Wiek 29 - ED poprawia się, jeszcze nie jest dobrze

Ten długi post jest prawdopodobnie jednym z tych, którzy tam czają się: Fapping przeszedł dla mnie z tła na pierwszy plan. Nigdy nie zakłóciło to mojego życia bezstronnie w najbardziej oczywisty sposób, ani nie miało wpływu na moje codzienne czynności, ale ostatnio zdałem sobie sprawę, że ma to wpływ na osobę, którą kocham. I kilka miesięcy temu musiałem się z nim pożegnać.

Zwykle nie publikuję postów online, ale po rozpoczęciu nofap jakiś czas temu i wielokrotnym odwiedzaniu tej społeczności od tamtej pory poczułem się zmuszony podzielić się swoją historią. Czytałem tak wiele historii nieznajomych online, którzy wylewali swoje najgłębsze niepewności i dzielili się najbardziej prywatnymi częściami swojego życia – to naprawdę trafiło w moją sytuację i mam nadzieję, że wiem, że nie jestem sam. Co więcej, głośne wsparcie ze strony społeczności, współczucie i zachęta, które widzę wokół, to rodzaj miłości, która uzdrawia, a przynajmniej dla mnie, rodzaj miłości, który byłby pomocny w moich mrocznych dniach. Więc dziękuję wam wszystkim za wszystko.

mam teraz 29 lat; i zacząłem fagować, kiedy miałem prawdopodobnie 14 lat. To 15 lat – połowa mojego życia. Nie jestem tutaj, aby oceniać, czy nastolatki mogą się walić – ale to właśnie zrobiłem. Dla mnie zaczęło się od prostych zdjęć bielizny, potem odłączyłem modem dial-up, potem programy do udostępniania plików, potem torrenty, a teraz mamy wysokiej jakości strony z transmisją strumieniową. Jest nawet nostalgia, która ogarnia mnie podczas pisania: samo myślenie o rzeczach, które oglądałem i o tym, jak zaznaczyły one pewien okres w moim życiu, na przykład o tym, jak pewna piosenka przypomina ci pewne dni. Nie wstydzę się tego, to była po prostu część mojego życia. Byłem stosunkowo „normalny” (jeśli to w ogóle coś takiego): nie miałem dziewczyny, ale byłem wystarczająco towarzyski, grałem w normalną liczbę gier wideo iw końcu dostałem się do całkiem dobrej szkoły.

Szkoła była fajna, szkoła była ciężka. W tym czasie byłam w kilku znaczących związkach. Jednym z nich był szczególny przypadek nieodwzajemnionej miłości, chociaż ja i dziewczyna uprawialiśmy seks, z różnych powodów nigdy nie mieliśmy być razem jako para. Praca w szkole i na wakacje była harówką, a bycie odrzuconym emocjonalnie jako młody człowiek – byłem naprawdę zraniony i zły, jak niesprawiedliwy wydawał się świat. Ale przez cały ten czas w tle stukałem z częstotliwością, którą uważałem za normalną (ale przyspieszyłem, może codziennie lub co drugi dzień), ale myślę, że zaczynałem przywiązywać fapping do czynności odstresowującej , aby ukryć moje emocjonalne frustracje w ekranie, który jednym kliknięciem mógłby zaspokoić fantazje. Czułem się dobrze, ale było naprawdę dobrze, ponieważ było to prywatne i wiedziałem, że nikt nie może mi tego odebrać. Gdyby świat skończył się jutro i zabrał wszystko inne, przynajmniej miałbym fiuta w dłoniach. Tak się czułem, to był nasz powrót, to była jedyna stała i myślałem, że nigdy mnie nie zawiedzie.

Szybko do przodu o kilka lat, pokonałem dziewczynę i miałem jeszcze kilka dziewczyn, przeszedłem przez uniwersytet i lubię myśleć, że przeszedłem przez to mądrzej. Ukończyłem studia, walenie konia nie ustało: to nie była wielka sprawa, wszyscy faceci żartowali z tego i wszyscy wiedzieliśmy, że wszyscy to robiliśmy, i nie sądzę, aby nastawienie społeczne zmieniło się znacznie od tego czasu. To nie jest problem, dopóki nie jest. Miałem kilka ulubionych filmów i nazwisk, nie śledziłem tego religijnie, ale wiedziałem, co lubię. Fajnie było wiedzieć, że jednego dnia mogę wpaść na coś, a drugiego na coś zupełnie innego. Inne jedzenie, inna muzyka, inne porno, prawda?

Zmieniłem kilka miejsc pracy, kilka razy podniosłem standard zakwaterowania, po drodze spotkałem jeszcze kilka dziewczyn. Stać mnie na większe tabsy niż w czasach szkolnych. Jeździłem na wycieczki i zwiedzałem różne miejsca. Cieszyłem się życiem bardziej niż na uniwersytecie. Skończyłem z przeszłością i byłem pełen nadziei na przyszłość. Popłakałam się w nocy. W tym momencie miałem przyzwoitą kolekcję na starym dysku twardym, ale strony z transmisją strumieniową sprawiłyby, że byłaby przestarzała. Byłem kompulsywnym przełączaniem kart, wybierałem kilka, które mi się podobały, otwierałem je wszystkie w nowych kartach, a następnie przeglądałem jedną po drugiej, aby zdecydować, co mi się podoba. Sam proces wyboru był niesamowicie długi w porównaniu do walenia konia (nic dziwnego). Ale nawet podczas klapsa przełączałem się między filmami, szukając nowego haju, ponieważ stary stał się nudny. Wtedy nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo to szkodzi. Ponieważ nikt o tym nie mówi, wszyscy mamy swoje szybkie i rutynowe czynności.

