Religijni ludzie używają mniej pornografii i nie mają większego prawdopodobieństwa, że ​​są uzależnieni

Zmiana kursu-Logo-cropped-780x595.jpg

Czy ostatnio słyszałeś te roszczenia? A może nawet wierzyli, że są prawdziwe?

  1. Populacje religijne mają wyższe wskaźniki wykorzystania pornografii niż ich świeccy bracia i kłamią na ten temat.
  2. Religijni użytkownicy pornografii nie są tak naprawdę uzależnieni od pornografii; wierzą, że są uzależnieni, ponieważ się wstydzą.
  3. Wiara w uzależnienie od pornografii jest źródłem wszelkich problemów, a nie pornografii.

Artykuły na temat kilku nagłośnionych badań dotyczących używania pornografii i religii rozpowszechniły te twierdzenia, które wielu ludzi, zarówno religijnych, jak i niereligijnych, błędnie zaczęło akceptować jako fakt. Jednak kilka nowych, hermetycznych badań (niektóre autorstwa samych badaczy, których praca była najbardziej reprezentowana w takich artykułach) demontuje powyższe memy 3.

Meme #1 powstaje z kilka badań która wykazała wyższe wskaźniki wyszukiwań terminów seksualnych w Google w „czerwonych stanach” (bardziej religijnych i konserwatywnych), chociaż w wielu badaniach użytkowników pornografii prawie zawsze stwierdza się, że osoby religijne używają mniej porno niż użytkownicy świeccy. Memy 2 i 3 powstają z artykułów i Badacze przędzenie wyników kilku „postrzegane uzależnienie od pornografii”Badania przeprowadzone przez dr Joshuę Grubbsa.

Pierwsze badanie: Religijni ludzie mówią prawdę o swoim pornograficznym użyciu

In Społeczne pragnienie stronniczości w autoreporterach związanych z pornografią: rola religiibadacze przetestowali hipotezę, że osoby religijne częściej kłamią na temat wykorzystywania pornografii przez badaczy i anonimowych badaniach ankietowych.

Po pierwsze, spojrzenie w tył. Hipoteza „kłamstwa” opierała się na kilku badaniach analizujących wszystko stan-po-stanie częstotliwość wyszukiwania w Google terminu „seks”, „pornografia”, „XXX” i tym podobne. Te badania na szczeblu państwowym dowiodły, że konserwatywne lub religijne („czerwone”) stany często przeszukują terminy związane z pornografią. Autorzy tych badań zasugerowali, że ich odkrycia oznaczały, że osoby religijne (1) oglądają więcej porno niż osoby niereligijne, a (2) religijni użytkownicy porno muszą zatem kłamać na temat wykorzystywania ich pornografii przez naukowców i anonimowych ankietach.

Ale kłamstwo może naprawdę wyjaśnić, dlaczego prawie każde zatrudnione badanie anonimowy znaleziono ankiety niższy wskaźniki wykorzystania pornografii u osób religijnych (studiuj 1, studiuj 2, studiuj 3, studiuj 4, studiuj 5, studiuj 6, studiuj 7, studiuj 8, studiuj 9, studiuj 10, studiuj 11, studiuj 12, studiuj 13, studiuj 14, studiuj 15, studiuj 16, studiuj 17, studiuj 18, studiuj 19, studiuj 20, studiuj 21, studiuj 22, studiuj 23, studiuj 24, studiuj 25). Czy powinniśmy wierzyć w wiele anonimowych ankiet? Lub tylko dwa badania trendów wyszukiwania na poziomie Google (MacInnis & Hodson, 2015; Whitehead i Perry, 2017)?

Kiedy naukowcy przetestowali hipotezę, że „ludzie religijni kłamią na temat ich pornografii”, nie znaleźli dowodów na poparcie tego założenia. W rzeczywistości ich wyniki sugerują, że ludzie religijni mogą być bardziej uczciwi niż osoby świeckie na temat korzystania z pornografii. Krótko mówiąc, podejście porównawcze obejmujące cały stan jest niewątpliwie wadliwym sposobem badania tego tematu. Nie jest tak wiarygodny, jak anonimowe ankiety, w których identyfikuje się poziom religijności każdego podmiotu.

Z abstrakcji:

Jednak wbrew powszechnym odczuciom - i naszym własnym hipotezom - nie znaleźliśmy żadnych dowodów i wiele dowodów przemawiających przeciwko sugestii, że osoby religijne mają bardziej wyraźne społeczne nastawienie do zgłaszania konsumpcji pornografii niż osoby niereligijne. Warunki interakcji oceniające tę możliwość były nieistotne lub znaczące w odwrotnym kierunku.

