Teraz jestem na dobrej drodze, czuję się lepiej niż kiedykolwiek, zdrowiej niż kiedykolwiek i jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek.

Publikuję to teraz, ponieważ nie będę w stanie tego zrobić, gdy osiągnę 90 dni. I do diabła, tak! Tekst jest bardzo długi, ale mam nadzieję, że jest zabawny i można z niego coś wyciągnąć (oczywiście dla siebie).

Jeśli są jakieś błędy, proszę mi wybaczyć, ponieważ angielski nie jest moim językiem ojczystym.

Wszyscy są uzależnieni. Ja też.

Kilka miesięcy temu opuściła mnie moja była dziewczyna. Była moją pierwszą prawdziwą miłością i nadal boli. Moje uzależnienie od jej miłości rosło co godzinę od dnia, w którym mnie opuściła. Chwytam szklankę wódki i strzelam. Myślę o czasie, który dzieliliśmy, o szczęśliwych chwilach. Przez większość czasu myślę o szczęśliwych chwilach. I jej piękna twarz, jej wspaniałe ciało. Negatywne rzeczy? Nie ma mowy. Była idealna. A teraz odeszła. Robię kolejny kieliszek wódki. Odraża wszystkie uczucia. Masturbuję się, ponieważ pomaga mi zapomnieć. Czuje się dobrze z jakiegoś powodu. Robię to w kółko, tak jak w ostatnich latach mojego życia 12. Oczywiście z porno!

Trzy miesiące później. Moja matka umiera po 15 latach walki z rakiem. Była dla mnie wszystkim. Nie mogę wyrazić uczuć, które czuję. Ból. Strata. Czuję, że moje serce płonie i nie mogę tego powstrzymać. Znowu tu jestem, piję po strzale. Odrętwia moje uczucia. Myślę o dobrych czasach, w których moja matka wciąż żyła, a ja miałem dziewczynę. Tęsknię za moim byłym. Ciągle się masturbuję.

Sześć miesięcy później. Moja ciotka umiera po walce z rakiem. Była dla mnie wyjątkową osobą. Opiekując się mną, gdy byłem dzieckiem i chodziłem do szkoły, kiedy mama musiała pracować. Była dla mnie jak druga matka. Znowu te uczucia. Ból. Strata. Wódka. Pijany. Masturbacja. Samotny.

Czas płynie. Miesiąc po miesiącu upijam się co weekend, tracąc kontrolę nad wszystkim. Pieprzone dziewczyny, które mnie nie interesują, a czasem nawet mnie nie pociągają. Pozostawiam ślad złamanych serc i uczuć, podczas gdy ja chodzę ścieżką życia nic nie czując. Czasami mój mózg rozmawia ze mną i zadaje mi pytania typu „czy jesteś pewien, że nie jesteś uzależniony?”. Nie. Nie jestem uzależniony, ponieważ mam wiele prawdopodobnych powodów, dla których nie jestem. Po prostu idź na imprezę, jakby to był ostatni dzień na ziemi.

Dwa lata później. Podczas surfowania po Internecie, szukając dobrych rad, jak położyć dziewczyny, przeczytałem coś o społeczności noszącej nazwę NoFap. Mówią o „supermocarstwach” i innych rzeczach. Dostajesz je tylko wtedy, gdy przestajesz oglądać porno. Czytałem wiele artykułów na ten temat i śledziłem kilka postów na subreddit. Po kilku dniach postanowiłem spróbować, ponieważ dzięki tym „supermocarstwom” zamienisz się w bestię wypełnioną testosteronem, a więc dostaniesz wiele dziewczyn.

Pierwsza próba. 35 dni. Czuję się jak gówno po moim pierwszym nawrocie. To jest jak w czasach, kiedy zostawił mnie mój pierwszy prawdziwy miłość. Biorę tydzień wolnego i masturbuję się jak diabli. Potrzebuję porno. Potrzebuję mojej wódki.

Druga próba. 5 dni. Ktoś chce dziś czuć się jak gówno? Tak proszę! Znowu się masturbuję. No i oczywiście: potrzebuję mojej wódki. Potrzebuję więcej porno. Kurwa tak!

