Wiek 21 - Więcej energii, Bardziej odporny na zimno, Głębszy głos, Mniej zwlekania, Mniej mgły mózgowej, Mniej niepokoju, Większe szczęście, Moje życie ma kierunek

age.21.xcvb_.JPG

Dzisiaj osiągnąłem 60 dni w moim wyzwaniu NoFap w trybie hardcorowym. Chciałam podzielić się z Wami moją historią i być może pomóc niektórym osobom znaleźć motywację w moim poście. Mam 21 lat i mieszkam w Europie. Próbuję zrobić NoFap od 14 miesięcy; Miałem kilka dobrych passów w ciągu tych miesięcy: 111 dni, 60 dni i 23 dni. O ile pamiętam, zawsze byłem nieśmiałym facetem i zawsze obawiałem się odrzucenia.

Udało mi się sobie z tym poradzić, dopóki nie odkryłem P w wieku 14 lat. Robienie tego codziennie i przez coraz dłuższy czas szybko weszło w nawyk. Z biegiem lat stało się to sposobem na uwolnienie się od stresu, zazdrości, złości, frustracji i wątpliwości. Mój lęk społeczny stał się ogromnym problemem i przez większość dni byłem wyczerpany i załamany; Wracałbym do domu, jadłem z rodziną, unikałem ich przez resztę wieczoru i po prostu kładłem się spać, żeby naprawić PMO.

Taki był mój „styl życia” przez kilka lat, aż do lata 2015, podczas wakacji, kiedy sięgnąłem dna. Byłam taka smutna, taka zdemotywowana, taka zmęczona. Po prostu spędzałbym dni, nic nie robiąc, czekając na noc na PMO. Nie umiałam spojrzeć ludziom oko w oko, czułam się jak gówno, niegodne życia, desperacko czekając na przyjście szczęścia. Uzależnienie od PMO nasiliło się i czasami oglądałem porno „tylko dla zabawy” lub znów budziłem się w środku nocy, aby zobaczyć PMO. Zacząłem czuć się winny i chory z powodu tego „nawyku”.

Tak więc 13 listopada 2015 r. Rozpocząłem pierwszą próbę zatrzymania PMO. W tym momencie nie wiedziałem o istnieniu tej społeczności, była to decyzja, którą podjąłem sam, w każdym razie nie zaszkodziłoby mi to, prawda? Nie spodziewałem się po tym wiele, ale przynajmniej zrobiłem krok w stronę zmian. Cztery dni później natknąłem się na to forum… spędziłem godziny czytając Twoje posty, ucząc się o „mózgu w porno” i „walce z nowym narkotykiem”. Zdałam sobie sprawę, że decyzja, którą podjęłam, może zmienić moje życie.

Moja pierwsza passa trwała 111 dni, poczułem się szczęśliwszy, ale popełniłem błąd i po kilku dniach wróciłem do oglądania P. Zacząłem więc od nowa z wieloma nawrotami, udało mi się przejść do 23 dni, 60 dni, a teraz 60 znowu dni.

Wiele zyskałem dzięki mojej obecnej passie, ale miałem naprawdę trudne chwile. Przez pierwsze 3 tygodnie byłem naprawdę smutny i zły z powodu silnych pragnień, chciałem tylko ukryć się, żeby płakać lub uniknąć interakcji z ludźmi. Potem miałem 4 tygodnie, które były całkiem spokojne, z kilkoma miłymi dniami i 4 mokrymi snami.

Od 49 dnia znowu mam mnóstwo frustracji i złości, mój mózg próbuje mnie oszukać do MO nie brutalną siłą, ale w subtelny sposób. To właśnie tam upadłem podczas mojej poprzedniej passy. Myślę, że pokonuję pewne przeszkody i po tym poczuję się lepiej. Biorąc to pod uwagę, nie czuję się teraz dobrze, ale nadal jest znacznie lepiej niż mój przeciętny dzień, kiedy PMOed.

Korzyści fizyczne

– Moja skóra jest czystsza: miałam problemy z trądzikiem, ale jest już dużo lepiej

– Więcej energii: śpię mniej i jestem bardziej aktywny

– Bardziej muskularny: nie jestem pewien co do tego, ale mam wrażenie, że moje mięśnie urosły bez ćwiczeń

– Mniej zimna: Jestem znacznie bardziej odporna na zimno, zimą trząsłam się jak liść, ale już nie

– Lepsza postawa: mam lepszą pozycję pleców, kiedy chodzę lub siedzę

– Głębszy głos: kiedyś miałem cichy głos, który często się załamywał. Mój głos jest teraz głębszy i spokojniejszy.