Na zakończenie:

Wyniki te nie pasują do narracji, że osoby religijne nie zgłaszają konsumpcji lub zawyżają swój sprzeciw wobec pornografii w stopniu większym niż mniej religijny i sugerują, że naukowcy nie doceniają opozycji religijnej i unikania spożywania pornografii.

W ten sposób, zamiast sprawiać, że oparte na wstydu samoznakowanie normatywnego użycia pornografii jako „uzależnienie od pornografii”, religia wydaje się chronić przed używaniem pornografii (a zatem i problematycznym wykorzystywaniem pornografii).

Więc co może tłumaczyć zwiększone wyszukiwanie haseł związanych z płcią w „czerwonych stanach”? Jest wysoce nieprawdopodobne, aby zwykli użytkownicy porno korzystający z godzinnej sesji używali Google do wyszukiwania stosunkowo nieszkodliwych terminów („XXX”, „seks”, „porno”), które badali naukowcy. Skierowaliby się bezpośrednio do swoich ulubionych stron z kanałami (prawdopodobnie do zakładek).

Z drugiej strony młodzi ludzie, którzy są ciekawi seksu lub pornografii, mogą stosować takie warunki wyszukiwania Google. Zgadnij co? 15 stwierdza, że ​​największy odsetek nastolatków to „stany czerwone”. Więcej informacji na temat religii i wykorzystania pornografii można znaleźć w tym artykule: Czy Utah #1 w używaniu porno?

Na bok: Zanim odejdziemy od tematu religijności i pornografii, warto zauważyć, że niektórzy badacze byli zawstydzająco chętni do wytłumiania własnych uprzedzeń dotyczących ludzi religijnych. Brać "Surfowanie po grzech seksualny”Autorstwa MacInnis i Hodson. Wątpliwe wnioski tych badaczy, że ludzie religijni oglądają więcej pornografii (na podstawie porównania religijności na poziomie państwowym i ilości haseł wyszukiwanych w Google związanych z seksem), były niespójne z przytłaczającą większością wyników badań w tej dziedzinie. Niemniej jednak MacInnis i Hodson poszli o krok dalej. Podzielili się swoimi wnioskami z uczestnikami religijnymi i stwierdzili, że:

ci, którzy byli wyżsi (niżsi) w religijności lub fundamentalizmie religijnym, uważali odkrycia za bardziej niespójne z osobistą wiedzą państw religijnych i osób, uważali odkrycia za mniej prawdziwe i uważali autorów za motywowanych politycznie.

W świetle powyższych badań, uczestnicy religii mieli rację, polegając na swojej osobistej wiedzy, a nie na błędnej metodologii i wnioskach badaczy.

Drugie badanie: „Wierząc, że jesteś uzależniony od porno”Silnie skorelowane z używaniem, ale nie z religijnością (link do papieru)

W ciągu ostatnich kilku lat dr Joshua Grubbs ma autor pochopnych badań korelowanie religijności użytkowników pornografii, godzin korzystania z pornografii, dezaprobaty moralnej i innych zmiennych z wynikami jego 9-punktowego kwestionariusza „Inwentarz wykorzystania cyber pornografii” (CPUI-9). W dziwna decyzja, która doprowadziła do dużego zamieszania, Grubbs odnosi się do całkowitego wyniku CPUI-9 podmiotu jako „postrzeganego uzależnienia od pornografii.„Stwarza to fałszywe wrażenie, że instrument w jakiś sposób wskazuje stopień, w jakim podmiot jedynie„ postrzega ”, że jest uzależniony (a nie faktycznie uzależniony). Ale żaden instrument nie może tego zrobić, a na pewno nie ten.

Inaczej mówiąc, wyrażenie „postrzegane uzależnienie od pornografii” nie oznacza nic więcej niż tylko liczbę: łączny wynik w następującym 9-punktowym kwestionariuszu dotyczącym wykorzystania pornografii z trzema dodatkowymi pytaniami dotyczącymi winy i wstydu. Nie oddziela ziarna od plew w kategoriach postrzeganego i prawdziwego uzależnienia.

