Age 19 - Uzależnienie nie jest już częścią mojego życia

To będzie długie. Ostrzegałem cię. Będzie też niewygodnie, a nawet boleśnie i przerażająco. Nadzieja jest przerażająca. A jednym z głównych powodów, dla których ludzie zmagają się z uzależnieniem, jest to, że boją się tego, co jest w nich samych.

Dodam jeszcze, że napisałem to jednym tchem, w pięć godzin.

Dotykam wielu rzeczy, bo uważam, że metoda holistyczna jest najlepsza.

Z powodzeniem raz na zawsze usunąłem uzależnienie ze swojego życia i zamknąłem za sobą jego drzwi.

Musiałem jednak wiele przejść, aby to osiągnąć, i to nie jest tak, że moja podróż się skończyła.

„Uzależnienie” nie jest czymś, co można zgrabnie, chirurgicznie „usunąć” z życia; jest o wiele bardziej złożony.

Życie jest rozległe, złożone i piękne. Moja podróż zakończy się wraz z moim ostatnim oddechem, nie wcześniej.

Ale uzależnienie nie jest już częścią mojego życia i tutaj chcę poświęcić temu dwa (może trochę więcej) słowa.

 

W dzieleniu się jest siła.

Prawdę mówiąc, nie jestem szczególnie towarzyską osobą. Ilekroć mówię lub piszę, przechodzę do rzeczy bardzo szybko i naprawdę nie mogę znieść owijania w bawełnę.

Czy to dobra rzecz? Złe pytanie. Właściwe pytanie brzmiałoby Jak mogę to najlepiej wykorzystać? Jest tak wiele różnych sposobów, którymi można się zająć każdy możliwy temat, a uzależnienie jest sprawą szczególnie złożoną. Szczerze mówiąc, myślę, że nie ma prosty w ogóle się liczy, ale to na inny odcinek.

Problem w tym, że tyle osób zmaga się z uzależnieniem, ile jest dróg wyjścia z niego. I tyle samo sposobów mówienia o tej sprawie.

 

Ale spróbujmy zrobić jakiś porządek, żeby mieć fundament na początek.

Jest na to prosty, czysto teoretyczny, „naukowy” sposób (w nawiasach ironicznych).

Następnie jest opiekuńczy, leczniczy podejście.

Wreszcie jest „twarda miłość”, w twoją twarz metodą opartą na głębokim osobistym doświadczeniu, która jest równie bolesna, co skuteczna.

Więc ostrzegam: to będzie rozsądna rozmowa. Efekt tego chcesz, miejmy nadzieję.

I właśnie o uzyskiwaniu wyników będę mówił. Nie chodzi o uśmierzanie lęków czy przytulanie.

Życie jest prawdziwe. Uzależnienie jest prawdziwe. I ty też, ze swoim jedynym życiem. Największym problemem osób uzależnionych jest to, że są na pewnym poziomie wyobcowani z rzeczywistości. W swoim życiu żyją w wewnętrznym rozłączeniu; są rozdrobnieni, a co za tym idzie, skostniali we wszystkim, co robią. Oni nie są cały.

W rezultacie odczuwają ból, co może, ale nie musi, być jedną z wielu rzeczy, którym zaprzeczają.

Zrozumienie, że masz problem, jest  drugim krok; jego nie ostatni, to nie najtrudniejszy. To dopiero początek.

Będziesz musiał stawić czoła sobie, jeśli chcesz rzucić PMO lub jakiekolwiek inne uzależnienie. To pociągnie za sobą ból. Nie da się tego obejść.

Używałeś/nadal używasz uzależnienia jako sposobu na wyjście z bólu.

Wyjście z nałogu bez odczuwania bólu jest po prostu niemożliwe, ponieważ źródłem problemu jest twój stosunek do bólu.

W przeciwnym razie przestałbyś już w momencie, gdy dowiedziałeś się, że uzależnienie jest przyczyną bólu w twoim życiu.

A jeśli nałóg nie sprawia Ci żadnego bólu (czytaj żadnych „stresów”, „problemów”, „trudności”, „lęków”, „szarzenia”, jakkolwiek chcesz to nazwać), to zadałbym sobie pytanie, dlaczego jesteś tutaj w pierwsze miejsce. Nie myśl, że możesz rzucić nałóg bez zrozumienia go. nie możesz. To nie jest spacer po parku, nie traktuj tego tak.

Lepiej dmuchać na zimne. Nie od razu Rzym zbudowano ani bez ciężkiej pracy. Wyryj to sobie w głowie.

 

Z tym idę. Dlaczego? Bo tak to zrobiłem. To jedyna rzecz, o której mogę mówić. Bezpośrednie doświadczenie. Wszystko inne jest nieważne.

Co prowadzi do kolejnego pytania: jeśli osobiste doświadczenie jest jedynym sposobem, aby naprawdę zrozumieć temat uzależnienia, jak cokolwiek może powiedz pomóż ktoś jeszcze?

Czy jest jakiś real siła w dzieleniu się?

 

Tak i nie. Tam is moc, ale nie w dzieleniu się. To nie jest w moich słowach. Jego w Tobiei jest to jedyna moc, która może dać ci siłę wyrosnąć z uzależnienia.

Wszystko, co mogę zrobić, to napisać kilka słów, abyś mógł je przeczytać. Ale faktem jest, że nie chodzi o to, co mogę powiedzieć, a czego nie.

Chodzi o to, co chcesz do z tym, co mówię.

 

To jest po prostu ostrzeżenie: wielu ludziom nie spodoba się to, co zamierzam tutaj powiedzieć. Jednak faktem jest, że nie chodzi o bycie popularnym.

Chodzi o bycie prawdziwym. Rzeczywistość niesie ze sobą zarówno wielką radość, jak i straszny ból. Tak właśnie jest.

To, co ludzie nazywają „uzależnieniem”, jest w rzeczywistości niczym innym, jak skrajnym przejawem pragnienia zaprzeczenia tej rzeczywistości. I właśnie z powodu zaprzeczenia niektórzy ludzie, jeśli nie większość, będą unikać tego, co mam do powiedzenia. "Mocne słowa". „Skrajne widoki”. „Próbujesz mieszać mi w głowie”. "Za kogo Ty się masz?".

 

Jestem istotą ludzką. Istota ludzka, która spojrzała w głąb siebie i na swoje życie i znalazła rzeczy, które mu się nie podobały, i która zdecydowała się je zmienić.

I tak, oczywiście, zrobiłem również „restart”. Ograniczam nałogi. Wyrosłam z tego.

 

Możesz zrobić to samo lub nie. To zależy od Ciebie. Od ciebie zależy również, czy przeczytasz ten punkt, czy nie.

Czy chcieć zmienić? Następnie czytaj dalej. Tak to zrobiłem, tak myślę.

Jeśli ci się to nie podoba, to tak samo dobrze. Mam szczerą nadzieję, że znajdziesz swoją własną drogę. Mam też nadzieję, że jednak nie robisz sobie jaj.

To nie jest jakaś mentalna sztuczka, by przekonać cię, żebyś się ze mną zgodził. Mogę się mylić, jeśli chcesz użyć tego słowa. Ale tu nie chodzi o mnie.

