Wiek 20 lat - nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak dobra jest nawet sama pieszczota

czarny.luv457890.jpg

Bracia, czas pozbyć się tego gówna ze swojego życia. Powstrzymuje cię lub niszczy twoje życie, a ty nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. To było dla mnie. Nie ma znaczenia, jaką jesteś religią, ile masz pieniędzy, jak bardzo życie jest do bani lub jaką masz karierę, ale życie jest zbyt krótkie, a czas zbyt cenny, by spędzać godziny tygodniowo na seksie ze sobą.

Tym właśnie jest PMO – uprawianiem seksu ze sobą.

Jestem w połowie lat 20. Uzależniłem się od tego gówna, gdy byłem młody (między 12 a 15 rokiem życia, nie jestem już tego pewien), kiedy korzystałem z komputera mojego wujka i natknąłem się na zdjęcia i filmy kobiet z nieskazitelnymi cyckami. Zajęło mi to tylko kilka godzin, ale wciągnęłam się. W ciągu następnych kilku lat trochę się waliłem, znajdując potajemnie sposoby na uchwycenie tych świętych obrazów na ekranie komputera. Potem dostałem się do liceum. Byłem upośledzony społecznie. Miałem dziewczynę, ale bardziej interesował mnie świat wirtualny niż rzeczywistość. Potem dostałem się na studia. Spędzałem około 1-3 godzin dziennie przeglądając internet i znajdując coś do kulminacji, czasem raz, czasem dwa razy dziennie. Znowu miałem dziewczyny na studiach, ale nigdy tak naprawdę nie doceniałem prawdziwej intymności, ponieważ mogłem po prostu wrócić do porno. Wiele razy próbowałem rzucić palenie i wytrzymałbym tydzień lub dwa, ale kiedy zaczynasz od nowa, to jak ponowne uzależnienie. W college'u radziłem sobie dobrze, ale nie żyłem pełnią życia, a to są lata, które minęły bezpowrotnie. Tuż przed ukończeniem studiów związałam się z moją najlepszą przyjaciółką i naprawdę ją kochałam. Trwało to około 4 lat. Była piękna, choć miała wady jak każdy. Problem polegał na tym, że pornografia podświadomie zaprogramowała mnie, bym oczekiwał doskonałości. Podświadomie zaprogramowano mnie również, abym wierzył, że kobieta jest zbędna (chociaż nigdy świadomie bym się do tego nie przyznał). Zdradziłem ją, a potem wszedłem w roczny związek z kimś, kto wcale nie był taki doskonały. Zdradził ją, ale został z nią, ale w końcu zerwał.

Tak się zraziłem do siebie. W końcu rzuciłem porno około 2 1/2 miesiąca temu. Nie wiem jak, ale myślę, że rozwinąłem sposób myślenia, że ​​nie ma na to miejsca w moim życiu – żadnych „jeżeli”, „i” ani „ale”. Żadnych wpadek, żadnych wyjątków. Żadnego podrywania. Jedynym miejscem wyrażania seksualnej energii w moim życiu (w twoim może być inaczej) są żywe, oddychające kobiety, które czuję, czuję, czuję, smakuję, słyszę i widzę tuż przede mną.

Och, i spłaszczyłem wielki czas. Doświadczyłem tego samego gówna, przez które przechodzą niektórzy z was. Nie mogłem uzyskać erekcji, nawet nie mogłem się zwalić, gdybym chciał. Mój kutas był zdrętwiały i zimny. Nie miałem energii. Nic mnie nie ekscytowało. Czułem się jak dupa. Ale jest coraz lepiej. Zacząłem spotykać się z pięknymi kobietami i staliśmy się dość intymni. Tak, ona ma swoje problemy, ja mam swoje, ale było świetnie. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak dobrze czuje się nawet pogłaskanie z jej strony ani jak cholernie wspaniale jest po prostu trzymać ją w ramionach po seksie. Bije na głowę konieczność robienia dziwacznych rzeczy, żeby utrzymać erekcję, albo tłuczenia mojego kutasa na śmierć przed komputerem. Myślę, że powrót do zdrowia zajmie mi jeszcze kilka miesięcy, ale powiem ci coś… to o wiele lepsze niż bycie niewolnikiem wirtualnych obrazów. mam na myśli wf? To lata mojego życia, których nie odzyskam.

Próbuj dalej. Odzyskaj kontrolę nad własnym ciałem - naucz się kontrolować swój umysł i penisa. Ogarnijmy się, kurwa.

LINK - Odzyskaj swoje życie. Zniszczyć to gówno.

By

Cherenkov02