Próbuję nowych rzeczy, mam więcej pewności siebie i wpuszczam ludzi.

To był najdłuższy okres, kiedy byłem czysty od lat. I szczerze mówiąc, nie czułem żadnych „supermocy” ani im podobnych, ale nadal czuję się NIESAMOWICIE. Wracając myślami do jednego roku, kiedy po raz pierwszy zacząłem używać tego rodzaju subwooferów, rozpadałem się.

 To uzależnienie tak bardzo mnie wyczerpało, że byłem wrakiem człowieka. Wiele razy rozważałem samobójstwo, łatwo się denerwowałem, zraziłem przyjaciół i zdystansowałem się od ludzi, na których najbardziej mi zależało. Zachowywałem pozory całkiem dobrze, ale był to autodestrukcyjny styl życia.

Znalazłem r / nofap przez przypadek, w rzeczywistości w środku nawrotu, i zdałem sobie sprawę, że muszę naprawić mój problem. Niestety po miesiącu lub dwóch nieudanych próbach nie miałem (i nadal nie mam) dyscypliny, aby się nie fapować, więc dołączyłem r / pornfree i oddzielone porno od fappingu. Miałem też to szczęście, że byłem jednym z pierwszych r/valhallachallenge, który polecam, ponieważ pomaga w dotrzymywaniu celów. Od tego momentu zacząłem powoli budować swoją odporność na pokusy.

I było ciężko, naprawdę ciężko, ale nie mogę wystarczająco podkreślić, że STAJE SIĘ ŁATWIEJ. Doszedłem do 60 dni, potem spadłem do 30, niżej i niżej, a potem powoli się wspinałem. 60 dni, nawrót, 70 nawrotów, 80, 90 i wreszcie 100. Gdybym mógł wrócić, walczyłbym mocniej, starałem się w ogóle nie nawracać, ponieważ bycie tam, gdzie jestem teraz, jest o wiele lepsze niż wtedy. Regularnie ćwiczę, realizuję zadania, próbuję nowych rzeczy, ogólnie mam więcej pewności siebie i (powoli) wpuszczam ludzi. Nadal walczę o bycie szczęśliwym, ale już nie drętwieję. Doświadczam życia takim, jakie jest i staram się cieszyć nim takim, jakie jest. Nie jest to szczególnie imponujące w porównaniu z niektórymi z was, ale czuję się dobrze w walce z pornografią i nabieram coraz większego rozpędu. Jestem jednak dość przerażony utratą dobrej passy.

Pomyślałem, że podzielę się tym, gdzie jestem 🙂

LINK - Udało się osiągnąć 101 dni! W mój dzień tortu!

by SkromnyMastodont