Chodzi o ty. Mogę się mylić. Ale poważnie, skąd możesz wiedzieć, co jest dobre, a co złe, dopóki sam tego nie zobaczysz?

A jeśli nie chcesz dowiedzieć się, co naprawdę jest najlepszym sposobem na „pokonanie” uzależnienia, to szczerze zastanawiam się, po co w ogóle to czytasz.

Staram się być pomocny. Ale ostatecznie tylko Ty możesz sobie pomóc, korzystając z narzędzi, które masz do dyspozycji.

 

Jakie jest pierwsze z tych narzędzi?

 

Czytasz artykuły na temat ponownego uruchamiania?

Szukasz źródeł naukowych na temat natury uzależnienia od pornografii?

Programy naprawcze?

Ćwiczenia fizyczne?

Medytacja?

Odżywianie?

Redukcja stresu?

Psychoterapia?

 

Nie.

 

To ty.

 

Wszystkie te rzeczy są rzeczywiście początku. przydatne, każdy z własnymi niuansami i na swój sposób.

Ale ty są Twoim najpotężniejszym narzędziem. Spójrz na siebie. Twój umysł. Twoje ciało. Czy kiedykolwiek pomyślałeś o tym, że jesteś przedstawicielem najbardziej zaawansowanych i wyrafinowanych rzecz o których wiemy w całym wszechświecie?

A jednak przy tym wszystkim walisz sobie konia przed ekranem komputera. Nie wydaje ci się to trochę dziwne?

Nie próbuję sprawić, żebyś poczuła się źle, czy coś. Poczucie winy i wstyd są dla mnie niczym. Nie mam już pożytku z tych rzeczy. Jaki pożytek ty mieć dla nich?

Ale ja je mam! Cóż, duh, ja też. Dopóki nie zmieniłem perspektywy, a oni po prostu rozpłynęli się jak poranna mgła.

 

Na początku powiedziałem, że siła tkwi w dzieleniu się i wierzę w to. Prawda jest taka, że ​​cała ludzka kultura opiera się na dzieleniu się. Pornografia również opiera się na dzieleniu się. I nie, nie mówię o „tym rodzaju” dzielenia się. Wiem, jakie są myśli uzależnionego od PMO, co myślisz? A może nadal jestem zboczeńcem. Decyzja należy do Ciebie.

W każdym razie jedynym powodem, dla którego ludzkość była w stanie przejść od zwierzęcego etapu huśtania się po drzewach graniczących z sawanną do pornografii internetowej, jest nasza zdolność do dzielenia się wiedzą i informacjami. Dwa mózgi to nie jeden, to takie proste. Rozdęte ego może temu protestować, ale tak po prostu jest. Dzielenie się jest korzeniem kultury. To nie jest nauka o rakietach.

Jestem kimś, kogo wielu nazwałoby indywidualistą, niektórzy nazwaliby mnie nawet jawnym egoistą. Nie mam nic przeciwko, szczerze. W końcu to sprawa między nimi a ich głowami.

Jednakże, ja am pisząc to. Robię to, naprawdę, bo jakkolwiek kusi mnie, żeby być dumnym z tego, że mogłem to zrobić „sam”, prawda jest taka, że ​​tak się nie stało.

 

„Walczyłem” (więcej o tym słowie później) z nałogiem przez około 2 lata. Wcześniej codziennie zajmowałem się PMO przez około 5-6 lat.

Teraz mam 19 lat (* duh, tak młody, co możesz mi powiedzieć, co będzie dla mnie przydatne? * - zamknij się i słuchaj) i jestem wolny od pornografii przez 84 dni.

Ale to nie jest pełny restart, idioto! Tak to jest. Liczby to tylko liczby, liczby. Im szybciej uwolnisz się od przekonania, że ​​abstrakcje dyktują bieg twojego życia, tym lepiej.

Przez około rok bawiłem się kwestią restartu. O jasne, ja była daję z siebie wszystko. A może nie byłem? I była dając z siebie wszystko. Czy byłem?

W końcu zrobiłem wszystkie właściwe rzeczy. Czytałem artykuły, pisałem na forach, czytałem książki, oglądałem filmy, trzymałem swoją passę. I zawsze nawracałem między pierwszym a drugim tygodniem. Tylko trzykrotnie przeszedłem przez dwa tygodnie, a następnie nawróciłem się między trzecim a czwartym. Brzmi znajomo?

W pewnym momencie zdecydowałem, że tak miałem dość. Tak mówimy, prawda? Durr, pierdolę się zły, rozwalę to gówno!

Tak jasne.

Zacząłem więc używać „programu odzyskiwania”, a ponadto usunąłem cały mój dostęp do Internetu. Jedyne, co pozostało, to kilka „bezpiecznych” stron do wyboru i poczta elektroniczna. Poza tym faktycznie byłem niezdolny serfować po internecie. Dlaczego to zrobiłem? Ponieważ ja nie mogłem się opanować (wyobraź sobie to dramatycznym, płaczliwym głosem) i tak dalej jedyne co mogłem zrobić miał blokować wszystko. mógłbym nie ufam sobie. ZAUFAĆ SOBIE? ŻARTUJESZ? Albo dam z siebie wszystko i pokonam tego drania siłą, albo to zrobię nigdy uwolnić się od tego.

Więc zrobiłem 156 bez pornografii. Świetnie, prawda?

Źle.

 

Co zrobiłem, to zrobiłem dużo dramatu i nie osiągnął dokładnie nic.

Pamiętaj, że poszło mi bardzo dobrze z podtrzymaniem mojej passy.

Były jednak dwa problemy: po pierwsze, wciąż myślałem w kategoriach „pasma” (co, jak być może już podejrzewałeś, jest koncepcją autodestrukcyjną, która z natury wiąże cię z uzależnieniem); drugi, podczas gdy ja radziłem sobie bardzo dobrze nie angażowanie się w PMO, moje życie było bałaganem, chociaż nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. A w ostatnich miesiącach tylko się pogarszał i pogarszał.

W końcu ponownie nawróciłem się w grudniu 2014. Po prostu nie mogłem wytrzymać tego, czym było moje życie bez pornografii, i wróciłem do niego po 156.

 

Podkreślam to, aby obalić wciąż bardzo popularny pogląd, że aby „rzucić porno” trzeba „osiągnąć” 90 dni nieużywania. To bzdura, naprawdę.

 

Jedyną rzeczą, jaką robi „ponowne uruchomienie”, jest umieszczenie mózgu w nowej sytuacji (bez pornografii); w rezultacie mózg przystosowuje się do sytuacji niższej stymulacji sensorycznej, „restartuje się”.

Chyba nie muszę tutaj wyjaśniać szczegółów działania mózgu w odniesieniu do uzależnienia, przyjemności i nawyku.

Jeśli nie wiesz nic na ten temat, odsyłam yourbrainonporn.com, strona, która traktuje ten obszar w określony sposób. Niezależnie od konkretnego tematu uzależnienia od PMO, uważam, że każdy człowiek powinien solidnie zrozumieć, jak funkcjonuje jego mózg, umysł i ciało. Z drugiej strony, będziesz musiał znaleźć 1 na 10 osób, które są nawet zdalnie zainteresowane tymi rzeczami, prawda?

