Moja droga przez maminsynkowe piekło

Moje niewolnictwo PMO zaczęło się wiele lat temu, a w każdym razie pełne rozwinięcie niektórych specyficznych załamań zajmuje dużo czasu. Chyba pierwszym moim odchyleniem był „fetysz majtek”, który bardzo szybko rozwinął się w „crossdressing”. Robiłem to przez wiele lat iw pewnym momencie swojego życia miałem ogromną torbę na zakupy wypełnioną kobiecą bielizną i bielizną. Przeważnie kupowałem coś kradzionego albo ze sklepów, albo z prawdziwych kobiet. Chociaż muszę to ukrywać, nigdy tak naprawdę nie uważam tego za coś szkodliwego. Po prostu niewinny zboczeniec.

Ale to dało mi do myślenia. Czy jestem gejem? Czy jestem transem? Nawet jeśli umawiałem się z dziewczynami, nie byłem pewien swojej tożsamości seksualnej. Poza tym rozwijam inne fetysze, takie jak hentai, futrzaki, a nawet zoofilia. Nigdy nie opuściłem żadnego z tych załamań, więc przepychałem je przez całe życie od wczesnych lat nastoletnich.

A potem odkryłem fetysz maminsynek. To dogodnie rozszerzyło mój crossdressing i zaczęło wpadać coraz głębiej w ten wir. Hypno filmy, faproulettes (co za zło!) i oczywiście wszystkie zabawki erotyczne, ubrania i akcesoria.

Mimo, że byłam w związku, nadal to kontynuuję. Nie mogłem się doczekać chwil, kiedy będę sam i będę robił te wszystkie obrzydliwe rzeczy. Ilekroć wracałem do domu wcześniej niż mój SO, PMOed, dopóki nie wróciła do domu. Oczywiście musiałem śledzić jej harmonogram i sprawdzać, czy nie została ujawniona. To było szalone i upokarzające. Zacząłem tracić zainteresowanie seksem. Kilka razy zrywaliśmy przez to. (Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to przez to – myślałem, że potrzebuję przestrzeni, aby się wyrazić, ale tak naprawdę wszystko, czego chciałem, to walenie konia).

Otworzyłem konto bankowe dla moich nieczystych zachcianek i co miesiąc wysyłałem tam x% moich dochodów tylko po to, aby wydać je na zabawki erotyczne i akcesoria do crossdressingu. Kiedy mój SO wyjechał na mniej więcej tydzień, mogłem spędzić cały tydzień na jakiejś dziwnej sesji PMO. Kupowała ubrania, zabawki, kosmetyki, spędzała całe dnie w damskiej bieliźnie, trenowała maminsynki, lewatywy, upokarzała się. Ty to nazwij. Używałem krawędzi przez wiele dni tylko po to, żeby się walić, czasami używając narkotyków.
Kiedy te sesje się skończyły, czułem się, jakbym srał. Byłem zniesmaczony sobą, wyrzuciłem wszystkie rzeczy, na które wydałem pieniądze, spędziłem cały tydzień i nie osiągnąłem nic poza jednym gównianym orgazmem. Byłem bałaganem. A ja czekałam na to z dreszczykiem emocji! Co za głupiec.

Mogłem spędzić tygodnie i miesiące bez fagowania, ale większość wolnego czasu spędziłem na myśleniu o tym. Kiedyś wierzyłem, że taki już jestem. Że jestem załamany, brudny dziwaku. Zaakceptowałem, że taki będę. Że ożenię się z dziewczyną, będę miał dzieci i będę chował się w łazience, żeby walić. Że spędzę resztę życia leżąc.

Wiele razy próbowałem rzucić. Ale wierzyłem, że nie mogę, więc zawsze ponosiłem porażkę. Szukałem wymówek na porażkę i zawsze jakieś znajdę. Nie miałem żadnej nadziei.



Ale pewnego dnia…

Nie jestem pewien, jak to się dokładnie stało. To było wiele, wiele małych rzeczy. Oświadczyłem się mojej dziewczynie, zacząłem robić własny biznes, trochę podróżowaliśmy, poszliśmy na jakiś kurs partnerski, zacząłem zastanawiać się nad Bogiem… I po prostu zdecydowałem, że chcę przestać na dobre. Spędziłem może 3 dni sam, a potem zarejestrowałem się tutaj. Spotkałem tutaj facetów, którzy pomogli mi zrozumieć moje dziwactwa i, co ważniejsze, wyjaśnili mi, że nie jestem zepsuty w sposób nieodwracalny i całe to gówno zostało wywołane przez porno. Mam nadzieję. I to był punkt zwrotny. Wierzyłem, że mogę to pokonać i że mogę mieć normalne życie.

Czułam się niesamowicie swobodnie. Po tylu latach rozpaczy i upokorzeń! Wszystko to sprawia, że ​​rzucenie palenia jest niewiarygodnie łatwe. Wciąż zastanawiam się, dlaczego robiłem to tak długo? Zastanawiam się, dlaczego byłem tak niesamowicie głupi.

Moje życie jest teraz takie spełnione i szczęśliwe. Lubię najprostsze rzeczy na świecie. Śpiew ptaków, uliczne koty, kwitnące drzewa. Odczuwam też niesamowitą poprawę w życiu seksualnym. Nie kochamy się częściej, może nawet rzadziej niż wcześniej, ale każdy akt jest taki wspaniały i satysfakcjonujący. Naprawdę czuję głębszą więź niż kiedykolwiek.
Mam też więcej czasu i pewności siebie, aby skupić się na pracy i hobby. Po tylu latach znów zacząłem pisać (jako nastolatek byłem poetą), dla zabawy i dla ludzi, których lubię.

Minęło zaledwie 50 dni, ale zmieniło to moje życie bardziej niż przez lata. Po prostu czuję się szczęśliwsza i bardziej pewna siebie. Czuję, że staję się lepszym człowiekiem.

Mam nadzieję, że moja historia może być pomocna dla innych i cieszę się, że mogę się nią z Tobą podzielić. Dzięki każdemu, kto przeczytał całość, jesteś wielki.

Powodzenia dla was wszystkich

Źródło: Moja droga przez sissy hell i 50 dni wolności

przez: Foxhole [konto jest teraz prywatne]