Age 27 - Seks nie jest już grą, którą można wygrać lub przegrać

Po pierwsze, trochę o sobie. Jestem 27-letnim mężczyzną, programistą mieszkającym w Las Vegas. Jestem trochę rzadszym przypadkiem na NoFap, ponieważ generalnie nie miałem żadnych problemów z kobietami, kiedy zaczynałem, przynajmniej nie zdawałem sobie z tego sprawy. Nie uprawiałem seksu, dopóki nie miałem 20 lat, ponieważ trochę mi brakowało zainteresowania.

Ale kiedy zacząłem, miałem pewnego rodzaju apetyt i po prostu spirala zmieniła się w coś, co później rozpoznałem jako wymykające się spod kontroli. Ujmując to z innej perspektywy: spałem z byłym modelem Maxima i to doświadczenie było niemal traumatyczne, ponieważ zdałem sobie sprawę, że długość, na jaką poszedłem, aby ją w łóżku, była tak nietypowa dla tego, kim chciałem być… nawet gdybym tego nie zrobił ” Próbując ją oszukać lub zmanipulować, po prostu oszalałem, próbując ją zdobyć, a kiedy w końcu to zrobiłem, było to niezmiernie rozczarowujące. Spędziłem dzień lub dwa śledząc to doświadczenie, zastanawiając się, na ile z moich codziennych czynności wpłynęło pragnienie uwolnienia się od seksu… i jak ten głód sprawił, że stałem się prawie inną osobą… kimś, kim nie lubiłem być.

Zacząłem szukać i ostatecznie znalazłem NoFap. Zapisałem się na 90-dniowy bieg, ale za pierwszym podejściem udało mi się przejść 100. Jestem niezwykle metodyczny, więc chociaż wiem, że wielu ludzi nie uważa, że ​​jest to możliwe przy pierwszym uruchomieniu, po prostu wiedz, że nie mam powodu, by cię okłamywać. Dotarłem do 101 i zepsułem się, a kilka dni później zacząłem tworzyć kopie zapasowe po długim nawrocie, w którym przekonałem się, że nie potrzebuję już NoFap. Zrobiłem ponad 500 przy moim drugim biegu…. spotykałem się ze wspaniałą dziewczyną, zakochałem się, skończyło się nawrotem w Nowy Rok po wielkiej walce z nią… znowu zrobiłem sobie przerwę od NoFap, zanim zacząłem mój ostatni bieg, który właśnie minął rok. Ta dziewczyna i ja w końcu zakończyliśmy sprawy na dobre, ale to smutna historia na inny dzień.

W swoim czasie czułem zmiany, które NoFap tworzył we mnie. Zawsze byłem pewny siebie, ale mój strach, który zawsze był pod powierzchnią, zniknął, gdy zdałem sobie sprawę, że seks to czynność, którą może cieszyć się razem każde dwoje wyrażających zgodę dorosłych i powinna być postrzegana jako taka… a nie jako gra do wygrania lub Stracony. Byłam już atrakcyjna dla kobiet, ale nauczyłam się lubić, jak wyglądam. Byłem już dobry społecznie, ale nauczyłem się być społeczną gwiazdą rocka i pomagać moim przyjaciołom uwolnić się również społecznie.

Zrozumiałem, że relacje we współczesnej kulturze budowane są na dziesiątkach i dziesiątkach (jeśli nie setkach) bardzo nieprawdziwych uprzedzeń dotyczących tego, co stanowi właściwy związek. Seks jest domniemany być postrzeganym w określony sposób, podobnie jak pragnienie. Jeśli ktoś spodziewa się bardzo konkretnego stereotypu związku i go nie zrozumie, pomyśli, że dostaje mniej, niż powinien… jest to po prostu wbudowane w nas przez presję społeczną… żyjemy naszym życiem, a nie zdając sobie sprawę, że powinniśmy decydować o tym, czego chcemy, zamiast nam o tym mówić. Jest to frustrujący problem, który kiedyś został rozpoznany, ponieważ ludzie będą walczyć z zębami i paznokciami, aby przekonać siebie, że normą jest to, czego chcą, nawet jeśli ich własne działania dowodzą, że jest inaczej. Nadal nie udało mi się naprawdę rozwiązać tego problemu… bardzo niewiele osób, z którymi o tym rozmawiam, rozumie nawet, o co mi chodzi.

