W końcu się udało: 30 dni bez porno.
Nie było to łatwe, zwłaszcza w początkowych dniach, a teraz jestem pewien, że łatwiej stawiam 90-dniowe wyzwania.
W każdym razie uważam, że nadal muszę „zrestartować” swój umysł. 30 dni to za mało.
Do tej pory zdałem sobie sprawę z tego, co o sobie:
- Mniejszy niepokój społeczny (nadal mam tylko małe uczucie).
- Mniej niepokoju.
- Więcej motywacji niż wcześniej (rośnie).
- Mniej lenistwa.
- Nawiązuję kontakt wzrokowy łatwiej niż wcześniej, a nawet z obcymi ludźmi.
- Mniej nieśmiałości (prawie 0).
- Mniej zastanawiania się nad scenariuszami, które mogą się zdarzyć lub które mogą się nie zdarzyć, zwłaszcza w przypadku ludzi. (pomysły takie jak: a co jeśli…).
- powrót do nawyku czytania książek (czytam teraz każdego wieczoru).
- Czuję się pewniej niż wcześniej.
LINK - 30 dni bez porno, bez społecznego niepokoju
By Sutsu