Nowe badanie rozbija „model niezgodności moralnej uzależnienia od pornografii” (2020)

Niektórzy z najlepszych światowych ekspertów od uzależnień behawioralnych właśnie opublikowali nowe badanie „Częstotliwość używania, niezgodność moralna i religijność oraz ich związki z postrzeganym przez siebie uzależnieniem od pornografii, korzystania z internetu, portali społecznościowych i gier online. ” Nie daj się zwieść jego rozwlekłemu tytułowi akademickiemu. Potężnie obala jeden z najbardziej zgubnych mitów, które badacze pro-porno wykluli się i podtrzymywali przez większą część ostatniej dekady.

To nowe badanie wykazało, że uzależnieni behawioralni (nie tylko uzależnieni od pornografii) często nie akceptują zachowań, które starają się wyeliminować. Jeśli to brzmi jak zdrowy rozsądek, to tak. Ale to nie powstrzymało grupy badaczy przed wykorzystaniem dowodów naturalnej dezaprobaty osób uzależnionych od pornografiio stworzyć potężnego, wadliwego mema, że ​​problemy z pornografią są prawdopodobnie spowodowane wstydem religijnym lub moralną dezaprobatą (a zatem, przez domniemanie, uzależnienie od pornografii nie jest prawdziwe). Oto człowiek stojący za tym mitem, Josh Grubbs, realizujący swój plan:

To, o czym Grubbs i jego koledzy zapomnieli zbadać, to to, czy inni uzależnieni od zachowań również doświadczają moralnej dezaprobaty wobec działalności, którą próbują wyeliminować. Promowanie przez nich modelu MI bez uprzedniego zbadania, że ​​leżące u ich podstaw założenie ujawnia albo niechlujstwo, albo podważa ich naukową obiektywność. Niestety, istnieją poważne dowody na to drugie.

Josh Grubbs z Bowling Green State University (z pomocą Rory'ego Reida z UCLA i wielu innych kolegów) był niezwykle głośny w prasie i recenzowanej literaturze - zawsze pomijając uzależnienie od pornografii i różne objawy wywołane pornografią. I zawsze sugerując, że moralna dezaprobata (a wcześniej „postrzegane uzależnienie”) wyjaśniała więcej niż jakikolwiek inny czynnik związany z kompulsywnym używaniem pornografii.

Na przykład Grubbs podsumowuje w ten sposób swoje poglądy nadzwyczajny 2016 Psychology Today artykuł, twierdząc, że uzależnienie od pornografii to nic innego jak wstyd religijny i nie jest związane z poziomem wykorzystania pornografii (rażące kłamstwo).

Badacze ci zaaranżowali tę kampanię „moralnego dezaprobaty” pomimo wielokrotnych ustaleń we własnych papierach że uzależnienie od pornografii było najbardziej skorelowane nie z dezaprobatą, ale z poziomami wykorzystania pornografii! Te ostatnie ustalenia wskazują, że uzależnienie od pornografii jest prawdziwe. Jednak naukowcy ci wielokrotnie zamiatali te niewygodne odkrycia pod dywan.

Zamiast tego zamieszczali nagłówki, artykuły z okładek i cytaty z mediów, które podkreślały tylko słabsze ustalenia dotyczące „dezaprobaty”. Przemysł pornograficzny był bardzo szczęśliwy, mogąc pomóc publikować wprowadzające w błąd twierdzenia. (Uwaga - Grubbs i drugi autor, Sam Perry, potwierdzili swoje nastawienie na agendę, kiedy obie formalnie Dołączył sojusznicy Nicole Prause i David Ley jako dumni członkowie nielegalna witryna „RealYourBrainOnPorn.com” naruszająca znaki towarowe).

Na szczęście w tym przypadku nauka w końcu sama się naprawiła (tak jest domniemany do). „Moralna dezaprobata” nie dotyczy wyłącznie osób uzależnionych od porno. Wszystkie kategorie uzależnieni behawioralni doświadczają „moralnej dezaprobaty”. W ten sposób jest w końcu oczywiste, że Grubbs i wsp zbudowali swoją kampanię na domku z kart. W rezultacie wszystkie dotychczasowe odkrycia MI są warte niezainteresowanego ziewnięcia - a nie hałaśliwych, zwodniczych nagłówków, jakie otrzymywali.

