Bałem się, że zmierzam do zerwania z moją żoną. Ale teraz nasz związek jest silniejszy niż kiedykolwiek

Od jakiegoś czasu chciałem coś napisać. Dla mnie osobiście przez ostatnie 8 miesięcy wszystko układało się bardzo dobrze. O tej porze w zeszłym roku byłem w naprawdę kiepskim miejscu, bałem się, że zmierzam do zerwania z żoną. Ale teraz nasz związek jest silniejszy niż kiedykolwiek, a według mojego trackera mam 227 dni wolnego od PM. Więc bez zbędnych ceregieli, chciałem tylko podzielić się tym, co zadziałało dla mnie:

  • Doradztwo. Odbyłem około 40 sesji doradczych, 1 godzinę tygodniowo, i starałem się postępować zgodnie z wytycznymi mojego doradcy. Za każdym razem kosztowało mnie to 60 euro, ale inwestycja w siebie była tego warta. Nadal mam wiele nierozwiązanych problemów, ale te związane z pornografią zostały prawie wyeliminowane. Główną zmianą dla mnie było to, że zacząłem być emocjonalnie szczery wobec mojej żony.
  • Dziennikarstwo. Mój doradca kazał mi spisać moje myśli i uczucia. W ciągu ostatniego roku wypełniłem tym materiałem około 5 zeszytów. To naprawdę pomogło mi przemyśleć moje uczucia, zamiast po prostu unikać radzenia sobie z nimi. Zdałem sobie sprawę, że duża część PMO była dla mnie po prostu złym mechanizmem radzenia sobie z uczuciami, z którymi nie wiedziałem, jak sobie poradzić. Ujęcie moich uczuć w słowa na stronie było dużym krokiem w zrozumieniu siebie i tego, przez co przechodzę/przechodzę.
  • Bez masturbacji. Wszystkie moje poprzednie próby rzucenia palenia polegały na próbie rzucenia P bez rzucenia M. Zajęło mi dużo czasu, zanim podszedłem do tego z innej strony i zdecydowałem się rzucić M jako pierwszy. Jedną z rzeczy, która mnie do tego skłoniła, było przeczytanie wspomnianej książki ten post. Z książki wywnioskowałem, że wiele osób, które myślą, że mają problem z pornografią, ma problem z masturbacją. I jak się okazało, byłem jedną z tych osób. Na początku było to dla mnie trudne do zaakceptowania, ale okazało się, że było to świetne posunięcie, z wieloma pozytywnymi korzyściami:
    • Zasada no-M oznaczała, że ​​​​nawet gdybym nawrócił się i spojrzał na P, nawrót nie trwałby tak długo i nie skończyłby się zwykłym wstrętem do samego siebie, depresją i zacieraniem śladów, które zawsze miały miejsce w przypadku nawrotu PMO. Tak więc następnego dnia wracałem na właściwe tory i byłem zdecydowany spróbować ponownie. Wcześniej potrzebowałem miesiąca, aby przezwyciężyć nawrót.
    • Moje życie seksualne z żoną jest o wiele lepsze niż kiedyś, zarówno pod względem częstotliwości, jak i intensywności. To było dla mnie totalne zaskoczenie, ale z perspektywy czasu ma to sens. Zamiast marnować energię na napędzane internetem fantazje, inwestuję w mojego prawdziwego partnera, który rzeczywiście potrafi odpowiedzieć. To naprawdę poprawiło nasze relacje i zbliżyło nas jako parę.

Mam nadzieję, że ta informacja przyda się komuś innemu.

LINK - Udało się w końcu

by Odpływ Przypływ