Nowe badanie na temat zaburzeń erekcji i zaburzeń erekcji to wosk bananowy [sztuczne owoce]

By Linda Hatch, PhD

Wybrałem metaforę fałszywych owoców, aby opisać ostatni artykuł Prause i Pfaus zatytułowany Oglądanie bodźców seksualnych związanych z większą podatnością seksualną, a nie zaburzeniami erekcji. Zrobiłem to nie z powodu fallicznej symboliki z bananami, ale dlatego, że autorzy przedstawiają fałszywe wnioski. Opublikowano w internetowym czasopiśmie Sexual Medicine (04 / 2015; DOI: 10.1002 / sm2.58) to artykuł wydaje się oferować syntezę ustaleń z wcześniejszych prób Prause w badaniach nad pornografią. Przy bliższym przyjrzeniu się okazuje się, że artykułowi brakuje jakiejkolwiek prawdziwej substancji.

W oparciu o tę próbę autorzy przedstawiają nieuzasadnione wnioski, że pornografia jest nieszkodliwa i naprawdę powinna zostać okrzyknięta seksualnym pożywieniem. Podobnie jest z ich poprzednim „wnioskiem”, że uzależnienie od seksu nie istnieje i że niektórzy ludzie potrzebują czegoś więcej.

Główna autorka postawiła sobie za cel zdyskredytowanie idei, że pornografia i zachowania seksualne mogą być kiedykolwiek uzależnieniami. W mediach społecznościowych wpisała się w swój podpis na temat uzależnienia od seksu jako „nonsensu”. Ale wszystkie jej badania mają wspólny wzorzec. Bierze wątpliwy zestaw danych oparty na kiepskiej metodologii badawczej i ogłasza wstrząsające odkrycie, jeśli nie ma związku.

W pewnym sensie rozumiem ten impuls. Fakt, że złe badania nie pokazują związku między dwiema rzeczami, jest nie tylko bez znaczenia, ale jest nudny. Jeśli chcesz trafić na nagłówki gazet, nie możesz powiedzieć „Nie znaleziono wiarygodnego związku między oglądaniem pornografii przez niektórych ludzi w laboratorium a samoocenowym funkcjonowaniem seksualnym!” Brzmiałoby to równie ekscytująco, jak satyryczny nagłówek w Pan-Arabia Enquirer: „Powódź kondolencji w For Expat po zrujnowaniu planów śniadaniowych!”

Tak więc w tym przypadku nagłówek przekształca się w „odkrycie”, że porno jest rzeczywiście dobre dla twojego funkcjonowania seksualnego, które jest równie nieobsługiwane, co sensacyjne. Odnotowano szereg dokładnych i zjadliwych krytyk tych badań pod względem tego, co te dane faktycznie reprezentują, oraz faktu, że nie można z nich wyciągnąć żadnych wniosków. Zero.

Uznanie tego artykułu za badanie naukowe przeprowadzone przez badacza z UCLA, które udowadnia, że ​​cokolwiek na temat skutków pornografii jest błędne pod każdym względem. Jest to zbyt błędne, aby nazywać je naukowym, jak zobaczysz, patrząc na cytowane poniżej krytyki. W rzeczywistości nie jest to badanie, ale raczej próba metaanalizy wcześniejszych zestawów danych. Pojawiają się pytania, czy dane te można wiarygodnie połączyć w jakikolwiek użyteczny sposób; dlatego nazywa się go „papierem frankena”. Wreszcie, chociaż dane te pochodzą z pracy dr Prause na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, wydaje się, że jej poprzednie związki z tą instytucją dobiegły końca.

To tak zwane badanie zostało zburzone przez dr Ricka Isenberga, dyrektora tymczasowego Uro-Gynecology Interim Exec, American Foundation for Addiction Research, który napisał obszerną krytykę dla redaktorów czasopisma i oświadczył prywatnie, że jest zdumiony, że posiada kwalifikacje recenzenci uznaliby to za wiarygodne badania godne publikacji. Badanie zostało rozebrane w najbardziej podstawowych i zrozumiałych terminach artykuł przez Gabe Deem. Badania, które potwierdzają łącze porn-ED zostały opisane w twoim mózgu na porno. Ostatni artykuł Prause został także obalony w nadchodzącym artykule Rob Weiss LCSW i dr Stefanie Carnes. Żaden z tych krytyków nie ma ideologicznych uprzedzeń, chociaż wszyscy uważają, że w oparciu o rosnącą liczbę badań, a także ich doświadczenie kliniczne, seks i pornografia mogą stać się uzależniające, a pornografia internetowa niesie pewne przewidywalne zagrożenia.

Są tacy specjaliści, którzy twierdzą, że pornografia może pomóc niektórym pacjentom przezwyciężyć dysfunkcje seksualne. Ale nawet jeśli tak jest, nie ma to znaczenia dla faktu, że pornografia może uzależniać i być szkodliwa. Dwie hipotezy należy zbadać osobno, ponieważ prawda lub fałsz jednej z nich nie dowodzi ani nie obala drugiej.

Jeśli śledziliście tę całą przemyślaną debatę, zauważyliście, że w realnym świecie jest coś zagrożonego. Cheerleaderek pornograficzny chciałby, abyście uwierzyli, że klinicyści i agencje pracujące z uzależnionymi od seksu i porno są po prostu za to. Ale ogromna większość z nas, którzy wykonują tę pracę, nie jest bogata.

Kto is bogacić się? Internetowa branża porno. A przy okazji przemysł dla dorosłych i powiązane platformy internetowe i aplikacje agresywnie poszukują pisarzy i badaczy, którzy mogą chcieć pisać rzeczy korzystne dla ich interesów. Wiem o tym, ponieważ zostałem poproszony przez wysokiej rangi usługę podłączania online o to, czy chciałbym uwypuklić wyniki korzystne dla nich w moim piśmie.

Dopasowanie wielkości i potęgi branży pornograficznej do serii leczenia uzależnień seksualnych nie stanowi konkurencji. Jeśli pornografia jest wielorybem, leczenie uzależnienia od seksu jest pantofelkiem. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy zapotrzebowanie na rehabilitację seksualną i poradnictwo wciąż rośnie (patrz także mój pisać Uzależnienie od seksu jest prawdziwe: po prostu zapytaj uzależnionego od seksu). Czy mówię, że ten rodzaj szumu, który wydają pro-badacze porno, jest kupowany i opłacany? Nie. Nie wiem, skąd pochodzą fundusze. I nie mam pojęcia, jak taki artykuł wymyka się recenzentom w renomowanym czasopiśmie. Ale w tym przypadku wynik jest zwodniczy i szkodliwy, niezależnie od motywacji.

Oryginalny artykuł