Jednak właśnie to musisz zrobić, aby „wyjść” z uzależnienia.

 

Więc to restart. Chodzi o to, że nawet jeśli wykonasz „ponowne uruchomienie”, należy zrozumieć dwie krytyczne rzeczy:

 

1) nic nie zostaje „usunięte” w mózgu; ponowne okablowanie się zdarza, pamiętajcie, ale pamiętajcie, że uzależniające obwody neuronowe nie zostają tak po prostu wyeliminowane; osłabia.

 

2) ty zrobił uzależnić się w pierwszej kolejności, zaczynając od stanu „naturalnego”; co oznacza, że ​​można się doskonale uzależnić ponownie po „ponownym uruchomieniu”.

 

 

Czy mówię to, żeby cię zniechęcić? Nie, mówię to, bo to prawda i sam to przeżyłem.

 

Jak powiedziałem, po 156 bez PMO nadal miałem nawrót. Samo ponowne uruchomienie nie daje supermocy. Wszystko, co robi, przywraca mózg do zdrowszego stanu, co ogólnie oznacza, że ​​doświadczasz różnych korzyści i ulepszeń na poziomie fizjologicznym i psychologicznym; może to oczywiście rozszerzyć się i rozgałęzić na każdą dziedzinę twojego życia.

Czy trening siłowy (lub ogólnie ćwiczenia fizyczne) daje ci supermoce? Nie, ale daje różne korzyści. Czy medytacja daje supermoce? Nie, ale daje różne korzyści. Czy lepsze jedzenie daje ci supermoce? Masz pomysł.

 

Starannie dobieram słowa. Powiedziałem „zdrowsze”, a nie „zdrowe”. Ponowne uruchomienie spowoduje nie  „rozwiąż wszystkie swoje problemy”.

Rozumiem, dlaczego wiele osób, które chcą promować anty-PMO, mówi to: robią to, ponieważ jest to dobry sposób na zwrócenie uwagi ludzi; w rzeczywistości jest to forma reklamy.

Teraz powiedzmy sobie jasno. Ci ludzie mają dobre intencje.

Ale tworzą nieracjonalne i ostatecznie nieprawdziwe oczekiwania.

 

To tak jak z modnymi dietami: schudnij 50 funtów w ciągu tygodnia! Ludzie mogą uciekać się do tych obietnic, ale narażają się na rozczarowanie.

Ponowne uruchomienie nic ci nie da.

Podjęcie decyzji o zaprzestaniu życia w nałogu.

A jednak to nawet nie to.

 

Musisz zrozumieć, że rzucenie nałogu nie spowoduje poprawy twojego życia. Poprawa swojego życia spowoduje, że rzucisz nałóg.

 

Czy opowiadam się za tym, abyś przestał próbować rzucić PMO? NIE!

Co ja am mówiąc, że PMO nie jest powodem, dla którego używasz PMO. Zdezorientowany? Nie powinieneś być.

Kiedy ktoś tak mówi ich problem jest uzależnieniem, zasadniczo mówią, że powodem, dla którego są uzależnieni, jest… ponieważ są uzależnieni.

 

Ale uzależnienie nie jest problemem. Uzależnienie jest objawem. I tak, mówię „uzależnienie”, a nie „uzależnienie od PMO”; szybkie spojrzenie na badania pokaże, że wszystkie są odmianami tych samych wzorców.

Powtarzam, mówię z doświadczenia.

(aby było jasne: przeczytaj i zobacz, co możesz wynieść z tego, co mówię; nie oszukuj się, myśląc, że mam to lepiej niż ty lub że twój problem jest znacznie lżejszy niż mój; przejdźmy do sedna sprawa: czy chodzi o to, abyś coś udowodnił, czy o uzyskanie pomocy, jak przestać angażować się w PMO? Twój wybór)

 

Przez cały okres dojrzewania cierpiałem na mnóstwo uzależnień „behawioralnych”: uzależnienie od Internetu, uzależnienie od miłości, uzależnienie od PMO, uzależnienie od gier wideo.

Przez większość moich kluczowych lat dorastania żyłam w płynnym morzu eskapizmu; Nigdy nie eskalowałem do dziwnych fetyszy i doświadczyłem tylko łagodnego PIED (nie byłem w stanie czerpać przyjemności z samego dotyku, nie mówiąc już o orgazmie), ale całe moje życie było, przez co najmniej 5 pełnych lat, dłuuugi ciąg wysoce zrytualizowane, uzależniające łańcuchy behawioralne, które dosłownie całkowicie zajmowały moją każdą godzinę czuwania. Zerowe życie towarzyskie. Zero emocji poza ucieczkami.

Więc tak, mogę śmiało powiedzieć, że wiem co nieco o uzależnieniu. I jak to rozgryźć.

 

Powinienem raczej powiedzieć „przestań się w to angażować”. Nie „pokonać”, „podbić”, „zniszczyć”, „wydostać się”, „pokonać”, a nawet „rozpuścić”. Wszystkie te wyrażenia zakładają jedno: że uzależnienie jest czymś że trzeba walczyć.

 

Wszystko, czego doświadczamy, doświadczamy poprzez umysł. W rezultacie sposób, w jaki tworzymy rzeczy, kształtuje sposób, w jaki się wobec nich zachowujemy.

Jeśli wierzysz, że uzależnienie jest czymś poza „tobą”, z czym musisz walczyć, już przegrałeś. Ponieważ każde uzależnienie jest wzorcem zachowania używanym do zarządzania emocjami, do którego się zwracasz, ponieważ jesteś emocjonalnie niedojrzały.

Uzależnienie jest objawem. Symptom niedojrzałości emocjonalnej, braku panowania nad sobą, które wynikają z braku samopoznania i zrozumienia siebie.

Uzależnienie to coś ty robiszYou Zrób to. Uzależnienie nie żyje własnym życiem. To, co nazywa się uzależnieniem, jest po prostu wzorcem zachowania, a nawyk. Dysfunkcyjny nawyk, ale wciąż tylko nawyk. potencjalnie bardzo silny przyzwyczajenie, ale jednak przyzwyczajenie. Który ukształtował twój umysł i ciało, tak jak każdy inny nawyk.

Na poziomie funkcjonalnym różnica między tym, co zwykle nazywa się „złym nawykiem”, a tym, co zwykle nazywa się „uzależnieniem”, jest tylko kwestią stopnia. Wszystko, co robisz, wywołuje określone reakcje w twoim mózgu, w twoim umyśle, w twoich emocjach. Za wszystkimi powierzchownymi warstwami chodzi o to samo: ból i przyjemność.

Złe nawyki rozwijają się, ponieważ jesteś niedojrzały emocjonalnie, to znaczy nie nauczyłeś się panować nad swoimi uczuciami; jesteś ich skutecznie zniewolony i pozwalasz, aby jakość twojego życia była dyktowana układem pikseli na ekranie.