Postrzegana sekcja kompulsywności

  1. Uważam, że jestem uzależniony od pornografii internetowej.
  2. Nie mogę powstrzymać korzystania z pornografii online.
  3. Nawet jeśli nie chcę oglądać pornografii w Internecie, czuję do niej ciągłość

Sekcja Pozyskiwania Dostępu

  1. Czasami staram się ustawić harmonogram, aby móc być sam w celu oglądania pornografii.
  2. Nie chciałem spotykać się z przyjaciółmi ani uczestniczyć w niektórych funkcjach towarzyskich, aby mieć możliwość oglądania pornografii.
  3. Odłożyłem ważne priorytety, aby oglądać pornografię.

Emocjonalna sekcja cierpienia

  1. Wstydzę się po obejrzeniu pornografii online.
  2. Po obejrzeniu pornografii w Internecie czuję się przygnębiona.
  3. Po obejrzeniu pornografii w Internecie czuję się niedobrze.

Jak widać, CPUI-9 nie potrafi odróżnić rzeczywistego uzależnienia od porno i „wiary” w uzależnienie od pornografii. Osoby badane nigdy nie „określały siebie jako uzależnionych od porno” w żadnym badaniu Grubbsa. Po prostu odpowiedzieli na 9 pytań powyżej i uzyskali łączny wynik.

Jakie relacje rzeczywiście przedstawiły badania Grubbsa? Łączne wyniki CPUI-9 były związane z religijnością (patrz następna sekcja, dlaczego tak jest), ale również związane z „godzinami porno oglądanymi tygodniowo”. W niektórych badaniach Grubbsa nieco silniejsza korelacja wystąpiła z religijnością, w innych silniejsza korelacja wystąpiła z godzinami używania pornografii.

Media chwyciły się korelacji między religijnością a całkowitą punktacją CPUI-9 (obecnie mylnie nazywaną „postrzeganym uzależnieniem”), a tym samym dziennikarze przekształcili to odkrycie w „tylko osoby religijne uwierzyć są uzależnieni od porno. "Media zignorowały tak samo silną korelację między wynikami CPUI-9 a godzinami korzystania z pornografii i wypompowały setki niedokładnych artykułów, takich jak ten wpis na blogu Davida Leya: Twoja wiara w uzależnienie od pornografii sprawia, że ​​rzeczy stają się gorsze: Etykieta „uzależnionego od porno” powoduje depresję, ale oglądanie porno nie. Oto niedokładny opis badania przeprowadzonego przez Joshuę Grubbsa:

„Jeśli ktoś wierzył, że jest uzależniony od seksu, to wiara ta przewidywała psychologiczne cierpienie, bez względu na to, ile lub jak mało pornografii faktycznie używał”.

Usuwając fałszywe oświadczenia Ley, powyższe zdanie dokładnie przeczytałoby:

„Wyższe wyniki na CPUI-9 korelowały z wynikami w kwestionariuszu stresu psychicznego (lęk, depresja, złość)”.

Mówiąc prościej - uzależnienie od pornografii było związane z psychologicznym cierpieniem (podobnie jak godziny używania pornografii). Było to badanie podłużne i wykazało, że ten związek między używaniem porno a cierpieniem psychicznym utrzymywał się przez rok.

Niezależnie od tego, jak mylące, „postrzegane uzależnienie od pornografii” przemawiało do głównego nurtu i rozpowszechniało się w mediach. Wszyscy przypuszczali, że Grubbs wymyślił sposób na odróżnienie „uzależnienia” od „wiary w uzależnienie”. Właśnie nadał mylący tytuł inwentarzowi pornograficznemu, CPUI-9. Niemniej jednak artykuły oparte na różnych badaniach CPUI-9 podsumowały te ustalenia jako:

  • Wiara w uzależnienie od pornografii jest źródłem twoich problemów, a nie pornografii.
  • Religijni użytkownicy pornografii nie są tak naprawdę uzależnieni od pornografii (nawet jeśli osiągają wysokie wyniki na Grubbs CPUI-9) - po prostu wstydzą się.

Nawet praktykujący byli łatwo wprowadzani w błąd, ponieważ niektórzy klienci naprawdę do wierzą, że ich wykorzystanie pornografii jest bardziej destrukcyjne i patologiczne, niż sądzą ich terapeuci. Terapeuci ci założyli, że test Grubbsa w jakiś sposób odizolował tych błędnych klientów, gdy tego nie zrobili.

