Nowe badanie mówi, że użytkownicy porno mają "postawy egalitarne" - więc co z tego? (2015)

Link do oryginalnego artykułu: Wrzesień 22, 2015, autor: Jonah Mix

W zeszłym miesiącu opublikowano Journal of Sex Research „Jest pornografią Naprawdę Informacje o „Making Hate to Women?” artykuł twierdzący, że znajduje pozytywną korelację między konsumpcją pornografii a postawami feministycznymi. W swym streszczeniu kanadyjscy naukowcy prowadzący badania nie tracą czasu na pogardę dla radykalnego feminizmu:

„Według radykalnej teorii feministycznej pornografia służy podporządkowaniu kobiet poprzez szkolenie ich użytkowników, mężczyzn i kobiet, aby postrzegali kobiety jako niewiele więcej niż obiekty seksualne, nad którymi mężczyźni powinni mieć pełną kontrolę. Złożone zmienne z Ogólnego badania społecznego wykorzystano do przetestowania hipotezy, że użytkownicy pornografii trzymaliby postawy, które bardziej wspierały nonegalitarianizm płciowy niż nieużytkownicy pornografii. Wyniki nie popierają hipotez wywodzących się z radykalnej teorii feministycznej. Użytkownicy pornografii utrzymywali bardziej egalitarne postawy - wobec kobiet na stanowiskach władzy, wobec kobiet pracujących poza domem i wobec aborcji - niż nieużytkowniki pornografii. Ponadto użytkownicy pornografii i osoby nie pornograficzne nie różniły się znacząco pod względem stosunku do tradycyjnej rodziny i ich samoidentyfikacji jako feministki. Wyniki tego badania sugerują, że wykorzystanie pornografii może nie być związane z postawami nieegalitarnymi płci w sposób zgodny z radykalną teorią feministyczną ”.

Oczywiście, serwisy informacyjne mają już wskoczyłem do badania jako dowód pruderyjnego trzymania się perła radykalnego feminizmu. Ale ci dobrzy liberałowie, podobnie jak sami badacze, mylą się co do podstawowej teorii feministycznej. Radykalna pozycja anty-pornograficzna nie oznacza, że ​​mężczyźni oglądają pornografię jeszcze mizoginiczni niż mężczyźni, którzy tego nie robią - tylko że pornografia jest powszechnym i skutecznym sposobem indoktrynacji mężczyzn na mizoginię.

Inne, równie skuteczne metody kultywowania nienawiści do kobiet nadal istnieją, a większość mężczyzn, którzy nie oglądają pornografii, znajduje się pod wpływem największego z nich: konserwatyzmu religijnego. Kiedy spojrzysz na tysiąc różnych sposobów, w jakie mężczyźni mogą nauczyć się nienawidzić kobiet, staje się oczywiste, że „mężczyźni, którzy używają pornografii są mniej seksistowscy niż mężczyźni, którzy tego nie robią”, a „Porno nie czyni mężczyzn seksistowskimi” to dwa zupełnie inne sprawozdania. Osoby uzależnione od narkotyków, które używają kokainy, prawdopodobnie żyją dłużej niż narkomani używający heroiny. To nie sprawia, że ​​kokaina jest dla ciebie dobra.

Ale to studium nawet nie zadaje dobrze jego głupiego pytania. Po pierwsze, definiują użytkownika porno jako każdy, kto „oglądał film z oceną X w poprzednim roku”. Co to nawet oznacza? Ogromna większość pornografii jest dziś oglądana w krótkich filmach online, a większość ludzi nie używa „X-rated” or „Film”, aby je opisać. Nie sposób dowiedzieć się, w jaki sposób mężczyźni biorący udział w badaniu zinterpretowali to pytanie; Mogę sobie wyobrazić, że wielu użytkowników porno nie uzna ich piętnastu minut spędzonych na Porn Hub za „film z oceną X”.

To także niedopuszczalnie szeroki standard deklarowania użytkowników pornografii. Pod tym wskaźnikiem ktoś, kto się masturbuje Przemoc na twarzy dwa razy dziennie jest traktowane jako równe z kolesiem, który kliknął reklamę na pasku bocznym Dziewczyny Gone Wild dziewięć miesięcy temu. Oba są jednoznacznie błędne, ale niedorzeczne jest umieszczanie ich w tej samej kategorii, kiedy robisz takie badania. O wiele bardziej rozsądnym podejściem byłoby zmierzenie częstotliwości używania pornografii w stosunku do seksistowskich postaw i poszukiwanie korelacji.