Idziesz ulicą i widzisz dziewczynę biegającą w obcisłych legginsach, które odsłaniają wszystko. Czujesz przypływ pożądania seksualnego. Zaczynasz fantazjować. Stajesz się twardy i niewygodny. Przez cały czas, który spędzasz na zewnątrz, myślisz o waleniu konia, fantazjując o tej dziewczynie lub oglądając pornografię w Internecie. Kiedy wrócisz do domu i wszystko się uspokoi, siadasz przed komputerem i masturbujesz się przez dwie godziny bez przerwy, gorączkowo szukając zdjęć, które przypominają ci tę dziewczynę. W końcu osiągasz orgazm, może nawet z rozczarowaniem sobą, bo chciałeś iść dalej, ale nie mogłeś się nawet powstrzymać od orgazmu w tym momencie. Dostrzegłeś przebłysk czegoś seksownego i całe twoje popołudnie zostało przez to wypaczone i ukształtowane. Musisz się teraz uczyć do późna, bo masz sprawdzian następnego dnia.

Niedojrzałość emocjonalna.

To jest po prostu pierwszej na przykład, ale myślę, że każdemu, kto ma z tym problemy, nie będzie trudno rozpoznać ten wzorzec.

I zobaczyć, że to w zasadzie oznacza to w rzeczywistości jesteś niewolnikiem swoich ulotnych uczuć.

Dlaczego rozwinąłeś w sobie ten nawyk, to uzależnienie?

 

Bo nie wiesz lepiej. Dlaczego nie wiesz nic lepszego? Bo nie wiesz czego chcesz. A to dlatego, że nie znasz siebie.

Szczerze mówiąc, nie wierzę, że ktokolwiek będzie w stanie osiągnąć trwałą zmianę z życia uzależnionego na zdrowe życie bez wyruszenia w podróż samopoznania. W najlepszym razie wszystko, co zamierzasz zrobić, to „oczyścić” swój mózg, tylko po to, by później wrócić do tych samych problemów, ponieważ niczego nie zmieniłeś. Możesz wrócić do uzależnienia od PMO, a może innej formy uzależnienia; może nie będzie to nałóg, ale jakiś inny dysfunkcyjny wzorzec zachowania mający na celu zarządzanie emocjami, emocjami, których nie możesz kontrolować, bo żyjesz życiem, które ci się nie podoba.

To naprawdę podstawa.

 

Chcesz wiedzieć, dlaczego ludziom nie udaje się rzucić PMO? Bo nie wiedzą jak.

Myślą, że uzależnienie to jakiś wróg, który zagraża ich życiu (a raczej aktywnie je destabilizuje i obniża jakość życia).

Nie rozumieją, że ich jedynym prawdziwym wrogiem jest sami. 

Uzależnienie to coś, w co dobrowolnie decydujesz się zaangażować, ponieważ łatwiej jest się temu poddać, niż cierpieć z powodu zaprzeczania swoim pragnieniom. Och, oczywiście, wchodzisz w „tryb autopilota”. Po wyrażeniu zgody na jego aktywację.

Ponieważ uzależnienie jest kwestią twojego wyboru, nie ma znaczenia, jak długo będziesz bez niego.

Tu chodzi wyłącznie o twój wybór, czy chcesz przejąć kontrolę nad swoim życiem, czy nie.

Możesz rzucić uzależnienie na zawsze pierwszego dnia „pasmy”.

 

Od 84 dni jestem wolny od nałogu. Powinienem raczej dzień, prawdopodobnie było trochę mniej niż to. Dlaczego? Ponieważ w ciągu pierwszego tygodnia zrozumiałem na głębokim poziomie, że ja była przestanie angażować się w działania autodestrukcyjne.

W tym momencie chodziło tylko o ciągnięcie za sobą mózgu.

Twoje gadzie i limbiczne mózgi mogą być głęboko wypaczone przez uzależnienie od PMO, ale co z twoim racjonalnym ja, twoimi wyższymi funkcjami celu, rozumu i wyboru?

Co z Tobą?

 

Ty jesteś swoim własnym problemem. W rzeczywistości stworzyłeś własne uzależnienie. Nie obwiniaj nikogo. Oczywiście byłeś ignorantem. I niedojrzały, oczywiście.

Ale teraz jesteś dorosły (jeśli właśnie osiągnąłeś dojrzałość płciową, to jest właśnie ten czas, w którym musisz stanąć w obronie siebie i wejść na drogę do stania się dojrzałym mężczyzną).

Jako dorosły jesteś w stanie dokonywać wyborów dla siebie.

 

Tak wielu ludzi dzisiaj, zdecydowana większość tak naprawdę, za bardzo się nie docenia.

 

WYSŁUCHAJ MNIE : JESTEŚ DUŻO SILNIEJSZY NIŻ MYŚLISZ.

 

To nie jest slogan. To nie jest myślenie życzeniowe. Prawda jest taka, że ​​ludzie nie osiągają rezultatów, ponieważ są zbyt zajęci myśleniem o tym, czy są w stanie faktycznie osiągnąć wyniki, zamiast zajmować się faktycznie robią to, co muszą zrobić, aby uzyskać wyniki.

Jesteś istotą ludzką. Jesteś mężczyzną, do cholery!

Nie próbuję tu być macho, żeby komukolwiek zaimponować, a jednak wielu tak pomyśli. Wiem, bo też tak kiedyś myślałem. „Łatwo jest zachowywać się jak wielki mężczyzna, kiedy nie masz moich problemów”. Poważnie, chciałbym móc sięgnąć ramionami przez twój ekran, przyciągnąć cię, chwycić za ramiona i potrząsnąć, krzycząc ci w uszach OBUDŹ SIĘ!

Tak naprawdę mam ochotę zrobić to z większością ludzi, których spotykam.

Obudź się.

Życie jest tak niesamowicie piękne.

Nie da się tego zobaczyć z miejsca uzależnienia. Nawet nie możesz sobie tego wyobrazić.

Do diabła, nie możesz tego zobaczyć, nawet jeśli nie masz żadnego uzależnienia, ale żyjesz według tych samych schematów, choć bardziej „po cichu”.

To jest ta rzecz.

Pewnego dnia umrzesz. Nie odwracaj się od tego pomysłu. To rzeczywistość. Pewnego dnia umrzesz. Wszystko, co zrobiłeś do tego momentu, zostanie naprawione. Przeżyjesz swoje życie i wykorzystasz swoją szansę. Nie dostaniesz kolejnej tury. To jest jedyne życie, które dostajesz. Nie jesteś Mario, jesteś istotą ludzką stworzoną z krwi, ciała i kości i pewnego dnia umrzesz.

Rozważ to. Poczuj to. Zrozum niezgłębione i ogromne znaczenie tego. Każda chwila ma znaczenie. To nigdy nie wróci.

WIEDZ, ŻE ALBO PRZEŻYJESZ SWOJE ŻYCIE NAJLEPIEJ TERAZ, ALBO NIGDY.

NIE BĘDZIE WIĘCEJ OKAZJI.

Powodem, dla którego udało mi się rzucić nałóg, jest to, że tak wybrałem. Nie dlatego, że uzależnienie mi na to pozwoliło. Ponieważ zdecydowałem się.

Ponieważ zdecydowałem się jak najlepiej wykorzystać czas, który mam tutaj na ziemi.

Kiedy w grudniu nawróciłem się, moje życie stawało się coraz bardziej chaotyczne. W ciągu następnych dziewięciu miesięcy przeszedłem niezwykle potężną podróż, która się zmieniła wszystko w sposobie, w jaki patrzyłem na życie, na świat, na ludzi, na siebie, na my życie.

