Age 24 - Podsumowanie moich pierwszych 90 dni: wyciągnięte wnioski

Kiedy przyszedłem do NoFap, zaprzeczałem mojemu problemowi z PMO. Nigdy nie uważałem PMO za problem, w końcu każdy facet ogląda porno, prawda? Jednak nie ma znaczenia, jak często to robiłem i jak długo, to poczucie winy, które unosi się jak zły omen za każdym razem, gdy się walisz, nigdy nie mijało… Nigdy się do tego nie przyzwyczaiłem i nie mogłem zrozumieć, dlaczego. To znaczy, czy nie było momentu, w którym mogłabym się do tego przyzwyczaić i po prostu uwolnić od poczucia winy? To w połączeniu z innymi problemami, nawet w moich relacjach społecznych, zdecydowałem się przestać, ale odniosłem niewielki lub żaden sukces. Potem szukałem pomocy w Internecie. Nie mogłem być szczęśliwszy, że trafiłem tutaj.

Czytanie historii ludzi, jak PMO też na nich wpłynęło i jak oni również walczyli, aby to przezwyciężyć, sprawiło, że poczułem się, jakbym był częścią większej rodziny, rodziny ludzi próbujących uwolnić się od złego nawyku i stać się lepszym wersję siebie. To dało mi nadzieję, że pewnego dnia będę wolny i nie ma mowy, żebym został w tyle. Po całym tym czasie czuję się w obowiązku podzielić się z Wami lekcjami, których się do tej pory nauczyłem, podróżą od 0 do 90, chwilami dołków i wzlotów oraz, co najważniejsze, czy wszystkie były tego warte. Tak więc, w skrócie, oto czego się do tej pory nauczyłem:

