Moje życie seksualne poprawiło się (i nadal się poprawia). Mój partner i ja jesteśmy teraz bliżej siebie niż kiedykolwiek

9.jpg

Miałem trochę dziwną podróż z ponownym uruchomieniem (chyba wszyscy to robią). Kiedy zaczynałem, myślałem, że porno jest moją największą przeszkodą. Pornografia była dla mnie emocjonalną kulą. Było to jedno z niewielu miejsc, w których czułam się bezpiecznie, aby wyrazić swoje emocje. Zawsze uważałem, że masturbacja jest zdrowa i naturalna, podczas gdy porno nie. W ten sposób pozwoliłem sobie na masturbację podczas mojego początkowego 90-dniowego restartu.

Jednak kiedy zacząłem zbliżać się do dni 90 bez porno, zdałem sobie sprawę, że używam masturbacji z tych samych powodów, dla których używałem porno. To była dla mnie emocjonalna podpórka. To było coś, czego używałem, kiedy czułem się samotny, odrzucony, sfrustrowany lub niezrozumiany. Postanowiłem więc wyjechać na kolejne 90 dni, tym razem bez porno i bez masturbacji. Teraz mam 165 dni wolnego od porno i 90 dni od masturbacji. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z wyników.

Myślę, że ważne jest, aby wspomnieć, że chociaż mój dzienny licznik jest stosunkowo imponujący, nie wierzę, że pomyślny powrót do zdrowia jest mierzony liczbą dni abstynencji. Abstynencja to nie to samo, co powrót do zdrowia. Wyzdrowienie nie jest mierzone w dniach, ale raczej w tym, jak zmieniło się twoje zachowanie, proces myślowy i sposób myślenia. 90-dniowy restart to doskonały krok milowy do wyznaczenia kursu, ale nic nie da, jeśli spędzisz cały czas zaciskając zęby i marząc o powrocie do starych nawyków. Więc zamiast skupiać się na liczbie dni, w których udało mi się powstrzymać, zamierzam omówić niektóre zmiany, które zauważyłem w moim zachowaniu, sposobie myślenia i życiu.

Jedną z największych zmian, jakie zauważyłem, jest to, że rozwinąłem dla siebie więcej współczucia. Przez większość mojego życia byłem bardzo skrępowany. Wiele myśli w mojej głowie jest samo-deprecjonujących, nawet jeśli robię coś pięknego lub twórczego. Pornografia i masturbacja były dla mnie sposobami złagodzenia tych ran. Teraz, gdy nie polegam już na pornografii i masturbacji, musiałem zmierzyć się z moimi auto-deprecjonującymi myślami. Musiałem znaleźć zdrowsze sposoby na złagodzenie tych ran. Dowiedziałem się o uzdrawiającej mocy medytacji, dzienników, ćwiczeń, terapii oraz otwartości i szczerości w kontaktach z przyjaciółmi i rodziną. Samokrytyka jątrzy się, gdy jest zakopana pod warstwą pornografii i masturbacji. Naprawdę zaczyna się goić, gdy go odsłonisz i cofniesz się o krok, aby spojrzeć na to jako całość.

Kolejną dużą zmianą jest to, że jestem bardziej wrażliwy emocjonalnie. Jako Amerykanin zawsze uczono mnie, że wyrażanie emocji jest oznaką słabości, kiedy dorastałem. Nauczyły mnie tego nie tylko pouczające postacie w moim życiu, jak nauczyciele i rodzice, ale także inne dzieci. W końcu nauczyłem się powstrzymywać łzy, kiedy byłam smutna, powstrzymywać się od wyostrzania głosu, kiedy się złościłam, kontrolować swój oddech, gdy widzę coś pięknego, i zawsze wyglądać emocjonalnie solidnie, bo to właśnie sprawia, że mężczyzna.

W Ameryce my, mężczyźni, jesteśmy uwarunkowani, aby wierzyć, że jedynym właściwym sposobem wyrażania siebie emocjonalnie jest sypialnia. Seks to jedyny czas, w którym możesz być bezbronny, bez strachu przed osądem i bez powstrzymywania czegokolwiek. Myślę, że właśnie dlatego zwróciłem się w stronę porno. Jak się okazuje, jestem bardzo emocjonalną osobą i muszę wyrazić siebie fizycznie. Po usunięciu emocjonalnych ujść pornografii i masturbacji, wiem, że mam tak wiele opcji innych niż tylko stymulacja seksualna, aby naprawdę być sobą i czuć rzeczy fizycznie. Może nawet będę mógł znowu płakać, zanim będzie za długo.

Moje życie seksualne poprawiło się (i nadal się poprawia). Mój partner i ja jesteśmy teraz bliżej siebie niż kiedykolwiek wcześniej i myślę, że teraz cenię nasze doświadczenia seksualne bardziej niż przed ponownym uruchomieniem. W dzisiejszych czasach seks to dla mnie o wiele więcej niż kolejny orgazm w oceanie bezsensownych sesji PMO. Gra wstępna sprawia mi prawie tyle samo radości co penetracja. Cieszę się całością naszego związku, a seks stał się dla nas czymś więcej niż tylko orgazmem.

To tylko kilka rzeczy, które zauważyłem o sobie, odkąd przestałem używać pornografii i masturbacji, aby leczyć moje problemy.

Od około sześciu miesięcy jestem bardzo aktywnym użytkownikiem tego forum. Odwiedzałem go prawie codziennie, napisałem wiele własnych postów i napisałem setki komentarzy. Brałem udział w interesujących debatach na tematy takie jak związki, seksualność, etyka i prawo. Czytałem inspirujące historie i widziałem społeczność ludzi, którzy wspierają się nawzajem i zachęcają wszystkich do „zdobycia nowego uścisku” w życiu. Uwielbiam tę społeczność i bardzo się cieszę, że tu przyjechałem.

Powiedziawszy to, myślę, że trochę się uspokoję. Spędziłem dużo czasu na tym forum i chcę uzyskać od niego większą niezależność. Nie martw się, nie odejdę na zawsze ani nic takiego. Powinienem jednak wspomnieć, że opuszczenie tego forum i samodzielne życie bez PMO jest moim długoterminowym celem.

Wrócę tutaj, gdy będę potrzebować dodatkowego wsparcia, i wrócę tutaj, jeśli będę mieć pytania lub mieć osoby, z którymi chcę porozmawiać. A więc w pewnym sensie jest to pożegnanie. Jednak to także nowy początek. Zdecydowanie nie uważam tego za koniec mojego powrotu do zdrowia. Uważam to raczej za nowy kamień milowy w moim wyzdrowieniu. Doszedłem teraz do punktu, w którym zyskałem większą pewność co do moich umiejętności angażowania się w trudne aspekty mojego sposobu myślenia i moich zachowań, a wiedzę, której nauczyłem się na tym forum, będę wszędzie ze mną nosić . Nadal będę zorientowany na regenerację i zachęcam was wszystkich do zrobienia tego samego po osiągnięciu swoich 90-dniowych celów.

All the best,
Ridley

LINK - 165 dni bez P, 90 dni bez M - zmiany w moim życiu

by Ridley