Między lutym a majem czuję się z powrotem cała kolekcja moich starych uzależniających wzorców. Internet, gry wideo, pornografia, wszystko wróciło. Albo raczej, Wróciłem do tego.

Sposób, w jaki ty wybierać interpretacja tego, czego doświadczasz, ma fundamentalne znaczenie; użycie słów ma ogromne znaczenie.

Tak więc przez około trzy miesiące angażowałem się we wszystkie moje wcześniejsze uzależnienia i niezdrowe nawyki.

Wtedy coś kliknęło. To była subtelna rzecz, na początku mała, słaba rzecz, ale coś, co mimo wszystko pozostało.

Chciałem żyć i czuć się lepiej. I zrozumiałem, że to wszystko, czego chciałem. Nigdy nie zamierzałem przestać, ponieważ wiedziałem, czego chcę. Bez względu na ból, przez który musiałbym przejść, gdybym mógł poczuć się lepiej, znosząc go, zrobiłbym to.

„Hej, to wszystko?”.

Tak, to sedno tego, kim jestem, i naprawdę wierzę, że to jest siła, która porusza wszystko. Nie sądzę jednak, aby przedstawianie wam moich poglądów na temat głębszych prawd życia było tu przydatne; Mógłbym, ale muszę oszczędzać na słowach..

Niektórzy mogą to po prostu nazwać instynkt przetrwania. Już samo to sprawia, że ​​dreszcz przebiega mi po plecach i budzi coś głęboko we mnie. Coś głęboko w moim człowiekzwierzę będąc w moim mózgu, w każdej komórce mojego ciała, w każdym łańcuchu DNA, wpisanym w każdy pulsujący, bijący, żywy cząstki, które tworzą.

Ale myślę, że chodzi o coś więcej.

My, ludzie, nie tylko pragnienie przetrwania. To pierwsza rzecz, która powstrzymała mnie przed samobójstwem. Tak, kilka razy w ciągu ostatniego roku (w moim ciemniejszym okresie, przed latem) miałem myśli samobójcze. I wiesz, co mnie przed tym powstrzymało?

KURWA CHCIAŁEM ŻYĆ I WYBRAŁEM ŻYCIE NAD ŚMIERĆ, ZAAKCEPTOWAŁEM BÓL NAWET CHOĆ BÓL JAK PIEKŁO.

Możesz pomyśleć, że to nie jest „to, czego chciałeś” z konta „reboot”. Zrozum to: to jest rzeczywistość. To jest ŻYCIE. 

Powód, dla którego wciąż walisz to w ekran, zamiast wyjść i dostać ciepłą, ciepłą, z krwi i kości żywy przeniesienie kobieto, to dlatego, że jesteś cipą!

Byłem cipką. W rzeczywistości byłem słabeuszem! Byłam niewiarygodnie słaba, podła i małostkowa. Moje życie było strasznym bałaganem, na wskroś.

Ale wiesz co?

Wiesz co?

Jesteś słaby?

NASTĘPNIE ZOSTAŃ SILNY.

Jesteś wolny?

NASTĘPNIE ZOSTAŃ INTELIGENTNY.

jesteś niedojrzały?

NASTĘPNIE DOJRZAĆ.

Jesteś niepewny?

NASTĘPNIE BĄDŹ PEWNY.

Jak? Przez innych ludzi.

Wiesz, nie mogę nic poradzić na to, że jestem podekscytowany, kiedy patrzę na strony takie jak plan ponownego uruchomienia, nofapacademy, yourbrainrebalanced i mógłbym kontynuować.

Są świadectwem siły ludzkiego ducha. Są świetnym przykładem na to, że ludzie są w rzeczywistości znacznie silniejsi, niż byśmy im to przypisywali.

Prosty fakt, że zdecydowałeś się usunąć uzależnienie ze swojego życia, wyraźnie mówi, że nie jesteś zadowolony ze swojej obecnej sytuacji. Chcesz, aby Twoje życie się poprawiło. Chcesz żyć, więcej.

To jest korzeń wszystkiego. I to jest również to, co łączy ludzi, to jest to, co rodzi wspólnoty takie jak te.

Ludzie to nie owce. Ludzie mają marzenia i moc, aby je urzeczywistnić.

Trzeba im tylko pokazać, że rzeczywiście mogą osiągnąć to, czego chcą.

Wracamy do punktu wyjścia. Dzielenie się. Nie pisałbym tego teraz, gdyby nie pomoc innych osób.

Najsilniejszym atutem ludzkości jest nasza zdolność do komunikacji. Ta zdolność jest podstawą całej kultury. Swoją drogą, czym według ciebie jest kultura?

Krótka lekcja starożytnej łaciny dla tych, którzy nie interesują się językami: kultura pochodzi od łacińskiego czasownika zakładkauprawiać, uprawiać.

Wszystko, co masz został wam przekazany, ale za bardzo niewiele rzeczy. Urządzenie, którego używasz do czytania tego, czy to ty je stworzyłeś? Kto to wymyślił?

Jedzenie, które jesz. Czy hodowałeś własny drób? Czy uprawiałeś własne owoce? Czy wyprodukowałeś własną sodę?

Nie, to wszystko dzięki innym ludziom.

Widzisz, jesteśmy jednością. Nie w dosłowny sens, pamiętaj; nawet wtedy, niezależnie od tego, czy postrzegasz to jako dosłowną czy niedosłowną interpretację, tak naprawdę sprowadza się do….interpretacji słowa „jeden”. I tak, ja jeszcze nie podjąłeś aluzji, studiuję język i literaturę.

am zdecydowanie indywidualistyczna osoba, a jednocześnie głęboko odczuwam ten związek między wszystkimi rzeczami, a zwłaszcza między wszystkimi istotami ludzkimi.

Nie mogę powiedzieć, że ja osobiście który dla każdego człowieka. Opieka jest doznaniem emocjonalnym i psychicznym, które ze swej natury ma ograniczony zakres.

A jednak widzę to tak: świat jest moim domem. Tak naprawdę cały wszechświat jest moim domem. Ta planeta jest moim domem i dzielę ją z zadziwiającą liczbą innych istot tak jak ja. Głęboko czuję swoją indywidualność, ale nie mogę zaprzeczyć niezniszczalnej więzi z ludzkością. Jestem ludzkością i ty też.

I jeśli to, co robię, może pomóc uczynić to miejsce lepszym miejscem, jestem tutaj.

Inaczej nie poświęciłbym czasu na napisanie tego.

Napisałem to wiedząc, że słowa są rozpaczliwie ograniczone; co oznacza, że ​​nie ma sposobu, żebym mógł zobaczyć to, co ja, wiedzieć, czego nauczyłem się podczas mojej podróży, poczuć czystą piękno z tego wszystkiego radość, pokój, krągłość, jedność, szczęście,….słowa tego po prostu nie oddadzą.

o to chodzi.

Chcesz żyć szczęśliwym, spełnionym, pięknym, zdrowym i PEŁNYM życiem?

