikacji cyklu snu na moim telefonie. Zauważyłem, że od około 14 dnia jakość mojego snu nigdy nie była wyższa. Ogólnie rzecz biorąc, więcej spałem, ponieważ nie spałem do późna, robiąc PMO (ale nadal byłem zakłócany przez alkohol / późne noce / gry).

-Ogólnie jestem szczęśliwszy: miałem wiele wzlotów i upadków. Doliny były do ​​bani i czułem się przygnębiony wszystkim, o czym mogłem myśleć, w tym moją pracą, partnerem, przyjaciółmi i czymkolwiek innym. Ale przerywały je okresy szczęścia, których nie zaznałem od jakiegoś czasu. Mniej dbałabym o swoją sytuację zawodową i byłabym bardziej produktywna w jej naprawianiu, byłabym szczęśliwsza z moim partnerem i bardziej cieszyłabym się czasem spędzonym z przyjaciółmi. Pamiętam dawno temu, że byłem bardzo dobry w pozostawaniu szczęśliwym przez większość czasu i potrafiłem świadomie i łatwo wydobyć się z depresji. Znowu tak się czuję. Czasy, w których jestem nieszczęśliwy, stają się coraz łatwiejsze w nawigacji i zawracaniu.

Chcę się ciągle poprawiać. Ostatnio zacząłem grać później w nocy i częściej i czuję, że ma to negatywny wpływ na moje życie. Zastępuje nawyk wstawania na PMO. Powiedziałem sobie, że jeśli nie mogę zasnąć przed określoną godziną, gra będzie musiała się zmienić. Ostatnio cofnąłem się też do jedzenia niezdrowych czekoladek i przekąsek, mimo że całkiem nieźle radziłem sobie ze zdrowymi opcjami. To się zmienia od teraz.

Dziękuje za przeczytanie! 🙂

LINK - 30 Day Story: Wiele ulepszeń, chcesz więcej!

 by lukasfap


 

AKTUALIZACJA - Doszedłem do 60 dnia! (Aktualizacja)

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!

Nadal jestem tam płaski, z przerywanymi zaburzeniami erekcji z moim partnerem, ale największa zmiana nastąpiła w moim nastroju. Byłem dość przygnębiony, dość regularnie przed rozpoczęciem. Teraz mam kilka naprawdę dobrych i kilka naprawdę złych dni, ale normalnie wszystko jest w porządku. I to jest dobre.

Jestem też dużo mniej zaniepokojony. Mógł mieć na to niewielki wpływ /r/hownottogivefuck, ale powoli coraz mniej przejmuję się wieloma nieistotnymi rzeczami i teraz bardzo rzadko się martwię. Mniej się czepiam. Nie stresuję się rzeczami, na które nie mam wpływu. To dla mnie coś zupełnie innego - i to jest miłe. Z powodu pracy poza domem nie miałem wielu bardzo towarzyskich sytuacji, ale przeżyłem kilka dobrych chwil i z łatwością zlekceważyłem niezręczne scenariusze. I bez fobii społecznej. 🙂

Moje postanowienie jest nadal dobre. Odwracam się od „niegrzecznych” scen w filmach, świadomie ignoruję brudny stojak na czasopisma u nowego agenta, od tygodni nie byłem na złych subredditach i nie interesuje mnie porno. Kilka przelotnych myśli o chęci zobaczenia czegoś się wydarzyło, ale mogę je odpędzić jak leniwa mucha.

NoFap dał mi motywację do nieprzerwanej passy 30 dni jogi i zimnych pryszniców. Joga była świetna, ponieważ zrobienie tego w pierwszej kolejności eliminuje moje obawy, że nie ćwiczę wystarczająco dużo. Jem duże ilości owoców i warzyw i nie potrzebuję cukru (chociaż czasami jest to przyjemne – po prostu go nie potrzebuję).

W ten sam sposób nie uciekam się do fagowania, kiedy jestem smutny, nie uciekam się do rezygnacji z ćwiczeń lub jedzenia czegoś gównianego. To dobra zmiana nawyków i procesu myślowego i myślę, że to największy powód, dla którego wytrwałem tak daleko

Udało mi się również trzymać z dala od gier rywalizacyjnych i gier online, ponieważ mają na mnie zły wpływ. Zastąpiłem je grami fabularnymi, które lubię, ale wciąż mogę łatwo ograniczać, a także sprawia mi przyjemność praca nad pomysłami biznesowymi.

