Wiek 31 lat - Pracuję teraz nad budowaniem życia towarzyskiego poza moją pracą

Osiągnąłem 47 dni z nofap. Tak, to nie jest tak dużo. Ale dla mnie to duży sukces.

Zacząłem fagować, jak sądzę, w wieku 10 lat i nigdy nie miałem ani nie byłem w związku przez czas dołka (mam teraz 31 lat)

Jestem dość towarzyski, zorientowany na cel, wysportowany i skupiam się na doskonaleniu siebie i wspieraniu innych tak bardzo, jak tylko mogę.

Jak powiedziałem wcześniej, zacząłem dość młodo i nigdy nie byłem w stanie zatrzymać się tak logicznie jak tym razem (mój średni cel to 90 dni, a potem 365 dni)

Korzenie w moim przypadku były (powiem) złymi priorytetami, ale biorę pełną odpowiedzialność za swoje wybory.

Zawsze przekonywałem sam siebie, żeby ciężej się uczyć, ciężej pracować, iz tego powodu nie miałem zbyt wiele czasu na przyjemności. Ale z drugiej strony powiedziałem sobie (podczas gdy inni się bawią i bawią, ja pracuję nad swoją przyszłością i przewyższę ich (to, co zrobiłem) i będę miał lepsze życie. Problem polega tylko na tym, że aspekt materialny był moim zmartwieniem (nie zauważając tego), a nie moim prywatnym dobrem, poza tym duma ze swojego „sposób na życie” bardzo zaciemniała moje postrzeganie.

Ze względu na moje materialne priorytety zawsze byłam zajęta, a kiedy miałam pokusy, szybko pomagałam sobie dalej pracować nad „ważniejszymi sprawami”. To też pomogło mi się trochę zrelaksować.

Na przykład, zamiast wychodzić z dziewczyną lub przyjaciółmi, pomyślałem, że to strata czasu i zamiast tego należy zainwestować „mądrze” w inny sposób. Przekonałem się też o możliwości późniejszego nadrobienia zaległości, biorąc pod uwagę stracony czas (tak, wiele lat). Takie myślenie nie zdarza mi się, gdy wychodzę z kolegami z pracy.

Ponieważ przestałem walić przez tak długi czas, miałem trochę czasu na przemyślenie i ponowne przemyślenie… Bóg pomógł mi zrozumieć moje błędy.

Pracuję teraz nad budowaniem życia towarzyskiego poza moim światem pracy.

Fapstronauci, bardzo dziękujemy za liczne wpisy, doświadczenia i wsparcie!!!

LINK - Myśl i bogać się „społecznie”

by leehant


 

Chcę podziękować wszystkim postom z Fapstronautów tutaj. Nie masz pojęcia, jak bardzo pomaga wiedzieć, że nie tylko ja zwalczam ten zły nawyk.

Muszę powiedzieć, że pierwsze 50-55 dni nie było zbyt trudne do pokonania. Byłem zajęty i raz dziennie wpadałem tutaj i przeglądałem posty. Rozumiem zachętę dla innych, tak jak oni byli dla mnie ^

Czytałem dużo książek, dużo podróżowałem, a praca w biurze ciągle rośnie. Nie miałem więc zbyt wiele czasu na myślenie o czymkolwiek, co pomogło mi pozytywnie się rozproszyć.

Największym wyzwaniem, jakie miałem do tej pory, jest ogromna potrzeba walenia konia od dnia 85. Po prostu chcę walić. Wypierdalaj kurwa!

Miałem zamiar nawrócić się, chciałem walnąć, chociaż raz! Ale potem powiedziałem sobie: „Jesteś zbyt duży, by upaść” (Właściwie istnieje książka o tej nazwie)

Pracowałem tak ciężko, aby to osiągnąć i po raz pierwszy w życiu osiągnąłem ten OGROMNY czas bez fagowania. Więc dlaczego? Dlaczego muszę fapować? Nie nie ma mowy! Nie zamierzam na tym poprzestać i jadę na rok. Tak, słyszysz mnie, panie Urge! Rok! Zobaczmy więc, co zamierzasz zrobić, żeby mnie pokonać. Wiem, że będę często się kłócić, ale bądź pewna, że ​​nie pozwolę ci kontrolować mojego życia tak, jak sobie tego życzysz. To jest moje życie!!! To ja decyduję! Nie ty!

Myślę, że 90 dni to tylko pierwszy kamień milowy do pokonania, a od tego momentu zaczyna się ciężka praca. Poza tym nie ma już trybu trudnego i zamierzam zrobić tylko wyzwanie NoFap. Zacząłem szukać dziewczyny teraz 🙂

Dziękuję za przeczytanie i wsparcie!

Raport za 90 dni / Tryb trudny