Oto jest pytanie. Nietzsche powiedział: „Ten, kto ma po co żyć, może znieść prawie każde jak”. Nie ma to na celu przypadkowego nawiązania do Nietzschego, ale podkreślenie tego: jeśli ty naprawdę spójrz w głąb siebie bez strachu, poszukaj tego, czego chcesz w życiu i KAŻDEGO POJEDYNCZEGO DNIA poświęć się urzeczywistnieniu tego, wtedy NIE MA MOŻLIWOŚCI, że uzależnienie będzie dla ciebie problemem.

mam na myśli naprawdę. Uzależnienie? Pff!

Wiem, że niektórzy z was mogą uznać to za niedorzeczne, ale czy ja tak właśnie o tym myślę? Walenie konia do ekranu komputera? Pa, pieprzyć to!

Skończyło mi się to gówno, chcę poczuć ciepło na mojej skórze wraz z seksualną przyjemnością.

Pornografia po prostu nie jest już dla mnie zagrożeniem. Bo rzeczywistość jest o wiele lepsza.

Dopóki boisz się uzależnienia, dopóki boisz się „wyzwalaczy”, wciąż jesteś w gwieździe, w której nie podjąłeś jeszcze decyzji.

W rezultacie, bez względu na to, jak bardzo będziesz się starał, poniesiesz porażkę. Raz po raz po raz.

 

PMO to nic innego jak sposób na ucieczkę od rzeczywistości, jak w przypadku każdego innego uzależnienia. Możesz tego nie widzieć już dziś, ale rzeczy jest o wiele lepiej po drugiej stronie.

Pamiętaj. To ma nie oznaczać, że rzucenie PMO będzie samodzielnie  "naprawić Cię". Absolutnie nie.

Ale wierzę, że jedynym sposobem, aby naprawdę wyrzucić uzależniające wzorce ze swojego życia, jest rozpoczęcie od najgłębszej istoty, od najgłębszych pragnień i wyrastanie z tego. Uzależnienie po prostu zostaje zmiecione przez przypływ twojej woli RELACJA NA ŻYWO.

ZROZUMCIE TO: UZALEŻNIENIA TO SŁABE, ŻAŁOSNE, ŻAŁOSNE MAŁE RZECZY W PORÓWNANIU Z NAPRAWDĘ ZDROWYM STANEM CZŁOWIEKA.

Życie w uzależnieniu ma się do życia w zdrowiu, tak jak gra symulacyjna piłki nożnej ma się do gry w prawdziwą piłkę nożną. Nie da się tego, kurwa, porównać! Mogę dużo przeklinać, ale w pełni to mam na myśli!

Przeklinanie ma sens. I tak, uważam, że jesteś pruderyjny, jeśli wzbraniasz się przed jakimiś stanowczymi przekleństwami. Język żyje, tak jak ja żyję!

Chcesz poczuć, że żyjesz? Odzyskaj swoje życie! Zasiądź z powrotem za kierownicą swojego życia!

To, co robisz, pozwalając narkomanii rządzić twoim życiem, to wybór oddania mu władzy nad swoim życiem. W rzeczywistości sprzedajesz siebie dla natychmiastowej przyjemności.

UZALEŻNIENIE NIE MA MOCY, ALE MOC, KTÓRA MU DAJESZ. MOC JEST TWOJA, WEŹ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SWOJE ŻYCIE I ODZYSKAJ KONTROLĘ.

Uch, ja am narzekam, czyż nie? Powstrzymuję się, przysięgam, i lepiej w to uwierz.

 

Rozmawialiśmy o uzyskaniu pomocy od innych ludzi.

Oto umowa: ludzie nie są głupi. Nasze cyniczne ja mogą mieć frajdę z mówienia, że ​​są, ale tak naprawdę nie są. Dlaczego to mówię? Rozejrzeć się. Jeszcze raz spójrz, co osiągnęliśmy. Spójrz na tę właśnie stronę i na rzesze innych, poświęconych pomaganiu ludziom w uwolnieniu się od toksycznej, autodestrukcyjnej choroby.

Stworzyliśmy pornografię, stworzyliśmy uzależnienie od pornografii i stworzyliśmy sposoby, aby z tego wyrosnąć (podkreślam, wyrosnąć; ty nie wygrać uzależnienie, ty wyrosnąć tego; uzależnienie jest po prostu wynikiem ludzkiej niedojrzałości; rozwijaj się, pracuj nad poprawą swojego życia od najgłębszej istoty, a Twój organizm po prostu wypluje nałóg); widzisz w tym piękno?

Jesteśmy samoregulujący, tak jak każda inna żywa istota na ziemi. „Społeczeństwo się sra”. Niezupełnie, jeśli naprawdę wyjdziesz poza to, „co ludzie mówią” i „co mówi telewizja”, raczej stwierdzisz, że sytuacja się poprawia i to w szybkim tempie.

Ponownie, pomyśl tylko o istnieniu tej samej witryny. 

A jeśli nie czujesz potęgi tego wszystkiego, narastającej fali ludzi budzących się i podnoszących wysoko głowy, by maszerować ku lepszemu życiu i lepszej przyszłości dla siebie i dla całej ludzkości i samej Ziemi, to ja Chyba naprawdę potrzebujesz, żebym tam pojechał i porządnie cię potrząsnął!

You nie może zrób to sam. W rzeczywistości jesteś zależny od innych prawie we wszystkim. W przeciwnym razie musiałbyś być pustelnikiem żyjącym w dziczy, a nawet wtedy byłbyś zależny od natury. 

Nie powstrzymuj się przed proszeniem o pomoc, której potrzebujesz. Wszyscy tego potrzebujemy, a przekonasz się, że tak jak ty jesteś znacznie silniejszy niż myślisz, ludzie są o wiele bardziej życzliwi wobec siebie niż myślisz. Po prostu trzeba to zobaczyć na własne oczy. Ale trzeba DZIAŁAĆ. 

Przestań się ośmieszać. Odsuń swoje ego na bok.

Gdybyś był w stanie odnieść sukces, robiąc to tak, jak robiłeś to do tej pory, już byś to osiągnął. Ale jeśli to czytasz, są szanse, że tego nie zrobiłeś.

Pozwól innym ludziom pomóc. Nie jesteś sam. NIE MUSISZ się izolować.

Pamiętaj, że nawet gdy tylko czytasz książkę, komunikujesz się z drugą osobą. Po prostu przestań próbować rozgryźć to wszystko samodzielnie we własnym umyśle, bez dodawania nowych danych. Będziesz ciągle wyrzucać te same odpowiedzi. Jeśli coś nie działa, zmień podejście.

Nie patrz na „rezygnację z PMO” jako na „RZECZ, KTÓRA NAPRAWI WSZYSTKO”. Spójrz na to jak na papierek lakmusowy tego, jak bardzo jesteś zaangażowany w piękne życie, ból i trudności niech będą przeklęte!

Nie wiem, co weźmiesz z tego mojego długiego monologu. Starałem się dać z siebie wszystko, ale prawda jest taka, że ​​mógłbym pisać i pisać całymi dniami (piszę już właściwie codziennie); jednak byłoby to zupełnie bez sensu. W końcu moja ściana tekstu po prostu przestraszyłaby cię, a ty nawet nie przestałbyś czytać tego wszystkiego. Więc tak, musimy się rozstać.