Korzyści psychologiczne

– Mniej zwlekania: Kiedyś bardzo zwlekałem, teraz im szybciej coś się dzieje, tym lepiej. Zdałem sobie sprawę, że kiedy odkładam sprawę na później, zawsze słyszę cichy głosik mówiący „nie zapomnij zrobić tego i tego i tak dalej” i zawsze wpadam w kłopoty, bo zapomniałem czegoś zrobić. Teraz robię różne rzeczy i idę dalej. Potrafię żyć chwilą, nie pamiętając o żadnej najmniejszej rzeczy, którą muszę zrobić.

– Mniej mgły mózgowej: to coś, czego tak naprawdę nie możesz sobie uświadomić, dopóki nie będziesz miał dni bez tego. Zwykle czułem się odłączony od rzeczywistości, jakbym był na haju, czułem się odrętwiały i głupi, niezdolny do interakcji z nikim ani niczym i napędzany strachem. Teraz, gdy mgła mózgowa jest słabsza, mam poczucie, że kontroluję swoje emocje i reakcje. Jestem też bardziej wrażliwa i świadoma wszystkiego wokół mnie, ludzi i rzeczy. Wciąż zdarzają mi się dni, kiedy strach i stres po prostu przejmują kontrolę nad moim umysłem, ale teraz jestem tego świadoma i łatwiej mi się uspokoić.

– Cele: Mam realne cele do osiągnięcia, moje życie ma kierunek. Nie śnię całymi dniami o hipotetycznych sytuacjach, które nigdy się nie wydarzą, zwłaszcza o P. Pracuję nad prawdziwymi rzeczami, żeby załatwić sprawę… życie mamy tylko jedno i nie chcę go marnować na marzenia.

– Mniej niepokoju: jestem spokojniejszy. Nadal jestem zestresowany, gdy rozmawiam z kimś, kogo nie znam, ale potrafię panować nad emocjami i kontrolować swój głos i mowę ciała. Łatwiej też utrzymuję kontakt wzrokowy z większą liczbą osób.

– Dziewczyny: Widzę, że coraz więcej dziewcząt na mnie patrzy i czuję się mniej nieswojo rozmawiając z nimi, ale wciąż mam nad czym pracować.

– Ogólne szczęście: jestem dumny i szczęśliwy, że robię NoFap i widzę zmiany, czasami uśmiecham się bez powodu… może to wydawać się dziwne, ale nie czułem tego od dłuższego czasu.

Minęło dopiero 60 dni, więc wciąż mam wiele do zrobienia, ale powoli zaczynam zdawać sobie sprawę i odczuwać wszystkie korzyści, jakie mogę wyciągnąć z tego doświadczenia. Poprzedni rok, mimo że często miałem nawroty, był zupełnie inny: zacząłem realizować niektóre ze swoich marzeń i myślenie o podróżach i doświadczeniach, które przeżyłem, daje mi ogromną satysfakcję. NoFap naprawdę zmienia życie, nie zrobi za ciebie wszystkiego, ale pomoże ci zdać sobie sprawę, że jesteś odpowiedzialny za swoje życie i że możesz wybrać, co chcesz robić.

Zdałam sobie też sprawę z czegoś naprawdę ważnego: nic w życiu nie jest proste, na wszystko trzeba ciężko pracować i robić krok za krokiem… Ale w tej pracy będziesz szukać radości, a ona będzie o wiele bardziej satysfakcjonująca niż chwila satysfakcję, jaką otrzymujesz od PMO. Szczęście nie jest celem, jest drogą.

Dziękuję bardzo wszystkim. Nigdy nie zaszedłbym tak daleko bez waszych historii o ponownym uruchomieniu i sukcesach. To było naprawdę ogromne wsparcie na całej mojej drodze i nigdy nie będę wam wystarczająco wdzięczny. Mam nadzieję, że moja historia może pomóc niektórym osobom. Bądźcie silni!

"Jeżeli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się"

- Winston Churchill

LINK - 60 dni: Jak się czuję

by Zmień_jest_teraz