W międzyczasie dokonano wielu zniszczeń. Mylący mem tych badaczy przekonał wielu ich kolegów z seksuologii i psychologii, że uzależnienie od pornografii jest wątpliwą koncepcją. Oszukani zignorowali lub po prostu zignorowali ogromne dowody sugerujące, że uzależnienie od pornografii jest tak samo realne jak uzależnienie od hazardu i gier (oba są teraz skodyfikowane w powszechnie używanych podręcznikach diagnostycznych).

Niestety, bezpodstawny mem „MI = uzależnienie od porno” będzie się jeszcze przez chwilę kręcił, mimo że jego głowa została odcięta. Przyjrzyj się uważnie tym, którzy prowadzą badania, które rzekomo wspierają koncepcję MI. Sprawdź stronniczość. (Podaję przykład w dalszej części tego artykułu).

Tło

Aby pojąć pełne znaczenie tego nowego badania, potrzebne jest pewne tło.

Jak stwierdzono powyżej, model „niezgodności moralnej” (MI) wyjaśniający uzależnienie od pornografii był pomysłem badacza pro-pornografii Josha Grubbsa. Ale MI był w rzeczywistości jego memem przeciw uzależnieniu od pornografii drugiej generacji.

Wiele lat wcześniej Grubbs urodził i wychował MI niefortunny prekursor („postrzegane uzależnienie”) używając swojego CPUI-9, kwestionariusza pornograficznego wypaczonego, aby spowodować, że użytkownicy religijnego porno uzyskują wyższe wyniki. Tutaj jest mój wątek na Twitterze (i mój dłuższy artykuł) wyjaśniając, w jaki sposób wszystkie badania CPUI-9 dają błędne wyniki.

Zasadniczo kwestionariusz CPUI-9, twierdząc, że mierzy „postrzegane uzależnienie od pornografii”, nie trzymał się pytań związanych z uzależnieniami, nie mówiąc już o możliwości odróżnienia uzależnienia „postrzeganego” od „rzeczywistego”. Jednak wielu przypuszczało, że tak się stało, opierając się na jego całkowicie niedokładnej etykiecie zwrotnej „spostrzegany uzależnienie." (Wyrażenie „postrzegane uzależnienie od pornografii” nie wskazuje nic więcej niż całkowity wynik CPUI-9).

CPUI-9 sprytnie zawierał trzy obce pytania dotyczące winy i wstydu, w przypadku których religijni użytkownicy zawsze uzyskiwali wyższe wyniki, gwarantując w ten sposób wypaczone wyniki, które pozwoliły na okólne stwierdzenie, które podobało się Grubbsowi: bycie religijnym korelującym z „postrzeganym uzależnieniem od pornografii”.

Oto wątpliwy CPUI-9 Grubbsa:

Postrzegana sekcja kompulsywności

  1. Uważam, że jestem uzależniony od pornografii internetowej.
  2. Nie mogę powstrzymać korzystania z pornografii online.
  3. Nawet jeśli nie chcę oglądać pornografii w Internecie, czuję do niej ciągłość

Sekcja Pozyskiwania Dostępu

  1. Czasami staram się ustawić harmonogram, aby móc być sam w celu oglądania pornografii.
  2. Nie chciałem spotykać się z przyjaciółmi ani uczestniczyć w niektórych funkcjach towarzyskich, aby mieć możliwość oglądania pornografii.
  3. Odłożyłem ważne priorytety, aby oglądać pornografię.

Sekcja stresu emocjonalnego (pytania wypaczające wyniki)

  1. Wstydzę się po obejrzeniu pornografii online.
  2. Po obejrzeniu pornografii w Internecie czuję się przygnębiona.
  3. Po obejrzeniu pornografii w Internecie czuję się niedobrze.

Jak widać, CPUI-9 nie potrafi ich rozróżnić rzeczywisty uzależnienie od pornografii i „wiara” w uzależnienie od pornografii. Badani nigdy nie „określili siebie jako uzależnionych od porno” w żadnym badaniu Grubbsa CPUI-9. Po prostu odpowiedzieli na powyższe pytania 9 i uzyskali łączny wynik.