Ale jestem podekscytowany dla ciebie. Dlaczego? Bo nie obchodzi mnie jak głęboko przesiąknięty bólem, nieszczęściem czy nawet „prostym” nieświeżość (co jest podobne do powolnej śmierci) ty jesteś, ja jestem pewien że dzisiaj mi przeszło coś Tobie. nie obchodzi mnie ile. To może być tylko jeden mały pomysł. Pomysły mają moc.

 

Jesteś potężny. Masz całą potrzebną moc. I wszelkie potrzebne wsparcie. Ty po prostu musisz na temat. Nie jestem chrześcijaninem, ale to prawda Kto szuka ten znajdzie.

Możesz przegrać 100 razy. Oznacza to, że zrobiłeś to źle 100 razy i znasz jeszcze 100 sposobów, które nie działają. Gdy upadniesz, upadnij do przodu. Wstań i spróbuj jeszcze raz, inaczej.

Jednak nie musisz narażać się na to wszystko. Nie musisz latać w kółko.

Pamiętaj, nie ponosisz porażek, ponieważ nie starasz się wystarczająco mocno; nie udaje ci się, ponieważ próbujesz zrobić to źle i musisz spróbować mądrzej.

Szukaj więc ludzi, którzy mogą ci pomóc. Szukaj zasobów,

Pracować nad sobą.

Pracuj nad swoim zdrowiem fizycznym, psychicznym, emocjonalnym.

 

Chcesz mieć listę rzeczy, które zrobiłem, odkąd trzy miesiące temu rozpocząłem tę ścieżkę?

– podjąłem medytację; Chcę to robić przez całe życie.

– podjąłem trening siłowy; Chcę to robić przez całe życie.

– Zacząłem poprawiać swoją dietę, coraz bardziej i krok po kroku; Nie mam zamiaru nigdy przestać.

– Uczyłem się niemieckiego, ucząc się po dwie godziny dziennie, zanim zacząłem studia.

– Pracowałam nad zwiększeniem samoświadomości, panowaniem nad swoimi myślami, emocjami, przekonaniami, reakcjami.

– Zacząłem planować swój rok, miesiące, tygodnie i dni w sposób ostrożny i celowy.

– Spędziłem 2 godziny dziennie, pracując nad aktywną regeneracją poprzez Recovery Nation Recovery Workshop i NoFap Academy GetClean! uruchom ponownie program.

– Pracowałam z psychoterapeutą Gestalt godzinę tygodniowo.

– Pracowałem nad poprawą postawy.

– Zacząłem coraz częściej korzystać z mojego ergonomicznego krzesła zamiast zwykłego, a potem zacząłem pracować i uczyć się na stojąco.

– Wyznaczam konkretne cele dla każdego aspektu mojego życia, zaplanowane z rozeznaniem, a potem działał na nich.

Moje życie poprawiło się do takiego stopnia, że ​​po prostu nie mogłem się tego spodziewać. Od chudego, grubego mięczaka, który nigdy tego nie robił każdy Aktywność fizyczna w jego życiu, mogę teraz zrobić 5×5 podciągnięć, a mój wygląd ciała po prostu eksplodował.

pragnę kobiety. Nie mam żadnych problemów z blokowaniem wszelkiego rodzaju sugestywnych obrazów, na które mogę natknąć się w Internecie.

Jestem dużo bardziej skupiony i szybki. Poprawiła się moja kreatywność i piszę więcej niż kiedykolwiek.

Naprawdę, nazwij to, a ja to poprawiłem.

Teraz oczywiście to nie tak, dzięki za rzucenie PMO.

Czy rzuciłem PMO dzięki zrobieniu tego wszystkiego i doświadczeniu wszystkich tych korzyści, czy też zrobiłem to wszystko dzięki rzuceniu PMO?

To jedno i drugie.

Bo widzisz, nie chodzi o to, co ty robisz. Chodzi o to, czego chcesz, o to, kim myślisz, że jesteś i kim chcesz być.

Nie jesteś uzależniony. Jesteś człowiekiem, który jeszcze nie wie, jak zdrowo kierować swoim życiem.

Wybrałam najlepsze życie, jakie mogłam przeżyć. A w tym życiu nie było miejsca na uzależnienie. Uzależnienie nie ma miejsca.

I tak naprawdę uzależnienie nie jest już częścią mojego życia i wiem, że nigdy nie będzie.

Dlaczego to wiem? Ponieważ ja zmianie. Nie możesz zrezygnować każdy uzależnienia bez wzrastania jako osoba.

Postawmy sprawę jasno. Wszystko to jest sprawiedliwe frakcja tego, co zrobiłem i osiągnąłem. I nie chodzi tylko o to, co ja kończyć. Nadal dużo tego robię. Bo tu nie chodzi o zrobienie x, żeby dostać y.

Wyrosłam z uzależnienia, bo zrozumiałam jego źródło, czyli zaprzeczenie rzeczywistości i odrzucenie bólu, i pracowałam nad sobą, ze wszystkich obszarów, ze wszystkich stron.

Gdybym miał to rozbić, oto moje cele, opisane w bardzo ogólny sposób dla uproszczenia, które są takie same, od których zacząłem i nad którymi zamierzam pracować do śmierci:

– Osiągnięcie panowania nad sobą. Pociąga to za sobą opanowanie mojego umysłu i ciała jako spójnej i całościowej jednostki.

– Osiągnięcie dobrobytu finansowego.

– Zostać pełnoetatowym pisarzem, w pełni wyrażając siebie poprzez życie dla tego, co najbardziej kocham robić.

 

Możesz zobaczyć, jak każda z tych gałęzi obejmuje całe spektrum ludzkiej egzystencji w jej rdzeniu.

nie obchodziło mnie to jak długo to zajmie. nie obchodzi mnie tzw w jaki sposób, bo mam niezniszczalne dlaczego.

Zerwałem z nałogiem.

I szczerze mówiąc, było to łatwe.

Ponieważ to, na czym się skupiłem, nie było tym, na czym się skupiałem usuwanie coś, co mi się nie podobało, ale dalej tworzenia coś lepszego z tym, co miałem, moim umysłem, moim ciałem, moim życiem.

Prawdę mówiąc, kiedy to zacząłem, rzucenie PMO było czymś, co po prostu wziąłem za pewnik i przyczepiłem to do końca Wizji, którą stworzyłem i napisałem na całe życie.

Ponieważ moja jasność była że mocny. Nie było wątpliwości, że zamierzam rzucić PMO. To był tylko jeden z pierwszych, małych kroków, które musiałam podjąć, aby stworzyć od podstaw życie, jakiego pragnęłam.

Moje cele nie są krótkoterminowe. Nie są nawet długoterminowe.

Są dożywotnie. Patrzę na swoje życie i widzę linię z początkiem i końcem. Chcę jak najwięcej z tego zmapować i właśnie z tej perspektywy działam, patrzę na swoje myśli, moje emocje, moje doświadczenia, moje pragnienia, moje cele, moje plany, moje działania. Tak działam, tak żyję.

I tak rzuciłem PMO.

 

Nie mówię, że powinieneś robić wszystko, co napisałem, ani nawet wszystko tego.

