2 lata bez porno - mówię „Tak! do życia

Cześć ludzie. Jeśli moje obliczenia są poprawne, to jutro, 17 czerwca, oznacza dla mnie 2 lata bez porno. Jest już tutaj po północy, więc technicznie rzecz biorąc, to już moja rocznica, więc zadzwonię teraz! Nie mogłem się doczekać, żeby podzielić się swoim doświadczeniem, a takie kamienie milowe to zawsze świetny czas. To dla mnie dobre, bo czuję się naprawdę dobrze wiedząc, że mam coś wartościowego do przekazania. Pozwala mi też na refleksję nad tym, skąd pochodzę, gdzie jestem i dokąd zmierzam. Więc bez dalszych ceregieli, przejdźmy do tego!

Jak to było i co się stało

Wydaje mi się, że gdybym mógł powiedzieć cokolwiek o mojej podróży bez pornografii, to to, że bycie wolnym od pornografii oznaczało dla mnie powiedzenie „tak” życiu. Wiesz… wychodzenie z linii bocznej i wchodzenie do okopów. Bez względu na to, jak brudna, szorstka, brzydka lub przerażająca może być rzeczywistość. Postanowiłem przestać od tego uciec i stanąć twarzą w twarz z moją rzeczywistością.

W końcu tym właśnie było dla mnie porno: to była ucieczka. Przed rzuceniem porno widziałem już, jak używam zioła i alkoholu, aby uciec od moich emocji / mojej rzeczywistości, i już odpuściłem te zachowania. Ale porno było dla mnie nieco trudniejsze. To znaczy, jest tak znormalizowany, że nigdy tak naprawdę nie kwestionowałem, że jest w nim coś nie tak. Dopóki inni kolesie, których spotkałem, którzy byli trzeźwi, nie zaczęli dawać mi tych wskazówek.

Nie korzystałem z pornografii przez wiele godzin dziennie ani nic (z wyjątkiem MOŻE w naprawdę zły dzień objadania się), ani nie robiłem nic podejrzanego, takiego jak nielegalna działalność lub zaciąganie długu na karcie kredytowej. Dlatego łatwo było mi normalizować swoje zachowanie. Ale odkryłem, że porno jest substytutem prawdziwej intymności w moim życiu. Bałem się swojej seksualności, bałem się swoich emocji, bałem się stawić czoła rzeczywistości… a moim zaworem ucieczkowym było porno.

To znaczy, jak powiedziałem, zużywałem tylko może 15-30 minut (czasami więcej) dziennie (oczywiście każdego dnia). W granicach tego, co niektórzy mogą uznać za „normalne”. Ale wydaje mi się, że odzwierciedlało to coś głębszego we mnie. Na przykład, ogólnie byłem odłączony od życia. Zawsze byłem w głowie, myśląc, że jestem gorszy od innych ludzi, bałem się rozmawiać z dziewczynami, uciekać od kontaktów towarzyskich itp. A to taki żałosny sposób na życie, że prędzej czy później potrzebowałem uwolnienia. Musiałem skądś czerpać radość, prawda? A wraz z wykluczeniem alkoholu i trawki pornografia stała się nowym celem.

Gówniany sposób na czerpanie radości, oczywiście, ale BEZPIECZNY sposób. Wygodny sposób. Sposób, który nie wymagał opuszczania mojej strefy komfortu ani sypialni. Więc łatwo tam utknąć.

Ale wcześniej czy później zdałem sobie sprawę, że to, co dostaję z porno, było ulotne. Dość nigdy nie wystarczała. Więc jakby przestał działać dla mnie. Uświadomienie sobie, że po użyciu pornografii czułbym się tylko gorzej i potrzebowałbym więcej… bardzo trudno było się okłamywać. Musiałem poszukać innego sposobu. I w ten sposób przyszedł mi do głowy w postaci autentyczności.

Przypuszczam, że autentyczność jest tym, co miałem na myśli, mówiąc „tak” życiu. Oznaczało i oznacza życie w autentycznej RZECZYWISTOŚCI, a nie w świecie fantasy.

Oznaczało to spojrzenie na siebie i uświadomienie sobie, kim jestem: młodym mężczyzną, który miał wiele problemów z seksualnością, intymnością i innymi problemami emocjonalnymi i duchowymi. To znaczy, nie jest łatwo na to patrzeć.

Ale zgadnij co? Kiedy wykonałem ten skok, odkryłem, że naprawdę chciałem patrzeć mu w twarz bez złudzeń i kul… Odkryłem, że nie było tak źle. W rzeczywistości nie tylko stwierdziłem, że nie było tak źle, ale odkryłem, że było głęboko PIĘKNE! Odkryłem, że przeżywam głęboko znaczące LUDZKIE doświadczenie.

