Wiek 51 lat - mam teraz czas, energię i motywację do robienia rzeczy, których nie byłem uzależniony

Dziś minęło 7 lat mojego życia jako człowiek wolny od pmo. Nałóg się skończył - to znaczy nie mam ochoty ani silnych pokus. Czasami kusi mnie pmo, ale nie jest dla mnie dużym problemem, aby się odwrócić. Nie oznacza to również, że nie mam innych problemów. Tak, mam i walczę, aby je rozwiązać, ale nie z pmo.

8 czy 9 ​​lat temu nie mogłem regularnie przekroczyć 2-3 dni. To było dla mnie zbyt bolesne. Teraz nie często pamiętam, że minął kolejny miesiąc wolny od pmo-.

Jestem żonaty, ale… nie ma między nami życia seksualnego, bo moja żona bała się kolejnej ciąży lub kolejnego dziecka. Wiele lat temu miała ciężki poród z krwawieniem przez wiele godzin. Czy jest to dla mnie trudne (brak życia seksualnego)? Nie, absolutnie nie. Mam 51 lat i mam dość seksu w moim życiu (głównie jako uzależniony i połączony z byciem niewolnikiem pmo), więc nie stanowi to dla mnie problemu. Doświadczam innych aspektów życia, czując głęboką wewnętrzną wolność, spokój. Wiesz, że życie to nie seks. To było bardzo ważne jak narkotyk, kiedy byłem uzależniony. Bez życia seksualnego też może być satysfakcjonujące, pod warunkiem, że walczy się, by nie być egoistą i pomagać innym.
Gdybym nie był wystarczająco szczęśliwy, nie mógłbym zachować trzeźwości, ponieważ byłoby to zbyt bolesne. W życiu odnajduję satysfakcję w innych aspektach, które były dla mnie zamknięte jako nałogowiec. Moje interakcje społeczne stają się lepsze i mam mnóstwo czasu i energii, aby spróbować zrobić nowe rzeczy w moim życiu, a czasami korzystam z okazji. Nie mam normalnego życia seksualnego z powodu wyboru mojej żony (pisałem o tym w mojej poprzedniej wiadomości). Ale to nie psuje mojej satysfakcji z życia. Oczywiście byłoby lepiej mieć trochę życia seksualnego, ale osobiście nie żałuję tego tak bardzo. Poczucie spokoju, wewnętrznej wolności i energii plus motywacja rekompensują mi ten brak.
Niebieskie kule, które często miałem na początku. Po prostu wiedziałem, że muszę poczekać kilka dni, aż natura rozwiąże ten problem - mam na myśli nocną emisję podczas snu. Po nim nie czujesz niebieskich kulek przez jakiś czas, aż do następnej nocnej emisji (praktycznie prawie zawsze połączonej ze snem seksualnym) i tak dalej. Nadal mam nocne emisje - mniej więcej raz w miesiącu. Natura musi rozwiązać problem pełnych jaj i umie to zrobić (bez masturbacji).
Wiesz, to mój osobisty wybór. Nie obchodzi mnie seks. Nie jestem temu przeciwny i gdybym bardziej się postarał, zakładałbym, że mógłbym uprawiać seks z żoną, ale… nie obchodzi mnie to. Gdybym był więcej niż dziesięć lat młodszy, próbowałbym to zmienić, ale… teraz mnie to nie obchodzi. Nikogo nie namawiam, żeby w życiu nie uprawiał seksu, opisuję tylko siebie i swoje nastawienie.
Wiesz, że kocham wolność, bycie wolnym i spokój i pamiętam, jak się czułam, kiedy byłam uzależniona od seksu - to było okropne: strach, masakra emocjonalna, poczucie winy, doświadczanie słabości, bierności, niewiele lub żadnej przyjemności z niczego innego niż seks , stracony czas na pmo, stracone pieniądze, ryzykowne zachowania, brak energii… stan zombie.
Wiem, że istnieje też zdrowe życie seksualne i nie mam nic przeciwko temu. Po prostu mnie to nie obchodzi i rzeczywiście uważam, że seks jest tylko dodatkiem do życia. Nie ma potrzeby. Muszę jeść, pić, myć się, mieć pracę, przyjaciół itp., Ale z seksem jest duży problem, ponieważ w dzisiejszej kulturze seks stał się najważniejszym elementem, został zdegradowany tylko do egoistycznej przyjemności plus cały przemysł porno… . Wątpię, czy w dzisiejszych czasach istnieje zdrowy seks, kiedy prawie każdy młody chłopak lub mężczyzna ogląda porno i masturbuje się przy nim. Wybieram wolność od tego zniewolenia. Znaczenie życia seksualnego jest mocno przesadzone. W życiu jest tak wiele interesujących aspektów. Ale jeszcze raz - jeśli ktoś może mieć zdrowe życie seksualne, to dobrze, ale bez pornografii, masturbacji, zmiany partnerów, jak wybieranie czekoladek w supermarkecie, unikanie prostytutek….
[Moje poglądy na temat masturbacji się zmieniły. Teraz myślę, że to jest] Nie zdrowe, stracił energię. Gdybym znów był nastolatkiem lub młodym mężczyzną, unikałbym tego jak ognia. Wolałabym raczej rozmawiać z dziewczynami, chodzić na randki, zapraszać dziewczynę do kina czy coś takiego, wybrać się z dziewczyną w góry, nad morze itd., Mnóstwo pomysłów. Po M. zawsze miałam lęki, brak energii, stan apatii, smutek, brak zainteresowania, brak chęci do zrobienia czegoś trudnego, nie ma potrzeby spotykać się z dziewczyną ani kogoś poznawać i bałam się dziewczyn, mimo że je znalazłam bardzo atrakcyjny. Więc M. nie jest rozwiązaniem, ale stwarza wiele problemów, a M nieuchronnie prowadzi do porno, a potem masz to uzależnienie od pmo.