Mniej więcej rok temu. Miałem dobrą, pełną wyzwań pracę, byłem w dobrej formie fizycznej i wreszcie poznałem moją obecną dziewczynę.

Z powodów niezwiązanych z fagowaniem, przed moją obecną dziewczyną nigdy nie miałem wielu dziewczyn dłużej niż kilka miesięcy, więc miało sens, że pociąg do dziewczyny zniknie po pierwszych dniach. W dni, w których jej nie widziałem, wciąż waliłem i było kilka nocy, kiedy próbowałem walić wiele razy, najwyraźniej ze względu na to. Zacząłem interesować się kategoriami, którymi nie interesowałem się w moim prawdziwym życiu seksualnym, wydawało mi się to świeże i ekscytujące. Czułem się dziwnie, jak mogłem mieć ten dziwny apetyt seksualny, kiedy byłem sam, w przeciwieństwie do przydatnej ilości zainteresowania, kiedy byłem z nią. Myślałem, że to tylko na zakręcie, nie myślałem o tym zbyt wiele.

Problem pojawił się, gdy kilka miesięcy temu nagle stałem się wiotki podczas seksu. Płakała, bo czuła, że ​​nie jest już dla mnie atrakcyjna, instynktownie zwaliłam to na złe samopoczucie, bo wydawało się, że jest w porządku. Ale wiedząc o nofap prawdopodobnie rok wcześniej, wiedziałem, że w głębi duszy jest większy problem. Strasznie się bałam, że to może oznaczać upadek naszego związku.

Dla mnie nigdy nie było wiele wewnętrznej debaty. Kocham ją tak bardzo, że gdybym mógł coś zrobić, żeby to naprawić, nie było wątpliwości, że bym to zrobił. Po prostu zmarzłem, usunąłem wszystkie moje porno i było to szybkie, bezceremonialne, ale emocjonalne wydarzenie, myślenie o tym, jak daleko to było ze mną. Później powiedziałem jej, że robię nofap, ponieważ byłem ciekawy i od tamtej pory nie rozmawialiśmy o tym zbyt wiele. Ale wspierała mnie, gdy wyjaśniłem jej, że może to wpłynąć na moje libido.

Na szczęście powstrzymanie się od fagowania było dla mnie w porządku. Nie mam uzależniającej osobowości, ale szkody zostały wyrządzone. Wiem, że innym nie było tak samo łatwiej: i chcę skorzystać z okazji, aby pozdrowić was wszystkich w waszych indywidualnych zmaganiach, ponieważ jest to głęboko osobista walka i każdy ma swoją historię, ale mam nadzieję, że zwyciężycie i przyjdziecie wyjść silniejszym.

Więc jak było dla mnie przez 100 dni nofap? * Żadnych nadludzkich mocy, zawsze byłam dość zdyscyplinowana jeśli chodzi o ćwiczenia * Podejmowanie bardziej świadomych starań, aby być bardziej produktywną w pracy * Przez pierwsze kilka tygodni i do dziś trochę tak jest: nie czuję ekscytacji seksem, lub cokolwiek seksualnego, stało się to trochę obowiązkiem * Wydajność seksualna: powiedziałbym, że 50% razy jest w porządku, prawdopodobnie 5-10% nocy jest świetnych; i podobnie jak reszta może być dość gówniana i zmienna: 3 noce temu uprawialiśmy wspaniały seks, 2 dni temu po jakimś czasie zwiotczałem, wczoraj wszystko było w porządku; dziś rano stres przed występem dał mi się we znaki. Wytrzymałam dłużej, ale w końcu znowu zwiotczałam

Jestem trochę zniechęcony i być może zdaję sobie sprawę, że może to mieć na mnie wpływ przez długi czas. Do tej pory nigdy tak naprawdę nie pogodziłem się z tym, że mam zaburzenia erekcji i nadal nie znam ich zakresu. Nagła potrzeba i depresja pojawiają się trochę, ponieważ czuję, że ranię mój związek, a jednocześnie wiem, że istnieje element stresu związany z utrzymaniem normalnego emocjonalnego i seksualnego związku z moją dziewczyną. Ale rozumiem, że nie ma wiele do zrobienia, z wyjątkiem marszu z nofapem i optymizmem, że mój mózg naprawi się z czasem. Za kilka tygodni wybieram się na małą wycieczkę z kilkoma kumplami z college'u, mam nadzieję, że wykorzystam ten czas, aby trochę oczyścić umysł.

Wiem, że mam dopiero 100 dni, ale do wszystkich ludzi, którzy wyruszają na własną ścieżkę: nie jesteście w tej podróży sami. Na dobre i na złe, fapping mógł pomóc nam przetrwać mroczniejsze dni, ale czas się pożegnać. I jak wielu ludzi zauważyło przede mną: nie postrzegaj tego jako straty, odbudowujemy z powrotem część nas, którą celowo zdrętwialiśmy, pogrzebaliśmy i o której zapomnieliśmy.

LINK - 100 dni! Normalnie lurker, ale chciałem tylko podzielić się moją historią (jak dotąd)

by tam321