Dalej do 90 i przyszłości wolnej od walenia!
 


 

AKTUALIZACJA - O byciu osobą, która jest z siebie zadowolona (Dzień 90!!!)

Fapstronauci i femstronauci, dziękuję za wsparcie przez ostatnie 90 dni - w końcu się udało! 🙂

Swój sukces zawdzięczam dwóm czynnikom: po pierwsze, szczerze i brutalnie rozmyślałem nad moimi niepowodzeniami z przeszłości na początku tej passy i wyciągnąłem wnioski na temat wzorców, co oznaczało, że już na samym starcie powstrzymałem swoje pragnienia (zabłąkany myśl, tęskne spojrzenie na samotną i znudzoną aktorkę). Po drugie, a zwłaszcza na początku, często pisałem posty i wkładałem dużo wysiłku w udzielanie rad innym, co pomogło mi przypomnieć sobie wnioski, które wyciągnąłem i pozostać na właściwej drodze.

Największą różnicą między mną a 90-dniowym-tym-mną jest to, że jestem z siebie zadowolony. Nie ma winy za fapping. Wykorzystuję impet tej passy, ​​aby codziennie ćwiczyć. Rzucam wyzwanie moim negatywnym wzorcom myślowym, nie tylko o fagowaniu, ale także o lęku społecznym, pracy i wszystkim innym. Mam pewność siebie - wiem, że jestem wyjątkową i niesamowitą osobą i nie potrzebuję walidacji, aby to udowodnić. Moje relacje z partnerem są lepsze niż kiedykolwiek. Ogólnie jestem szczęśliwy każdego dnia, tak jak wtedy, gdy byłem chłopcem. Zrezygnowałem z innych uzależnień, które sprawiały, że czułem się źle ze sobą.

Wszystkie te rzeczy - są wynikiem wykorzystania pewności siebie, którą zdobyłem dzięki NoFap, aby rzucić wyzwanie i ulepszyć obszary mojego życia, z których nie byłem zadowolony.

Trzymajcie się tego, wszyscy. Jeśli jest to dla ciebie trudne, prawdopodobnie możesz wiele zyskać dzięki uczestnictwu w NoFap, NAWET JEŚLI nie jesteś „uzależniony” per se. Przynajmniej możesz udowodnić, że nie jesteś niewolnikiem swojego ciała. Ale jest też potencjał do wielkich rzeczy - jeśli włożysz w to wysiłek, czeka na Ciebie całkowita zmiana życia.

Powodzenia! 🙂
 


 

AKTUALIZACJA - Jak naprawić moje zniekształcone postrzeganie kobiet, które pozostaje po 90 dniach NoFap?

Jestem dość świadomy tego, jak telewizja, filmy i reklamy wypaczają postrzeganie wielu rzeczy przez wszystkich. Kiedy zaczynałem swoją podróż z NoFap, jedną z rzeczy, których chciałem się pozbyć, było zniekształcone postrzeganie kobiet.

Mówię o zastanawianiu się, jak by to było być (seksualnie) z prawie każdą kobietą, którą spotykam. Mogę prowadzić z nimi całkiem szczere, zabawne i szczere rozmowy, ale jeszcze nie potrafię powstrzymać się od myślenia o nich nago. I czuję się gorzej, bo jestem w szczęśliwym, stabilnym związku i nie chcę myśleć w ten sposób o innych kobietach, albo tak często.

Staram się dość mocno unikać tego rodzaju wzmocnień, które utrwala telewizja/filmy/reklamy – blokuję reklamy na komputerze, pomijam je w telewizji, odwracam wzrok w „tych” scenach w telewizji/filmach. Świadomie zatrzymuję się, ilekroć łapię moje myśli błądzące w ten sposób (częściowo po to, aby pomóc mi pozostać na NoFap). Miałem nadzieję, że to pomoże „naprawić” moje myśli, ale jak dotąd niewiele się zmieniło.

Czy powinienem robić coś inaczej? Czy to tylko część bycia mężczyzną, którą powinienem zaakceptować? Czy ktoś może się do tego odnieść?