[Odpowiedź na pytanie] Właśnie przeczytałem twój pierwszy post tutaj w historiach sukcesu i dowiedziałem się, że byłeś na terapii, a twój terapeuta „przepisał” ci kontrolowaną masturbację bez pornografii i stopniowo zmniejszyłeś użycie M. od 4/5 tygodniowo tylko do 1. Więc twój przypadek jest specyficzny, ponieważ skutecznie walczysz z pmo, nie oglądasz porno, a przede wszystkim naprawiasz całe swoje życie, korzystając z porad terapeuty. Moje gratulacje.

Kiedy ci odpowiedziałem, nie wiedziałem o tym. Kiedy przygotowałem mój ostatni atak, aby pozbyć się pmo, użyłem podobnej techniki zmniejszania ilości pmo. Było mi absolutnie zbyt trudno iść na zimnego indyka. Używałem pmo zgodnie z moim planem (obietnic) coraz rzadziej, aż poczułem, że pewnego dnia mogę odmówić pmo przez naprawdę długi czas. Zauważyłem też, że pmo było dla mnie tylko lekarstwem, kiedy czułem się źle, negatywne myśli i popęd seksualny zmuszały mnie do tego. Dlatego zmieniam swoje życie (bez terapii), ale idę w kierunku terapii. Robię coś podobnego do 12 kroków, ale indywidualnie.

Więc twój przypadek jest specyficzny. Pisałem raczej o używaniu M., gdy ktoś nie jest na terapii, ponieważ często nie zmienia swojego życia, ale myśli, że musi tylko zmniejszyć lub pozbyć się Pmo, ale prawdziwym problemem jest ich życie i myślenie i potrzebują uzdrowienia. Bez tego myślę, że M. zawsze prowadzi do pmo, ponieważ mężczyzna szuka większej przyjemności.

Jesteś na terapii i jak na razie M. raz w tygodniu, ale może w pewnym momencie zdecydujesz się zredukować to nawet do raz na 10 dni lub stopniowo dwa razy w miesiącu itd. Ale to zależy od poziomu „wyleczenia” podczas terapia.

To dlatego, że każde M. jest częścią energii, którą mężczyzna traci. Tę dodatkową energię i motywację wykorzystałbym do uprawiania sportu (lubię sztuki walki), uczenia się czegoś itp. I na koniec, nie myśl, że będziesz uzależniony od reszty swojego życia. Ja też tak myślałem, ale zmieniło się to na mojej drodze do wolności. Terapia może pomóc Ci raz na zawsze pozbyć się tego nałogu lub przynajmniej zmniejszyć jeszcze więcej i więcej M.

[Używałem porno] 33 lata. Tak więc zawsze jest nadzieja. Myślałem, że jestem beznadziejnym przypadkiem po 3 dekadach nieudanych prób ucieczki.

Mam teraz mnóstwo czasu i energii oraz motywacji do robienia wielu rzeczy, których pomijałem będąc aktywnym nałogiem. Żałuję, że straciłem tyle lat na pmo, ponieważ byłem wtedy bardzo pasywny, nieaktywny. Gdybym był teraz w twoim wieku, zacząłbym uprawiać sztuki walki nawet kilka razy w tygodniu, często umawiałbym się z dziewczynami (ale bez seksu), podróżował po świecie itp. Czuję, że energia seksu ulega przemianie i daje mi dużo motywacji i apetyt na zdrowe rzeczy.

LINK - 7 lat bez pmo

By Panie Eko