Pierwszy raz w życiu moja seksualność jest jak błogosławieństwo, a nie przekleństwo

questions.11.jpg

Kilka miesięcy temu byłem bardzo zdezorientowany swoją seksualnością (biseksualny, heteroseksualny, homoseksualny, aseksualny, nie mogłem powiedzieć). Mój mózg był wypaczony przez pornografię, a spotkania w prawdziwym życiu o charakterze seksualnym przeraziły mnie. Byłem wtedy niesamowicie zmartwiony.

Twoja odpowiedź była taka, że ​​brzmiało to jak przygoda. To był niesamowicie pozytywny spin w tej strasznej sytuacji w tamtym czasie. Dałeś mi także kilka świetnych rad, z których większość nadal przestrzegam, jak przerywany post (wspaniały pomysł), ćwiczenie prawie codziennie, oczywiście nofap, medytacja codziennie.

Nikt inny nie odpowiedział na mój post, ale wydawało się, że jesteś pewny mojej zdolności pokonania tej przeszkody.

Dziś wszystko się zmieniło. Uprawiam seks z kimkolwiek chcę i jestem otwarcie biseksualny, a moi przyjaciele i rodzina akceptują mnie jako taką. Naprawdę kocham swoją seksualność.

Po raz pierwszy w życiu moja seksualność wydaje się błogosławieństwem, a nie przekleństwem. To, co prawdopodobnie wydawało się nieistotną odpowiedzią na przypadkowego nieznajomego, było czymś, co całkowicie zmieniło mój sposób myślenia i pozwoliło mi się wyleczyć. Jestem tak wdzięczny, że chciałem zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby ci to powiedzieć.

[Prywatna korespondencja od Redditor]