Jak mówi powiedzenie: „Jedynym lekarstwem na złą naukę jest więcej nauki” rozważny sceptycyzm o swoich przypuszczeniach i zastrzeżeniach dotyczących bezpodstawnych twierdzeń, że jego instrument CPUI-9 mógł rzeczywiście odróżnić "postrzegane uzależnienie od pornografii" od autentycznego problemu używania pornografii, dr Grubbs zrobił to, co słuszne, jako naukowiec. Wstępnie zarejestrował badanie, aby bezpośrednio sprawdzić swoje hipotezy / założenia. Rejestracja wstępna jest zdrową praktyką naukową, która uniemożliwia badaczom zmianę hipotez po zebraniu danych.

Wyniki zaprzeczyły zarówno jego wcześniejszym wnioskom, jak i memowi ("uzależnienie od pornografii to po prostu wstyd"), że prasa pomogła w popularyzacji.

Dr Grubbs postanowił udowodnić, że religijność była głównym predyktorem „wierzenia, że ​​jesteś uzależniony od pornografii”. On i jego zespół badaczy badali 3 raczej duże, różnorodne próbki (męskie, żeńskie itp.): Kto jest uzależnionym od porno? Badanie roli wykorzystania pornografii, religijności i niedokładności moralnej. (Opublikował wyniki w Internecie, mimo że praca jego zespołu nie została jeszcze oficjalnie opublikowana).

Tym razem jednak nie polegał na jego Instrument CPUI-9. CPUI-9 zawiera pytania dotyczące „winy i wstydu / emocjonalnego cierpienia” 3 zwykle nie występuje w instrumentach nałogowych - i które zniekształcają wyniki, powodując, że religijni użytkownicy pornografii uzyskują wyższe i niereligijne osoby, które uzyskują niższy wynik niż osoby na standardowych instrumentach oceny uzależnień. Zamiast tego zespół Grubbsa zadał 2 bezpośrednie pytania tak / nie użytkownikom pornografii („Uważam, że jestem uzależniony od pornografii internetowej. ""Nazwałbym siebie uzależnionym od pornografii internetowej") I porównał wyniki z wynikami na kwestionariuszu" moralnej dezaprobaty ".

Bezpośrednio zaprzeczając wcześniejszym twierdzeniom, dr Grubbs i jego zespół badawczy że najwierniej uwierzysz, że jesteś uzależniony od pornografii codzienne korzystanie z pornografii, nie z religijnością, Jak wspomniano wyżej, niektóre z badań Grubbsa odkrył również, że godziny użytkowania były silniejszym predyktorem „postrzeganego uzależnienia” niż religijności. Z abstrakcji nowego badania:

W przeciwieństwie do wcześniejszej literatury wskazującej na to, że niedokładność moralna i religijność są najlepszymi predyktorami postrzeganego uzależnienia [przy użyciu CPUI-9], wyniki ze wszystkich trzech próbek wskazują, że zachowania płciowej i pornograficznej są najsilniej związane z samoidentyfikacją jako uzależniony od pornografii.

Bycie mężczyzną jest również silnym predyktorem samoznakowania jako „uzależnionego”. Odsetek męskich użytkowników porno, którzy odpowiedzieli „tak” na jedno z „uzależnionych” pytań, wahał się od 8-20% w próbkach nowego badania. Te stawki są zgodne z inne badania 2017 (19% mężczyzn uzależnionych od uczelni). Nawiasem mówiąc, to badanie na męskich użytkownikach porno zgłaszano problematyczne wskaźniki używania 27.6% i to badanie zgłosił, że 28% męskich użytkowników porno ocenił próg problemu.

Krótko mówiąc, istnieje powszechne cierpienie wśród niektórych dzisiejszych użytkowników porno. Wysoki odsetek problematycznego stosowania sugeruje, że proponowana przez Światową Organizację Zdrowia diagnoza „kompulsywnego zaburzenia zachowania seksualnego” (w wersji beta ICD-11) jest naprawdę potrzebny.

Opierając się na ich wynikach, dr Grubbs i jego współautorzy radzą, że „specjaliści od zdrowia psychicznego i seksualnego powinni poważnie traktować obawy klientów identyfikujących się z uzależnieniem od pornografii”.

A studium non-Grubbs kwestionuje CPUI-9 jako instrument do oceny postrzeganego lub rzeczywistego uzależnienia od porno

Powyższe badania nie są jedynymi, które podważają wcześniejsze wnioski Grubbsa i prasę na ich temat. Zaledwie kilka miesięcy temu, we wrześniu, ukazało się kolejne badanie 2017, w którym przetestowano jedną z hipotez Grubbsa: Czy wykorzystanie materiałów pornograficznych do celów marketingowych - wyniki 9 odzwierciedlają rzeczywistą kompulsywność w używaniu pornografii internetowej? Odkrywanie roli wysiłku w abstynencji.