Nigdy nie korzystałem z NoFap Hard Mode. Od samego początku było mi łatwo, bo kobiety zwykle ustawiają się w kolejce, żeby spędzać ze mną czas. Przepraszam, jeśli okaże się, że to przechwałki… Chcę tylko powiedzieć jasno i szczerze, i taka jest prawda. Robię jednak ten post, ponieważ rok po rozpoczęciu tego biegu nie czuję, że tryb łatwy nie wystarczy dla mnie. Nadal uważam, że podejmuję działania, które trzeźwo myśląca ja (ta, która istnieje natychmiast po seksualnym uwolnieniu) uznałaby za śmieszne, tylko po to, żebym mógł uprawiać seks. Znoszę ludzi zachowujących się niewłaściwie lub bezmyślnie. Testuję granice w sposób, z którego zaczynam zdawać sobie sprawę, że można to zinterpretować jako nieposzanowanie wspomnianych granic (tak naprawdę po prostu trudno mi określić, czego kobieta chce, a czego nie…). Wypełniam swój harmonogram czasem spędzonym z dziewczynami, z którymi mogłabym spać, jednocześnie stawiając moich prawdziwych przyjaciół na pierwszym miejscu… to nie jest w porządku i chcę być lepszy.

Nie wiem, czy dam radę na Hard Mode. Po kilku dniach bez zwolnienia, szczerze mówiąc, nawet nie czuję, że jestem tą samą osobą. Czuję, że każdego dnia narasta we mnie pragnienie, sięganie po wąsy do różnych części mojego umysłu i szarpanie, podejmowanie małych decyzji, które przekładają się na duże decyzje, które normalnie wiedziałbym lepiej niż podejmować… dopóki ta energia nie zostanie uwolniona w drodze te wybory. Czuję, że jeśli spróbuję Hard Mode, ta strona mnie stanie się tym, kim się stanę podczas biegu… ta siła będzie mnie szarpać bez względu na to, jak mocno się odepchnę, i doprowadzi mnie do szaleństwa. Jestem prawie w punkcie, w którym rozważam spotkanie z terapeutą w sprawie możliwości, że jestem uzależniony od seksu…

Dla każdego, kto nie zaczął NoFap lub jest na początku swojej podróży, chcę tylko, abyś wiedział, że w żaden sposób nie próbuję odwieść nikogo od NoFap. Ta podróż pokazała mi tak wiele i nigdy nie chciałbym wrócić do tego, kim byłem przed nią. Próbuję tylko powiedzieć, że nie wiem, czy ta podróż kiedykolwiek się naprawdę skończy i powinieneś to rozpoznać od początku. Wszyscy jesteśmy ludźmi, na zawsze wadliwymi z naszej natury. Poprawa nie jest celem, do którego można dotrzeć… zawsze będzie więcej do zrobienia. Ta podróż polega na rozpoznaniu, jak bardzo jesteśmy wadliwi i naprawieniu wszystkiego, co możemy, tak długo, jak możemy.

Wczoraj napisałem wątek, krótkie i słodkie pozdrowienie z okazji mojej rocznicy rozpoczęcia obecnego biegu. Byłem z przyjaciółmi i pojawił się temat… więc kiedy sprawdziłem licznik i zobaczyłem, że minął rok, zdecydowałem się po prostu rzucić jakąś kwestię, ale tak naprawdę nie rozwinąłem tego. Naprawdę nie mam sposobu, żeby to zakończyć. Po prostu trochę bełkoczę. Ostatnią noc spędziłem nie mogąc zasnąć, siedząc i rozmyślając o różnych rzeczach, a to tylko jedna z wielu rzeczy, na których miałem okazję się skupić. Mam nadzieję, że wszyscy wiecie, że jestem w pobliżu, jeśli potrzebujesz z kimś porozmawiać, chociaż nie mogę nawet udawać, że wszystko rozgryzłem. Pozostań silny i wiedz, że wszyscy jesteśmy w tym razem.

LINK - Rok przeglądu

przez Korberos