  1. PMO to prawdziwy problem, ale dzięki wysiłkowi, sile woli, pełnemu poświęceniu i codziennemu poświęceniu KAŻDY może go pokonać. Kiedy zaczynałem, tak bardzo w siebie wątpiłem, ale z każdym dniem nabierałem pewności i nie mogłem patrzeć wstecz. Nie mogłem uwierzyć, że poświęciłem siłę, charakter, pewność siebie i szczerość na tak długo dla zaledwie kilku sekund przyjemności, po których nastąpiły długie godziny poczucia winy.
  2. Miej partnera odpowiedzialnego. Ktoś, komu naprawdę ufasz i nie ma żadnych osądów, ktoś, kto chce pomóc ci stać się lepszą wersją siebie. Nawet jeśli nie pomogą ci na co dzień przezwyciężyć pokusy, jeśli są blisko, nie narażą cię na nic, co mogłoby spowodować nawrót. Po raz pierwszy nawróciłem się, ponieważ mój najlepszy przyjaciel wysłał mi sprośne wideo i to po prostu doprowadziło mnie z powrotem do oglądania porno. Będąc z nim szczerym, nigdy tego nie zrobił i upewnia się, że czuję się przed nim odpowiedzialny, zachęcając mnie, abym zawsze trzymała się z daleka.
  3. Uczyń dostęp do pornografii tak trudnym, jak to tylko możliwe. Możesz myśleć, że powinieneś sobie ufać, ale powinieneś wiedzieć, że jesteś uzależniony, a to oznacza, że ​​nie będziesz myśleć jasno, kiedy naprawdę tego pragniesz. Aby to osiągnąć, usunąłem wszystkie treści pornograficzne z dysku twardego i telefonu oraz zablokowałem treści pornograficzne w przeglądarce za pomocą hasła składającego się z 15 losowych znaków, tekstów i symboli. Mój partner odpowiedzialny za przechowywanie hasła. Wszystko, co musiałem teraz zrobić, to wykorzystać kilka minut, których potrzebowałem, aby obejść to ograniczenie, zebrać myśli i przestać.
  4. Pierwsze 20 do 30 dni są najgorsze. Wtedy moje pragnienia były najsilniejsze. Zacząłem cierpieć na bezsenność iw pewnym momencie byłem pewien, że nie mogę żyć bez PMO, musiałem wrócić. Jednak po tym byłem zadowolony, że tego nie zrobiłem! Sprawy zaczęły się układać! Zacząłem chodzić na jeden dzień bez myślenia o PMO, a teraz wszystko, co musiałem zrobić, to nie nawrót.
  5. Zawsze kwestionuj każdą decyzję, którą podejmujesz, zwłaszcza w ciągu pierwszych kilku dni. Nasze mózgi to bardzo trudne silniki. Były dni, że PMO tak bardzo mnie pociągało, że mogłem wymienić około 50 powodów, dla których powinienem to obejrzeć; „To tylko PMO, prawda? Kogo obchodzi, czy oglądam, czy nie? Zrobienie tego raz nikomu nie zaszkodzi, prawda? Wszyscy oglądają porno, ale wydają się w porządku, chodząc po ulicach, dlaczego miałbym przestać? Chyba zachoruję, czy naprawdę tego chcę?” i tak dalej i dalej. Musisz znaleźć sposób, aby trzymać się z dala od tego w takich chwilach. Oto, co uznałem za przydatne w moim przypadku:
    • Jeśli jesteś osobą religijną, módl się. Chodź do kościoła, wchodź w interakcje z ludźmi, słuchaj, jak ludzie składają świadectwa o tym, jak przezwyciężyli uzależnienie od narkotyków lub alkoholu i tym podobne. Znalazłam modlitwę, która przyniosła jakiś pokój. Więc za każdym razem, gdy czułem, że potrzebuję PMO, wychodziłem z domu i szedłem do kościoła.
    • Kiedy bardzo cię kusi, a twój mózg zdaje się przekonywać, że oglądanie porno jeszcze raz nie wyrządza krzywdy, wyślij SMS-a do swojej odpowiedzialności, a oni przypomną ci, dlaczego musisz się od tego powstrzymać.
    • Unikaj fantazjowania na temat pornografii, zwłaszcza w takich momentach, ponieważ tylko pogarsza to sytuację
    • Na koniec medytuj. Po prostu zamknij oczy, weź kilka oddechów. Wyłącz wszystko ze swojego umysłu i po prostu skup się na oddychaniu, aż poczujesz, że pragnienie opadło.
  6. Zwróć szczególną uwagę na to, co sprawia, że ​​​​czujesz, że potrzebujesz porno. Dla mnie to był stres; coś nieprzyjemnego wydarzyło się w moim dniu i użyłbym PMO, aby od tego uciec. Dlatego potrzebowałem go przez większość czasu. Dlatego musiałem szukać innych sposobów radzenia sobie z rozczarowaniami z mojego dnia.
  7. Miej dziennik NoFap. Wsparcie innych, a także czytanie tego, co inni piszą, to kolejna rzecz, która dała mi tak dużą motywację. Nie zawsze otrzymywałem komentarze, ale widziałem, że mój dziennik miał wyświetlenia. I to na swój sposób sprawiło, że poczułem się odpowiedzialny przed tymi czytelnikami, nawet jeśli ich nie znałem.
  8. Ćwicz technikę NoArousal. Oznacza to całkowity brak fantazji. Idąc ulicą nie patrz na kobiety i zacznij fantazjować o niej w jakiejś brudnej pozycji. Pomaga to uniknąć pokusy powrotu do nałogu. Pomaga także w utrzymywaniu mózgu z dala od pornografii.
  9. Naucz się cieszyć nowym życiem i znajdź sposób, by docenić siebie za każde osiągnięcie. W moim życiu tak wiele się zmieniło, odkąd zdecydowałem się zatrzymać PMO. Po walce z nałogiem i tych wszystkich dniach, w których leżałem, czując się jak gówno, odkryłem, że mogę teraz z łatwością cieszyć się życiem. Nie ma depresji, nie ma poczucia winy i wszystko wydaje się jaśniejsze. Jeśli zastanawiasz się, czy warto, to tak. To wszystko jest tego warte.

To wszystko, czym chciałem podzielić się z moim pierwszym 90-dniowym osiągnięciem. Odtąd zrobię kolejne 90, wciąż aktualizując mój dziennik. Dziękuję bardzo za przeczytanie. Podziel się ze mną swoimi doświadczeniami, zostawiając komentarz.

Wszystkiego najlepszego w Twojej podróży.

LINK - Podsumowanie moich pierwszych 90 dni: wyciągnięte wnioski

by b3tt3rŻycie