Oto klucz do wszystkich wątpliwych twierdzeń i wątpliwych korelacji: pytania dotyczące emocjonalnego niepokoju (7-9) powodują, że religijni użytkownicy porno uzyskują wyższe wyniki, a świeccy użytkownicy porno uzyskują wyniki niższe, a także tworzą silną korelację między „moralną dezaprobatą” a całkowitym wynikiem CPUI-9 („postrzegane uzależnienie od pornografii”) .

Krótko mówiąc, korelacje z najsłynniejszego badania Grubbsa ujawniają, że pytania 7-9 wypaczają wszystko w kierunku jego planu próby zrzucenia uzależnienia od pornografii na moralność i religię:

Innymi słowy, jeśli używasz tylko wyników z CPUI-9, pytania 1-6 (które oceniają oznaki i symptomy rzeczywisty uzależnienie), korelacje zmieniają się dramatycznie - a wszystkie wątpliwe artykuły, które twierdzą, że wstyd jest „prawdziwą” przyczyną uzależnienia od pornografii nigdy nie zostałyby napisane. Takie twierdzenia opierają się całkowicie na manipulacyjnych pytaniach dotyczących stresu emocjonalnego (7-9), które nie mają miejsca w teście oceniającym każdy uzależnienie. Pokazują to korelacje z tego samego badania poziomy wykorzystania pornografii są zdecydowanie najlepszym predyktorem faktycznego uzależnienia (pytania 1-6).

Tak długo, jak nikt nie zaglądał pod maskę, mem Grubbsa, że ​​„uzależnienie od pornografii to tylko poczucie winy i wstydu”, był powierzchownie wspierany. Media działały z tym, a Grubbs podsycał płomienie, jak udokumentowanow tym dłuższym artykule.

Ostatecznie badacze, w tym sam Grubbs (gdy był pod ostrzałem), zaczęli testować badanych bardziej bezpośrednio, pytając użytkowników porno (1), czy uważają, że są uzależnieni i (2) jak bardzo byli religijni. Ku rozczarowaniu Grubbsa nie było żadnej znaczącej korelacji. Mit „postrzeganego uzależnienia” został zdyskredytowany i nawet Grubbs go porzucił.

Niezrażony wezwaniem za wadliwy model z mylącą etykietą („postrzegane uzależnienie”), w 2018 r. Grubbs i wsp wprowadził wadliwy model „niekongruencji moralnej” lub modelu MI. Biorąc pod uwagę, że „postrzegane uzależnienie” się skończyło, „moralna niezgodność” próbowała wyjaśnić uzależnienie od pornografii jako problem moralny.

Grubbs i wsp a ich zwolennicy szybko wypompowali studia i recenzja (!) korelowanie moralnej dezaprobaty wykorzystywania pornografii przez badanych z wynikami uzależnienia od pornografii badanych, aby wesprzeć ich lśniący nowy mem. Grubbs pisze na Twitterze, że problemy z pornografią rzadko są faktycznym uzależnieniem, tylko „przekonaniami” i „spostrzeżeniami” (Grubbs nie jest neurobiologiem):

Niestety, jak wspomniano wcześniej, on i jego koledzy zrobili to bez uprzedniego sprawdzenia ich podstawowego założenia (teraz okazuje się niepoprawne), że użycie pornografii było w jakiś sposób wyjątkowe w odniesieniu do MI. W dużej mierze pochowali również swoje niewygodne ustalenia, że ​​istnieje znacznie silniejsza korelacja między poziomem używania pornografii a postrzeganiem siebie jako uzależnionego (czego można się spodziewać po uzależnionych) niż korelacja między MI a postrzeganiem siebie jako uzależnionego. Niepokojące zaniedbania i dwa kolejne ataki na Grubbsa.

Ponieważ model MI jest teraz widoczny jako czerwony śledź, a kwestionariusz CPUI-9 okazał się nieodwracalnie wypaczony, nadszedł czas, aby autorzy badań w tej dziedzinie przestali to ukrywać. najsilniejsze korelacje, jakie uzyskali w swoich badaniach MI / CPUI-9, dotyczą uzależnienia od pornografii i korzystania z pornografii - a nie między uzależnieniem od pornografii a religią lub MI. Ich wyniki są zgodne z uzależnieniem od porno. Kropka.