Słuchaj, są trzy miesiące dużo, jeśli przeżywasz swoje dni z celem. Zdziwiłbyś się ile człowiek jest w stanie osiągnąć w ciągu jednego tygodnia.

 

Trzy słowa: Zaangażowanie, Konsekwencja, Metoda.

 

Musisz wiedzieć, co ty naprawdę chcieć, zobowiązać się do osiągnięcia tego i odnawiać to zobowiązanie każdego dnia.

Musisz być absolutnie, 100%  w uchwalaniu działań, które musisz podjąć, aby osiągnąć swoje cele.

Musisz sam odkryć, co jest dla ciebie najlepsze, a następnie działać na tej podstawie.

 

Gór nie zdobywa się jednym skokiem. Krok po kroku nie ma człowieka nie może ukończyć.

Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku. Ale trzeba stawiać jedną nogę za drugą! Ten, kto się zatrzymuje, jest zgubiony.

 

Widzisz, rozumiem, że może istnieć niezły dysonans między tym, co ci mówię, a tym, co myślisz o uzależnieniu. Możesz myśleć, że uzależnienie to ogromny potwór, który niszczy twoje życie.

I oto przychodzę i mówię ci, że wszystko jest w twojej głowie i że to twój wybór, czy chcesz zmienić swoje życie, czy nie.

Ale tak jest na wszystkich poziomach.

Chodzi o to, że z biegiem czasu, dzięki swoim wolnym działaniom, zbudowałeś sieć uzależniających ścieżek neuronowych, które teraz powodują, że intensywnie pragniesz PMO.

Równie dobrze możesz, z biegiem czasu i poprzez swój wolny wybór, tworzyć nowe ścieżki, które wspierają życie, którym naprawdę chcesz żyć.

To zależy od Ciebie.

Czego naprawdę chcesz? Dopóki nie możesz na to odpowiedzieć, nigdy nie będziesz miał nic do powiedzenia w obliczu swoich pragnień z pełnym przekonaniem iw konsekwencji ulegniesz.

Kim jesteś? Kim chcesz być? Kim chcesz być?

 

Kiedy już to wiesz, zadaj sobie pytanie: co mogę zrobić, aby dostać to, czego pragnę?

A jeśli nie wiesz, poszukaj odpowiedzi. Żyjemy w epoce informacyjnej, a zdecydowana większość tych, którzy to czytają, to ludzie pierwszego świata. Wykorzystaj nieskończone możliwości, które masz do dyspozycji.

Kiedy już wiesz, czego chcesz, wiesz, jak się tam dostać, i stworzyłeś konkretny, szczegółowy plan, jak to osiągnąć (a jeśli nie wiesz, jak to zrobić, zajrzyj do „jak zaplanować plany załogi” ; poważnie, co Cię przed tym powstrzymuje, jeśli nie własne ego? Nie potrafisz czegoś zrobić? Naucz się jak to zrobić! Trenuj! Słuchaj! Czytaj! Szukaj! A kiedy już znajdziesz to, czego potrzebujesz, zabierz się do pracy), masz wszystko czego potrzebujesz.

Teraz to tylko kwestia robienie rzeczy. Niezależnie od tego, jak się z tym czujesz.

Różnica między tymi, którym się powiodło, a tymi, którym się nie powiodło, polega na tym, że ci pierwsi robią to, co wiedzą, że muszą zrobić (bo to zaplanowali), niezależnie od tego, czy mają na to ochotę, czy nie.

Aby dorosnąć i stać się dojrzałym człowiekiem, dojrzałym mężczyzną, MUSISZ przejść przez ból. Ból wzrostu.

Ale aby to zrobić, musisz chcieć rosnąć. Jeśli nadal tkwisz w niedojrzałym stylu Piotrusia Pana, jak zdecydowana większość dzisiejszych mężczyzn, myśląc, że „wzrost jest zły”, to oczywiście nie będziesz chciał się rozwijać. Próba zrobienia czegoś, czego nie chcesz robić, to proszenie się o porażkę.

Jak mówiłem, czego chcesz? Nie ma żadnych ograniczeń. Możesz myśleć, że wolisz uzależnienie od zdrowia. Cienki. To Twój wybór. Jedyną rzeczą jest to, że musisz zaakceptować cała kolekcja o konsekwencjach swoich wyborów. Te dobre i te złe. Inaczej znowu zaprzeczenie rzeczywistości.

Przestań szukać wymówek, bo to właśnie powstrzymuje Cię przed odniesieniem sukcesu.

Do nie potraktuj to jako coś „inspirującego”. próbuję ci pomóc. Nie mogę tego zrobić, jeśli wszystko, co chcesz uzyskać z moich słów, to stymulacja emocjonalna. Chcę, żebyś osiągał efekty, a nie uspokajał się przez „mocne słowa”. Nie to jest moim celem i mam nadzieję, że będziecie na tyle mądrzy, aby tego nie robić, a zamiast tego przemyśleć moje słowa i poszukać własnych odpowiedzi.

Każdy z nas ma swoją niepowtarzalną ścieżkę. Opowiedziałem ci trochę o mojej historii, trochę o tym, jak widzę rzeczy i o tym, jak podszedłem do „rzucenia PMO”. To jest to

 

Znać siebie. Wiedz, czego chcesz. Potem idź i weź to.

Przekonasz się, że uzależnienie jest niczym w porównaniu z siłą, jaką zyskujesz po przeprowadzce z miejsca głębokiej wewnętrznej jasności.

Nie oznacza to, że nie należy się ograniczać zachowanie. Musisz, rzeczywiście.

System filtrowania Internetu, oprogramowanie do rozliczania, nie muszę cię o to czepiać. Szukaj tego, czego potrzebujesz.

Ale to tylko odnosi się do powierzchownego systemu. Trzeba to wyrwać z korzeniami, a żeby to zrobić trzeba będzie zejść i ubrudzić się własnym „błotem”.

Jesteś człowiekiem, a nie „narkomanem”, nie robakiem pełzającym w błocie. Istota ludzka, stojąca wysoko.

Masz w sobie siłę, by odnieść w tym sukces. Trzeba to tylko odkopać.

Dlaczego miałbyś chcieć naciskać bez względu na ból?

Ponieważ urodziłeś się na tym świecie, aby żyć w wolności, a nie w niewoli.

Tylko ty możesz odebrać sobie życie. 

To zależy od Ciebie.

 

Jedyną osobą, która powstrzymuje cię przed odniesieniem sukcesu, jesteś ty sam.

Człowiek nie jest pokonany, dopóki się nie podda. Bądź silny i używaj głowy.

Nie mogę powiedzieć, co musisz zrobić, aby odnieść sukces. Wiem, że o ile żadna ścieżka nie jest w 100% bezpieczna, tak nic nie robienie jest w 100% gwarancją niepowodzenia.

Chcesz to? Następnie znajdź sposób. Spraw, aby to działało, dla Ciebie. 

Skorzystaj z pomocy, którą inni mogą ci udzielić, ale wiedz, że o to chodzi ty.

 

Nie wierzę w szczęście.

Stwórz własne szczęście. Przejmij kontrolę nad swoim życiem. Ja to zrobiłem i ty też możesz.

Życzę dobrej podróży.

LINK

przez Giuliana