Naukowcy zmierzyli rzeczywisty kompulsywność prosząc uczestników o powstrzymanie się od pornografii internetowej przez 14 dni. (Tylko garstka badań poprosili uczestników o powstrzymanie się od korzystania z pornografii, co jest jednym z najbardziej jednoznacznych sposobów ujawnienia ich skutków).

Uczestnicy badania wzięli CPUI-9 przed i po 14-dniowej próbie abstynencji od porno. (Uwaga: nie powstrzymywali się od masturbacji ani seksu, tylko pornografia internetowa). Głównym celem badaczy było porównanie wyników „przed” i „po” 3 sekcji CPUI-9 z kilkoma zmiennymi.

Wśród innych ustaleń (szczegółowo omówione tutaj), niemożność kontrolowania użycia (nieudane próby abstynencji) skorelowane z CPUI-9 rzeczywisty pytania 1-6 na temat uzależnień, ale nie z poczuciem winy i wstydu CPUI-9 (niepokój emocjonalny) pytania 7-9. Podobnie „moralna dezaprobata” wykorzystywania pornografii była tylko nieznacznie związana z wynikami CPUI-9 „Postrzegana kompulsywność”. TWyniki te sugerują, że pytania dotyczące winy i wstydu CPUI-9 (7-9) nie powinny być częścią oceny uzależnienia od porno (lub nawet „postrzeganego uzależnienia od pornografii”), ponieważ nie mają związku z częstotliwością korzystania z pornografii.

Mówiąc inaczej, najbardziej uzależnieni pacjenci nie wynik wyższy na religijności. Co więcej, niezależnie od tego, jak jest mierzony, rzeczywisty uzależnienie od porno / kompulsywność jest silnie skorelowane z wyższym poziomem wykorzystania pornografii, a nie z "emocjonalnym stresem" (poczucie winy i wstyd).

Podsumowując, trzy nowe badania religii i pornografii potwierdzają:

  1. Religijność nie "powoduje" uzależnienia od porno. Religijność jest nie związane z przekonaniem, że jesteś uzależniony od porno.
  2. Ilość oglądanych filmów to najsilniejszy (zdecydowanie) faktyczny uzależnienie od pornografii lub przekonanie, że ktoś jest uzależniony od porno.
  3. Badania Grubbsa (lub jakiekolwiek inne badanie, w którym wykorzystano CPUI-9) w rzeczywistości nie oceniały „postrzeganego uzależnienia od pornografii”, „wiary w uzależnienie od pornografii” ani „samooceny jako uzależnionego”, nie mówiąc już o odróżnieniu tego od rzeczywistego uzależnienia .

SZOKUJĄCA I BARDZO WAŻNA AKTUALIZACJA

Dwaj pierwsi autorzy publikujący stadaies CPUI-9 i MI (Joshua Grubbs i Samuel Perry) potwierdzili swoje nastawienie do agendy, gdy oba formalnie dołączył do sojuszników Nicole Prause i David Ley w próbie milczenia YourBrainOnPorn.com. Angażują się w to Perry, Grubbs i inni „eksperci” pro-porn z www.realyourbrainonporn.com nielegalne naruszenie znaku towarowego i kucanie. Czytelnik powinien to wiedzieć Twitter RealYBOP (za wyraźną zgodą ekspertów) angażuje się również w zniesławienie i nękanie Gary Wilson, Alexander Rhodes, Gabe Deem i NCOSE, Laila Mickelwait, Gail Dines, każdy inny, kto mówi o szkodach pornografii. Ponadto David Ley i dwóch innych ekspertów „RealYBOP” są teraz rekompensowane przez giganta branży pornograficznej xHamster promować swoje strony internetowe (tj. StripChat) i przekonać użytkowników, że uzależnienie od pornografii i uzależnienia od seksu to mity! Prause (kto uruchamia Twitter RealYBOP) Wydaje się, że całkiem przytulne z branżą pornograficznąi używa Twittera RealYBOP do promować przemysł pornograficzny, bronić PornHub (która zawierała filmy z pornografią dziecięcą i przemytem seksualnym) oraz atakować tych, którzy promują petycję trzymać PornHub odpowiada. Uważamy, że od „ekspertów” RealYBOP należy wymagać, aby wymieniali swoje członkostwo w RealYBOP jako „konflikt interesów” w recenzowanych publikacjach.