Dni mijają i czuję się gorzej za każdym razem, gdy się masturbuję. Zaczynam się masturbować raz w tygodniu. Pracował dobrze przez pewien czas. Już nie gówno i nie wracam do masturbacji i picia.

Miesiące później wychodzę w piątkową noc. Upijanie się jak zwykle z moimi dobrymi starszymi kumplami, którzy byli tam dla mnie przez ostatnie kilka lat. Dobrze się bawię, tańczę dookoła będąc na diecie wódki. Luźne trzy dni w tygodniu. Spotykam starego przyjaciela, kupuje butelkę czystych i czystych rzeczy. Strzelam. Wszystko wokół mnie ciemnieje. Moja wizja staje się zamazana, aż w końcu zemdleję.

Pięć godzin później. Budzę się na ulicy. Gdzie ja jestem? Całe moje ciało boli, ramiona trochę krwawią. Moja głowa boli jak nigdy wcześniej. Kiedy się potykam, znajduję drogę w dół wzgórza, na którym jestem. Dwie godziny później jestem w stanie znaleźć miejsce, które rozpoznaję. Nadal jestem w moim rodzinnym mieście. Chwytam taksówkę i idę do domu. I spać. Jak zwykle robię całe weekendy z powodu imprezowania. Budzę się i mam najgorszego kaca. Biorąc moje gówno, zdaję sobie sprawę, że to Wielkanoc. Moja rodzina czeka na mnie. Nie jestem w stanie uczestniczyć w rodzinnym przyjęciu wielkanocnym. Dzwonię do mojego taty i mówię, że jestem chory, bo coś zjadłem. Głupie gadanie. Oni w to wierzą. Nie mogę.

Składam sobie obietnicę: przestaję pić alkohol dla 6 miesięcy, a potem nie chcę już się upijać. W nadchodzącym tygodniu dużo się masturbuję i nadchodzi pierwszy weekend po tym, jak spełniłem obietnicę. Niektórzy z moich znajomych do picia dzwonią do mnie. Chcą wyjść na imprezę. Odmawiam. Śmieją się ze mnie. Ponieważ już wielokrotnie próbowałem przestać „cieszyć się alkoholem”. To samo dotyczy PMO. Kończę połączenie. Siedzę w domu. Sam. W piątkowy wieczór. Nic do roboty. Bez alkoholu. Wszystkie uczucia, które powinienem odczuwać przez ostatnie dwa i pół roku, pełzają po moich plecach prosto w moje żyły. Czuję wszystko i nic w tym samym czasie. Dotykam siebie, kiedy wreszcie zdaję sobie sprawę, co wydarzy się w ciągu następnych pięciu minut. Przyjmuję kolejną obietnicę: chcę zakończyć moje uzależnienie od porno. Dodatkowo chcę przestać się masturbować.

90 dni później. Siedzę w domu przed moim notatnikiem. Piszę bardzo długi tekst na temat ostatnich kilku lat i moich doświadczeń, które miałem w tym czasie. Kiedy czytam wszystkie rzeczy, które napisałem, zdaję sobie sprawę, że chodzi o złe rzeczy, które rzuciły na mnie życie.

Nigdy nie wspominałem, jak ukończyłem studia po ukończeniu pracy magisterskiej z architektury z doskonałym wynikiem. Osiągnąłem to w czerwcu 2012. Cztery miesiące po śmierci matki na raka. Cała moja praca była jej poświęcona, ponieważ była jedną z najbardziej przyjaznych, najszczęśliwszych i najsilniejszych osób, jakie kiedykolwiek znałem w całym moim życiu. Aby myśleć o jej dumnym uśmiechu, nadal wypełnia moje serce szczęściem.

Nigdy nie wspomniałem o pierwszym koncercie mojego zespołu w lipcu 2012. Napisaliśmy pięć piosenek w ciągu jednego miesiąca. Ostatnia piosenka, którą zagrałem na scenie, była tą, którą napisałem dla mojego byłego. Nawet piosenka była dedykowana jej, był to jeden z najlepszych momentów w życiu. Byłem wdzięczny, że ona i moja ścieżka przeszły, bo bez niej nigdy nie napisałbym tej piosenki. Przegapiłbym niesamowity moment w życiu.