Kampania MI uderza w ścianę

Oto niektóre z rzeczywistych ustaleń z nowe badanie, które wypatroszyły model MI.

  • Częstotliwość korzystania z pornografii była zdecydowanie najsilniejszym z analizowanych predyktorów (zgodnie z uzależnieniem).
  • MI korelowało z kompulsywnym używaniem pornografii, kompulsywnym korzystaniem z Internetu, kompulsywnymi sieciami społecznościowymi i grami - wszystko w podobnym stopniu.
  • Wystąpiła nieistotna korelacja między kompulsywnym używaniem pornografii a religijnością. Więc nie ma wsparcia dla Grubbsa i wsp ceniony mem, że wstyd religijny wyjaśnia uzależnienie od porno.

Oto kilka fragmentów:

Krótko mówiąc, osoby, które nie są w stanie kontrolować zachowania pomimo negatywnych konsekwencji, uzyskują nieco wyższe wyniki w zakresie moralnej dezaprobaty zachowania (MI). To badanie (i inne) wykazało, że to nie MI ale wyższy poziom wykorzystania pornografii które zdecydowanie najlepiej przewidują uzależnienie od porno. Jeśli chodzi o religię „powodującą” uzależnienie od porno, to również zostało zdemaskowane. W poniższej tabeli fkonieczność korzystania z pornografii jest silnie skorelowany z uzależnienie od pornografii (0.42), ale ma niewielką korelację z religijność (0.03).

Uważaj na seksuologów, którzy wciąż forsują zdyskredytowany model MI

Jak wspomniano powyżej, kampania memów „moralna niezgodność” nabrała rozpędu, który będzie ją przez jakiś czas kontynuował. Wielu naukowców, którzy recenzują artykuły, bez wątpienia pozostanie w swojej niedoinformowanej, pro-pornograficznej bańce seksuologicznej. Mogą stemplować wyniki, które im się podobają, nieświadomi nowych badań, które pokazują, że model MI zawsze spoczywał na domku z kart (teraz upadł). Branża porno będzie nadal trąbić o takie wyniki, aby chronić swoje zyski.

Jako przykład rozważ to nowe badanie w którym zespół badaczy seksuologów bardzo starał się powiązać MI z „skłonnością do wstydu” jako sposobem na przekonanie ludzi, że wstyd powoduje, że ludzie postrzegają siebie jako uzależnionych (lub „rozregulowanych”, jak ci badacze przeciwdziałający uzależnieniom określają kompulsywne używanie). Ich hipoteza zawiodła i prawie można usłyszeć, jak główny autor Brian A. Droubay (zwolennik uzależnienia od pornografii) zgrzyta zębami.

W tym badaniu MI korelował z „uczuciem rozregulowanego używania pornografii” (tak jak ma to miejsce we wszystkich uzależnieniach behawioralnych). Jednak korelacja „skłonności do wstydu” była nieistotna. Może Droubay powinien spędzić trochę czasu na internetowych forach odzyskiwania, czytając, co faktycznie zgłaszają użytkownicy, zamiast ufać swoim przestarzałym założeniom na temat wstydu religijnego.

Jeśli sam Droubay był zawstydzony swoją seksualnością, to jest to wyjątkowo niefortunne. Ale jeśli jest eks-religijny lub anty-„moralny”, jak wielu zwolenników pornografii, być może powinien wycofać się z debaty. Może to zaciemniać jego percepcję i zdolność do projektowania bezstronnych badań, tak jak ma to miejsce w przypadku niektórych z jego najbardziej głośnych kolegów seksuologów.

Wprowadzenie Droubaya i współpracowników jest hymnem pochwalnym dla niektórych z najbardziej pro-pornograficznych autorów (Prause, Ley, Walton, Reid, Cantor i Grubbs i współpracownicy), ignorując większość badań, które są sprzeczne z ich preferowaną narracją . Co zadziwiające, nawet w pełni nie przyznają, że „Kompulsywne zaburzenia zachowania seksualnego” (nowa diagnoza w podręczniku diagnostycznym ICD-11 przyjęta w zeszłym roku przez Światową Organizację Zdrowia) Zdecydowanie obejmuje kompulsywne używanie pornografii!