Pamiętaj: CZŁOWIEK. Nie robot!

Nie tylko było to piękne, ale także odkryłam, że nie można mnie dotykać. Wszystkie te rzeczy, od których uciekałem… kiedy rzeczywiście spojrzałem im w twarz, zdałem sobie sprawę, że szkoda była wyimaginowana. Znalazłem we mnie coś, czego nigdy nie można dotknąć, bez względu na to, co dzieje się na moich peryferiach. Jest to rodzaj świadomości, która utrzymuje się w nas pomimo zmieniającej się natury naszej rzeczywistości. A kiedy to odkryłem, przestałem bać się ŻYCIA.

Trzeba było trochę odwagi na początku, aby dokonać tego pierwszego skoku. Dopóki tego nie zrobię, strach zawsze będzie mnie rządził i nigdy nie osiągnę tego nietykalnego centrum. Trochę odwagi, trochę desperacji i dużo uczciwości.

I zgadnij co? Kiedy przestałem wymeldowywać się z życia, wtedy zacząłem rozwiązywać swoje problemy. Dzięki cierpliwości, wytrwałości, zaufaniu i odrobinie odwagi udało mi się rozwiązać zdecydowaną większość moich problemów. To naprawdę było jak „dorastanie”.

Więc gdzie teraz jestem?

Cóż, sprawy stały się naprawdę cholernie dobre. Szczerze mówiąc, nie przypisuję tego wyłącznie rezygnacji z pornografii, nie… jeśli TYLKO rzuciłeś porno, myślę, że nie miałbyś sensu. Wiem, że wszyscy jesteśmy różni, jeśli chodzi o różne doświadczenia, ale myślę, że jeśli dotarłeś do tej społeczności, masz pewne problemy z wrażliwością, autentycznością, intymnością itp. To znaczy nawet ludzie, których tu nie ma, mają te kwestie… wydaje się, że to epidemia w naszym społeczeństwie (stąd rozpowszechnienie pornografii!)

Myślę więc, że najważniejszą rzeczą jest przyjrzeć się temu uważnie. Podjąć kroki, aby być uczciwym, być wrażliwym, pokazać swoją prawdziwą twarz i przestać próbować stawiać czoło sobie i światu. Dla mnie to zaczęło się od kilku trzeźwych facetów, których spotkałem podczas rekonwalescencji… ale naprawdę może być z każdym. Bliscy przyjaciele, zaufani członkowie rodziny, znaczące inne osoby… nie ma znaczenia z kim, chodzi bardziej o jakość, z jaką wybierasz życie. I musi to być cecha uczciwości i wrażliwości.

Rozwiąż to i uważam, że porno zacznie dbać o siebie. Znacznie łatwiej będzie rzucić palenie, stanie się to rodzajem drugiej natury. To było moje doświadczenie.

Nadal mam bodźce, ale dość szybko je odrzucam. Życie, przeżywane autentycznie, stało się tak dobre, że nie potrzebuję już porno… w pewnym sensie straciło na mnie swój wpływ.

Moje relacje poprawiły się pod każdym względem. Mój związek z moją dziewczyną jest lepszy niż kiedykolwiek (do diabła, ja MIEĆ dziewczynę na pierwszym miejscu zbiegło się z moimi wysiłkami, aby rzucić porno) - w sensie emocjonalnym, duchowym i tak, seksualnym. Wcale nie uprawiamy dzikiego seksu pornograficznego… Ale dobrze się przy tym bawimy i robimy to w sposób, który nie polega na rywalizacji ani na udowadnianiu czegokolwiek, a polega bardziej na wzajemnej miłości, zrozumieniu i przyjemności.

Ach, i nie rozumiałem tego od samego początku. Dla mnie nawrót był częścią mojej historii. Ale zawsze mówiłem - wolę uczciwy nawrót choroby od fałszywego wyzdrowienia. Chodzi o bycie bezbronnym i otwartym na życie… jeśli nie jestem gotów rzucić palenie, nie ma sensu próbować tego udawać. W ten sposób, kiedy jestem naprawdę gotowy, aby rzucić palenie, jest do tego prawdziwy fundament. Ale podstawą jest uczciwość i wrażliwość… nie rzucanie palenia, aby coś osiągnąć i stać się „silnym”. Wręcz przeciwnie, naprawdę.

Napisałem, wierz lub nie, 5 krótkich książek na temat duchowości, akceptacji, miłości i uzależnienia. Z moim zespołem nagrałem 5-ścieżkową EP-kę. Znalazłem sens, cel, radość i miłość. Stałem się wdzięczny nawet za małe rzeczy. Socjalizacja stała się łatwiejsza, a nawet przyjemna. Poczułem się bardziej komfortowo z tym, kim jestem i jestem w stanie powiedzieć „nie”. Nie jestem już wycieraczką.

