Lepszy sen, bardziej odporny, w zgodzie z moją przeszłością, aspiracje do mojej przyszłości

bl.yg_.jpg

Dzisiaj jest mój 90. dzień nofap. Co za piekielna jazda. Osiągnąłem dno w maju tego roku, kiedy ostatnio miałem nawrót po wielkim weekendowym upijaniu się. Wtedy zdecydowałem, że jestem zmęczony ciągłym czuciem się jak gówno i nie spełnianiem swojego potencjału. To nie był hardmode (miałem dziewczynę przez 84 dni) i uprawialiśmy seks zwykle raz w tygodniu.

Ale od tego czasu zerwaliśmy z powodu niezgodności. Jednak ze względu na nofap i wiele samodoskonalenia, szczerze mówiąc, nie byłam smutna. Ale zamiast tego zaakceptowałem to i ruszyłem dalej:

Przejdźmy więc do korzyści:

1) Umysł jest sprężysty jak cholera - wkurzałem się i denerwowałem, gdy mój sąsiad na górze chodził i hałasował, kiedy próbowałem zasnąć. Teraz nawet nie zauważam jego obecności w tych dniach i śpię jak dziecko.

2) Niezwykle skoncentrowany na przyszłości, której chcę - przed nofapem myślałem, że utknę w martwym zadaniu i przeciętnym związku. Myślałem, że jestem do tego przeznaczony. Ale teraz, po pogodzeniu się z tym nałogiem, śniły mi się niezwykłe sny. Nie ograniczałem się do moich zwykłych norm i zamiast tego wierzę teraz, że wszystko jest możliwe.

3) tak spokojny ze sobą - zdałem sobie sprawę, że mam ogromny bagaż z przeszłości i bolesne wspomnienia, które wciąż podświadomie motywowały moje przekonania, które nie były zdrowe i zatrzymywały mnie w cyklu uzależnień. Teraz widziałem te wcześniejsze przekonania jako absolutne bzdury i machałem tymi myślami na pożegnanie, gdy powoli zaczęły opuszczać mój codzienny schemat myślenia.

4) rób to, co dla mnie najlepsze - mam chorobę jelit, która zawsze reagowała negatywnie na mocny alkohol. W ciągu ostatnich 90 dni nie pozwalałem już sobie na presję ze strony innych na temat strzelania do strzałów i strzelania z piwa. Niektórzy powiedzą nawet „chodź cipko”. I stanowczo odpowiem „nie, mam więcej do stracenia niż ty z powodu mojej choroby”. A teraz odkryłem, że ponieważ wielokrotnie trzymałem się swoich pistoletów, zaakceptowali, że zamierzam po prostu popijać piwo i mogą mieć całą gównianą zabawę, jaką chcą wokół mnie. Wszyscy wygrywają.

Kończąc, pozwól sobie na dotarcie do tego punktu. Jesteś to sobie winien, aby stać się najlepszą wersją i, szczerze mówiąc, wierzę, że zostałeś stworzony, aby być najlepszą wersją dla innych. Wyszedłem z rozpieszczonego, współzależnego; niezawodnemu przyjacielowi, synowi, bratu i współpracownikowi. I już nigdy nie wrócę.

Bądźcie nie do powstrzymania.

Jedna miłość.

LINK - 90 dni

By Carbaco40