Naprawdę ciężko mi teraz zmotywować się do kontynuowania tego i zaprzestania korzystania z PMO na dobre. Naprawdę chcę rzucić palenie, ale to jest po prostu… tak, kogo to obchodzi, wiem, że to działa (tam na dole)
Ale zawsze mam to gówniane uczucie po PMO, którego nie lubię (wszelkiego rodzaju negatywne myśli o sobie). Wcale nie czułem się tak, jak z kobietami, po prostu czułem się szczęśliwy.
Czasami myślę, że boję się kontynuować to, ponieważ jestem tak szalenie podniecony na widok gorącej kobiety i nic nie robię, ledwo mogę na nie spojrzeć, ale czuję pociąg, to tak, jakby miały nade mną jakąś władzę i po masturbacji wracam do stanu, w którym jest mi wszystko jedno. Czy to ma jakiś sens?