Zamiast tego próbują przekonać czytelnika, że ​​pragnienie masturbacji (przypuszczalnie do pornografii) jest tylko dowodem wysokiego pożądania seksualnego - nawet jeśli pożądanie jest wysokie może również wskazywać na uzależniające zachcianki. Nawiasem mówiąc, badacze ci nigdy nie wspominają o takiej wielokrotności W badaniach odróżniono rozregulowane stosowanie od rzeczywistego pożądania seksualnego. To nie to samo, ale seksuolodzy pro-pornograficzni konsekwentnie udają, że te pojęcia są wymienne.

Co znamienne, autorzy zebrali, ale nie zgłosili, korelacji między częstotliwością oglądania pornografii a rozregulowaniem. Domyślam się, że byłby silniejszy niż korelacja MI, którą chcieli podkreślić. Zamiast tego wykluczyli częstotliwość oglądania pornografii i argumentowali, że w każdym razie częstotliwość będzie najlepiej postrzegana jako… zgadłeś… miara „samotnego pożądania seksualnego” niż miara rozregulowania.

Wnioski

Ilość wyrządzonych szkód i dezinformacji rozpowszechnianych za pośrednictwem mitu „modelu niezgodności moralnej” jest nieobliczalna. Opinia publiczna została poważnie wprowadzona w błąd co do źródła niepokoju osób uzależnionych od pornografii. Ateiści i agnostycy użytkownicy porno mogą błędnie wierzyć, że są bezpieczni od uzależnienia od pornografii, ponieważ nie mają moralnych skrupułów co do jego używania. A co najgorsze, wielu lekarzy zostało oszukanych. Dali się nabrać na mit, że uzależnienie od pornografii nie jest prawdziwe i dlatego nie można go zdiagnozować, więc nie zawracają sobie głowy prawidłową oceną za pomocą istniejących ocen.

Czas obalić mit, że MI mówi nam cokolwiek pożytecznego o problemach wywołanych pornografią, aby ona i jej potomkowie przestali zniekształcać dziedzinę badań nad uzależnieniem od pornografii. Uzależnienie od pornografii jest tak samo realne i ryzykowne, jak uzależnienie od gier i hazardu. Nigdy nie dało się zredukować do „wstydu”, bez względu na to, jak umiejętnie przeprowadzane są lub sprzedawane opinii publicznej jakiekolwiek badania oparte na agendzie.

Mit MI nigdy nie był niczym więcej niż propagandą. Czas odpuścić.

Formalna krytyka (przez badaczy) „Problemy związane z pornografią z powodu niezgodności moralnej: model integracyjny z systematycznym przeglądem i metaanalizą” (2018):

  1. Rozregulowane użycie pornografii i możliwość podejścia jednośladowego (2018), Paul J.Wright
  2. Utknął w Pornozie (2018), przez Briana J. Willoughby'ego
  3. Uderzenie w cel: rozważania na temat diagnostyki różnicowej podczas leczenia osób w celu problematycznego wykorzystywania pornografii (2018), autor: Shane W. Kraus i Patricia J.
  4. Teoretyczne założenia dotyczące problemów z pornografią wynikających z niezgodności moralnej i mechanizmów uzależniającego lub kompulsywnego korzystania z pornografii: czy te dwa „warunki” są teoretycznie odrębne, jak sugerowano? (2018) autorstwa Matthiasa Branda, Stephanie Antons, Elisy Wegmann, Marc N. Potenza
  5. Co należy uwzględnić w kryteriach kompulsywnych zaburzeń zachowania seksualnego? (2020): Sekcja „Niekongruencja moralna”.

Wreszcie, tutaj jest samolubny Grubbs, raczej zdesperowany próbuje tchnąć życie z powrotem w zwłoki swojego modelu „Niekongruencji moralnej”. Można to podsumować jako jego próbę utrzymania „moralnej niezgodności” w grze, mimo że nie sprawdza się ona jako teoria. Dlaczego po prostu nie znaleźć teorii pasującej do faktów?