Ten niejasny język i zwodnicze zgrupowanie są problemami, ale badanie przechodzi od wadliwego do daremnego, gdy patrzy się na ich miarę seksizmu. Badacze wykorzystali cztery punkty danych jako kryteria: wsparcie dla kobiet na stanowiskach władzy, wsparcie dla kobiet pracujących poza domem, wsparcie dla aborcji i samoidentyfikacja jako feministka. Naprawdę, naukowcy? To twoja definicja seksizmu?

Gdyby to było 1960, na pewno rozsądne byłoby zmierzenie mizoginii, pytając o kobiety mające kariery i aborcje. Rozsądne byłoby również zmierzenie rasizmu, pytając o segregowane porcje obiadowe. Jednak żaden zestaw pytań nie powiedziałby nic o świecie w 2015, kiedy mizoginia (i rasizm, o to chodzi) została dumnie poślubiona bezmyślnemu liberalizmowi, który obejmuje te rzekome znaczniki postępu.

Bardzo, bardzo łatwo jest nienawidzić kobiety, wciąż wierząc, że powinny pracować poza domem (ponieważ Jezus Chrystus, zdejmij swoje tyłki i zrób coś, panie!) Lub uzyskaj aborcję (ponieważ wychowywanie dzieci to opór, ale kto chce nosić prezerwatywa?). Nawet kobiety na stanowiskach władzy otrzymują pieczęć aprobaty wielu patriarchów, o ile zobowiązują się do przestrzegania tych samych praw nienawiści do kobiet. Pamiętasz Sarah Palin?

Pytania o kobiety pracujące poza domem lub w biurze mogą przesądzać o rysunkowych patriarchach, ale dają darmową przepustkę przeciętnemu mizoginistowi. Jedynymi ludźmi, którzy naprawdę odrzucają te podstawowe prawa, są zagorzali religijni konserwatyści - którzy również stanowią znaczną większość mężczyzn, którzy nigdy nie oglądają porno! Odzwierciedla to fundamentalną wadę tego badania, która graniczy z nieetycznym: badacze wybiórczo zdefiniowali seksizm za pomocą standardów, które najprawdopodobniej spełniłyby osoby z kategorii osób niebędących porno. Dziesiątki innych kryteriów, które mogłyby złapać równie seksistowskich liberalnych kolesi w obozie wykorzystującym porno, zostało całkowicie zignorowanych.

Mając to wszystko na uwadze, rzeczywisty kierunek badań jest dość słaby. Wszystko wskazuje na to, że mężczyźni, którzy spożywają pornografię, często mają „egalitarne postawy”. Pomijając chwiejną metodologię, nie wątpię, że to prawda. Nie jest szokujące, gdy słyszy się, że przeciętny użytkownik porno, gdy zostanie o to poproszony, powie, że ma „egalitarną postawę” wobec kobiet, które wykorzystuje jako pomoce masturbacyjne. To po prostu szokujące, że ci badacze uważają, że taka mdła deklaracja ma coś wspólnego z feminizmem.

Egalitaryzm i mizoginia nie są niezgodne. W rzeczywistości, z wyjątkiem niektórych konserwatywnych wstrzymań, ogromna większość antyfeminizmu pochodzi dziś z tej rzekomo wartościowej „egalitarnej postawy” - wiesz, tej, która usprawiedliwia wykorzystywanie seksualne kobiety, ponieważ, hej, zgodziła się; śmieje się z przemocy domowej, ponieważ jeśli kobiety są równe, oznacza to, że mężczyźni mogą ich uderzyć; i eliminuje usługi zdrowotne i socjalne dla kobiet, ponieważ nie chcesz, aby ktokolwiek był traktowany specjalnie, prawda?

Rozwijanie prawdziwego zrozumienia związku między pornografią, męską mocą, mizoginią i przemocą wymaga więcej niż kilku pytań tak lub nie. Proszenie mężczyzn o samodzielne raportowanie, jeśli uważają, że kobiety są istotami ludzkimi, nie jest dobrym sposobem na zrozumienie mizoginii, a pomiar „postaw egalitarnych” nie jest dobrym sposobem na ocenę zaangażowania w pomoc kobietom w wyzwoleniu. To badanie ma nam coś do nauczenia, ale nie jest tak, że mężczyźni oglądający pornografię są bardziej feministami - to, że definicja feminizmu oparta na „egalitaryzmie” jest tak bezsensowna, że ​​nawet chory na pornografię mężczyźni mogą się o nią ubiegać.