Nigdy nie wspominałem, jak w sierpniu 2012 pojechałem na wycieczkę z plecakiem do Tajlandii. W dniu, w którym tam dotarłem, moja ciotka zmarła na raka. Podczas mojej trzymiesięcznej wycieczki po kraju dotarłem do świątyni, w której zapalam jej świeczkę. To był piękny i trwały moment.

Nigdy nie wspomniałem, jak zdałem sobie sprawę, że w ogóle nie chcę robić architektury i postanowiłem znaleźć pracę, która pasuje do mojej postaci. W lutym 2013 zacząłem pracować w miejscu, w którym wciąż pracuję. To najlepsza praca, jaką kiedykolwiek miałem i codziennie mnie wyzwaniem. Czuję, że jestem we właściwym miejscu. Czuje się tak dobrze. To sprawia, że ​​jestem szczęśliwy.

Nigdy nie wspominałem o wszystkich ludziach i dobrych przyjaciołach, których poznałem w 2013. Historie, które dzieliliśmy, czasy, które mieliśmy, rzeczy, które zrobiliśmy. Spoglądam także wstecz na piękne dziewczyny i kobiety, które poznałam w pierwszych dniach NoFap i później.

Ostatnie kilka lat było rzeczywiście najbardziej wymagającym i najlepszym w moim życiu. NoFap dał mi coś, co straciłem gdzieś między okresem dojrzewania a zostaniem dorosłym. NoFap oczyścił mgłę w mojej głowie. Po raz pierwszy w życiu mam czysty umysł. Czasami czuję się zabawny jak dziecko, szczęśliwy jak kot leżący na słońcu. Czuję. Nie jestem już odrętwiały.

Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego jak „supermoce”. Zamiast tego NoFap skonfrontował mnie z moim prawdziwym ja. Uczucia, które powinienem był poczuć. Wstyd powinienem był mieć. Ból, z którym musiałem się zmierzyć. Tylko w weekendy spędzam czas ze sobą. Czuć się samotnie. Sam, kiedy nie jesteś.

Odepchnąłem to wszystko na bok. Z pornografią i alkoholem. Nawet jeśli nigdy nie przeżyję tego tak zwanego „supermocarstwa”. Już mnie to nie obchodzi. Ponieważ mam coś o wiele więcej wartości niż jakakolwiek władza na świecie. Czas. Czas doświadczyć siebie na ziemi. Czas dowiedzieć się, czego naprawdę chcę w życiu. Przeczytałem wiele postów, które próbują odpowiedzieć na pytanie: „O co chodzi w NoFap?”. Jak wszyscy wiecie, możemy teraz otworzyć niekończącą się debatę na ten temat. Większość ludzi zapomina, że ​​możliwe odpowiedzi na to pytanie nie są ani dobre, ani złe. NoFap mówi o tym, jak ktoś znajdzie swoją idealną odpowiedź na to pytanie.

Więc co to jest dla mnie? NoFap to proces. Ewoluujesz z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok. Nie chodzi o porno, fapping czy „supermoce”. Chodzi o osiąganie celów. Twoje osobiste cele. Wciąż jestem w podróży i każdy mijający dzień przywraca mi kawałek mojego prawdziwego mnie. „Ja” straciłem w ciągu ostatnich kilku lat. Teraz wracam na właściwe tory, czuję się lepiej niż kiedykolwiek, zdrowszy niż kiedykolwiek i naprawdę szczęśliwszy niż kiedykolwiek.

Mimo to mam pewne tematy i przeszkody do pokonania. Ale robię to ze stylem. Będąc w pełni trzeźwym i nie doszukując się porno. Teraz stoję za sobą i codziennie myślę o tym, jak się sprawy potoczyły. Moje doświadczenia zawsze przypominają mi, dlaczego to robię. Robię to dla siebie.

Wszyscy są uzależnieni. Ja też jestem uzależniony od życia.

LINK - 90 dni NoFap lub „Kim naprawdę jesteś!”

Turtle_Of_Wisdom