Wspaniale jest wreszcie oczyścić się z tych wszystkich głupich nałogów, nawet jeśli jestem już daleko w połowie mojego życia.

Przyjaciele,
Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo satysfakcjonujący dzięki temu osiągnięciu. Dołączyłem do NoFap 2 lutego 2016 r., więc minęło już ponad trzy lata, które spędziłem na tej stronie, w międzyczasie aktywnie próbując rzucić PMO. Kiedy po raz pierwszy wyznaczyłem sobie cel na 90 dni, naprawdę nie myślałem, że będzie to bardzo trudne. Nie wiedziałem wtedy, jaką to będzie podróż!

Cieszę się, że udało mi się dotrzymać obietnicy danej sobie, swoim przyjaciołom i kibicom. Abym mógł dotrzymać słowa danego sobie i mojej społeczności tutaj. 90 to tylko liczba i jako taka nie ma wielkiego znaczenia. Większe znaczenie ma dla mnie to, że mogłem zebrać siłę woli, aby to przetrwać, i jestem wdzięczny Bogu, że dał mi tę siłę woli, a także za to, że uczynił drogę na tyle łatwą, że mogłem ją ukończyć. Moc Boskości objawia się także u wielu wspaniałych ludzi, którzy pomogli mi w tej podróży; zawsze mnie wspieraj, rzucaj delikatne światło na moje niekonsekwencje i tuszowania oraz pokazuj drogę, modelując naprawdę inspirujące zachowania. Każdemu z Was serdecznie dziękuję – wiecie kim jesteście!

Jednocześnie otrzeźwiająca jest myśl, że dotarcie tutaj zajęło mi 3 lata. To właściwie trochę mnie smuci, ale to tylko wskazówka, jak głęboko PMO miesza się z twoim umysłem i zastępuje tak wiele potrzebnych samodoskonaleń. Robiłem też ten tryb twardy lub tryb mnicha, co moim zdaniem jest łatwiejsze dla mojej osobowości niż próba rzucenia PM podczas seksu z SO. Mimo to w pewnym sensie jest to rezygnacja z zimnego indyka.

Inną otrzeźwiającą myślą jest to, że 90 dni to w rzeczywistości bardzo krótki czas na przerwę w PMO. Zanim tu dotarłem, wydawało się to niemożliwie długą, niekończącą się pustynią suszy bez regularnego uderzenia PMO, ale kiedy tu jestem, zdaję sobie sprawę, że to dopiero początek prawdziwej podróży mającej na celu pozbycie się PMO.

Ostatni raz tak trudnego nałogu rzuciłem palenie około 1990 roku, czyli prawie 30 lat temu. Nie mogłem zrezygnować za pierwszym razem i zajęło mi to około 3 prób i dużo siły woli, ale udało się. Co dziwne, nadal mogłem od czasu do czasu zapalić cygaro na imprezie z okazji narodzin dziecka u znajomego lub innej imprezie organizowanej raz na kilka lat i nie czułem potrzeby powrotu do regularnego palenia. Tak lubią moi przyjaciele @Jezioro Michigan i @hopefuldude może pocieszyć się faktem, że jednorazowy powrót do PMO po długiej passie nie jest tak katastrofalny, jak można by sobie wyobrazić. Na szczęście dla mnie nie mam już nawet ochoty od czasu do czasu zapalić cygara – sama myśl jest dla mnie odpychająca i nie odważyłabym się już nigdy więcej nabrać nałogu. Rzucenie alkoholu około 10 lat temu było dla mnie całkowicie gładkie i bezbolesne. Wcale nie miałem ochoty wracać do picia. Może to właśnie zaskoczyło mnie w PMO - że rzucenie palenia zajęło tak dużo czasu po pomyślnym rzuceniu pozostałych dwóch uzależnień.

Wspaniale jest wreszcie uwolnić się od tych wszystkich głupich nałogów, nawet jeśli połowa mojego życia jest już dawno za mną. Chociaż mądrość przyszła późno, cieszę się, że w końcu tak się stało.

Życie bez uzależnień jest dobre. Chociaż moje uzależnienia były stosunkowo łagodne – nie opuściłem ani jednego dnia w pracy ani nie znęcałem się nad rodziną w jakiś ekstremalny sposób z tego powodu, nadal cieszę się, że pozbyłem się swoich brudnych sekretów. Dobrze jest być czystym. Mogę też powiedzieć, że PMO było powiązane z moimi problemami z zarządzaniem złością i w stopniu, w jakim mogę zachować spokój z mamą i siostrą nawet w obliczu ekstremalnych sytuacji, bardzo się cieszę z NoFap.

Życzę wszystkiego najlepszego wszystkim, którzy wciąż próbują po raz pierwszy dobić do 90. Jeśli ja mogę to zrobić, jestem pewien, że ty też możesz. Dla tych, którzy zrobili to już wcześniej i/lub są przede mną – zamierzam wkrótce dołączyć do Was, moi inspirujący przyjaciele! Co skłoniło mnie do zastanowienia się – czy wiemy, kto na NoFap ma najdłuższą passę w historii? Pamiętam, że odpowiadałem na wątek, w którym omawialiśmy, w jaki sposób decydujemy, kiedy zostaniemy uzdrowieni. Oczywiście to bardzo osobista ocena, ale myślę, że czułbym to tylko wtedy, gdy moje fantazje seksualne całkowicie wygasłyby i gdy moje myśli seksualne byłyby całkowicie ograniczone do mojej SO (która w tym momencie jest jeszcze nieznana!).

Podsumowując Cieszę się, że dzisiaj mogę powiedzieć, że nie oglądałem P, ani M, ani O przez 90 dni bez przerwy. Wyeliminowanie fantazji seksualnych i myśli seksualnych to kolejna granica i nie mogę ogłosić, że jestem uzdrowiony, nie mając poczucia, że ​​są one całkowicie pod kontrolą.

LINK - 90 dni ukończone! Pierwotny cel osiągnięty!

by YogiBlues