To powiedziawszy, nadal mam problemy. Nie mówię, że życie jest zawsze niesamowite, ale szczerze mówiąc, złe dni wydają się raczej wyjątkiem niż regułą. Nawet w złe dni zawsze znajduję coś, za co mogę być wdzięczny. To i nadal będę cierpliwie dążyć do jeszcze lepszych rzeczy.

Co dalej?

Cóż, dzisiaj był jeden z tych dni, które nie były tak dobre. Miałem do czynienia z niektórymi z moich starych demonów i myślę, że przede wszystkim otrzymałem delikatne przypomnienie z życia, aby zwolnić i być cierpliwym.

Nadal próbuję znaleźć swoje miejsce na świecie. Aby dowiedzieć się, o co mi chodzi, co jest dla mnie ważne, co chcę robić, kim chcę być. Na głębokim, podstawowym poziomie! Czasami doprowadza mnie to do konfliktu z innymi, nawet na tej podstronie! Potrzeba uczciwej autorefleksji, aby móc zrozumieć, które z moich twierdzeń mam rację, w którym z nich się mylę iw którym z nich jest to tylko kwestia różnych punktów widzenia.

Wiem tylko, że moje serce wciąż mnie prowadzi. Słucham teraz swojego serca bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości… Umysł i jego niepewność straciły wiele ze swej władzy nade mną.

A moje serce, a jeśli wolisz, moja intuicja, zawsze daje mi mocną wskazówkę, czy zmierzam we właściwym kierunku. Czasami coś wydaje się „właściwe” i kontynuuję. Czasami wydaje mi się, że coś jest „nie tak”, więc cofam się o krok i ponownie analizuję swoje poglądy. Czasami wydaje się, że coś jest niejasne… Nie mam pewności, czy to dobrze, czy źle. I czekam cierpliwie, aż życie da mi nowe wskazanie.

Ale jest to ta sama zasada, co zawsze… zasada mówienia „tak” życiu, mówienia „tak” temu, kim jestem, i autentycznego przeżywania swojego istnienia.

A to nie zawsze jest łatwe, ponieważ ludzie są niechlujni. Nadal muszę się z tym uporać.

Ale kurwa stary, ja wciąż walczę. A walka nie jest już tak zła, jak kiedyś. Miałem tak wiele pozytywnych doświadczeń, tak wiele chwil światła, że ​​poddanie się w tym momencie byłoby prawie niemożliwe. Wiem, że odwróciłbym się od czegoś nieopisanie niesamowitego. I nie chcę się od tego odwracać.

Moja główna lekcja?

Oprócz powiedzenia „tak” życiu i „tak” swojemu autentycznemu ja, musi to być cierpliwość. Cierpliwość. Zgadza się. Pornografia była naprawdę przeciwieństwem cierpliwości. Nie czuję się dobrze? Uruchom swój ulubiony film i voila, poczuj się lepiej za jednym kliknięciem!

Prawdziwe życie takie nie jest. Prawdziwe życie nie zawsze jest wygodne. Nie zawsze jest to łatwe. Nie zawsze jest to pewne. To trudne, stary. Bycie człowiekiem nie jest czyste. To prawdziwy bałagan. A opanowanie rzeczy zajmuje CZAS.

Więc ja sam jestem „winny” niecierpliwości nawet do dnia dzisiejszego. Nadal czuję, że śpieszę, żeby to wszystko rozgryźć. Dzisiaj było to nieco bolesne przypomnienie.

Ale zgadnij co? Sprawy się poprawiają. Dzięki cierpliwości, wytrwałości i zaufaniu poprawiają się. Znam to z mojego doświadczenia.

I nie tylko to, ale jeśli możemy zrobić krok, aby stać się całkowicie cierpliwym… tak cierpliwym, że nie mamy żadnych dolegliwości na świecie… to nagle osiągnęliśmy już to, czego szukamy.

Nagle ta chwila wystarczy. I zdajemy sobie sprawę, że żyjemy w głęboko poruszającym LUDZKIM doświadczeniu.

I kurwa, nie chcę tego przegapić. Nie mam czasu na porno.

Wielkie dzięki / r / PornFree społeczność za to, że przyczyniło się do odzyskania zdrowia Jesteście dobrymi ludźmi.

Specjalne podziękowania dla / u / foobarbazblarg, / u / seatint, / u / MightyAslan, / u / konekto.

To życie jest całkiem fajne. Jeszcze raz dziękuję chłopaki.

LINK - 2 lata bez porno

by shortyafter