Zmiana stempla natury: uzależnienie od pornografii, neuroplastyczność oraz perspektywy ASAM i DSM. (2012)

Ten wykład został niedawno wygłoszony SZARFA ( Society for the Advancement of Sexual Health) przez neurochirurga Donalda L.Hilton'a, Jr., MD, FACS. Jest uprawniony: „Zmiana znaczka natury: uzależnienie od pornografii, neuroplastyczność oraz perspektywy ASAM i DSM".

Autor jest również współautorem tego artykuł z czasopisma na temat rzeczywistości uzależnienia od porno.

Oto fragment tego wystąpienia:

Obecnie nie ma żadnych przyszłych recenzowanych badań dotyczących pornografii lub uzależnienia seksualnego, jeśli o to chodzi, w kontekście neuronauki. Prawdziwie bezstronne badania nad seksualnością człowieka nie są prawdopodobnie możliwe w dzisiejszym środowisku kulturowym, zwłaszcza biorąc pod uwagę finanse. Przy 100 miliardach dolarów rocznie porno to co najmniej wielki biznes. Aktywizm pro-pornograficzny zapewnił, że wszelkie prawdziwe badania dotyczące nieograniczonej seksualności będą odbywać się w naukowej próżni. Każda próba przedstawienia nieograniczonego seksu jako szkodliwego jest natychmiast zapisywana w scenariuszu jako wiktoriańska moralistyczna pruderia, naruszenie praw wynikających z pierwszej poprawki. Dlatego też dyskusja może prowadzić do skutków biologicznych i / lub demograficznych. Dopóki prezerwatywy są bezpieczne, a wirusy są zabezpieczone, każda aktywność seksualna jest „bezpieczna” bez żadnych możliwych skutków emocjonalnych, behawioralnych, a zwłaszcza uzależniających.

100 miliardowy powód, dla którego branża pornograficzna walczy z etykietą uzależnień, jest oczywista i otrzymuje głos jednego przedstawiciela branży:

Chociaż wiele napisano i powiedziano o uzależniającej pornografii, na równi z narkotykami, alkoholem i papierosami, ważne jest, aby wziąć pod uwagę, że ta dezinformacja została oparta na wątpliwej „nauce” i opiniach aktywistów antypornograficznych, a nie na jakichkolwiek uzasadnionych, obiektywne badania. Weź również pod uwagę fakt, że „narkotyki, alkohol i papierosy” to wszystkie fizyczne i chemiczne środki, które są spożywane i rzeczywiście mogą mieć mierzalne, szkodliwe i uzależniające skutki. Samo oglądanie jakiegokolwiek rodzaju tematu prawie nie mieści się w tej kategorii i faktycznie pomniejsza bardzo prawdziwe bitwy, jakie stają przed uzależnionymi od narkotyków, alkoholu i papierosów - z których wszystkie mogą być śmiertelne. Nikt nigdy nie umarł, oglądając porno. Podczas gdy niektórzy kompulsywni ludzie mogą być „uzależnieni” od wszystkiego, na przykład oglądania ulubionego programu telewizyjnego, jedzenia lodów lub chodzenia na siłownię, nikt nie sugeruje, że lody są podobne do cracków i powinny być regulowane, aby chronić… ludzi przed sobą - zamiast tego te kompulsywne działania są słusznie postrzegane przez społeczeństwo jako wady osobowości jednostki…[1]

Przykład tej samej perspektywy przejawiający się jako akademicki apologizm w odniesieniu do ludzkiej seksualności jest widoczny w ostatnim artykule w Salon.  Autor artykułu przytacza serię psychologów, którzy popierają pewną odmianę tego samego stwierdzenia: „Nie ma konkretnych badań dotyczących pornografii pokazujących jakiekolwiek skutki dla mózgu”.  Na przykład, ktoś powiedział: „Nie ma nawet odrobiny takich dowodów…”[2]

Zrozumcie, że przez „dowody” rozumieją przyszłą podwójnie ślepą kontrolę, w której, jak powiedział jeden ze źródeł artykułu w salonie, musielibyśmy wziąć dwie kohorty dzieci, narazić jedną na pornografię i chronić drugą, by udowodnić związek przyczynowy.  Oczywiście nie stanie się tak ze względu na problemy etyczne związane z takim badaniem. Jednak przypuszczam, że ci sami psychologowie zgodziliby się z założeniem, że tytoń uzależnia, nie domagając się tego samego prospektywnego, dziecięcego badania.  Innymi słowy, gdzie jest porównawcze badanie prospektywne z tytoniem u dzieci? Ten, który dzieli dzieci, daje połowę papierosów, chroni innych i podąża za nimi?  Oczywiście nie istnieje i nigdy nie będzie, dlatego ci tak uprzedzeni nadal twierdzą, że palenie nie uzależnia, nawet teraz.  Tak powiedział siedmiu dyrektorów ds. Tytoniu przed podkomisją Henry'ego Waxmana ds. Zdrowia i środowiska.  Po kolei każdy z nich powiedział „Nie”, gdy został zapytany, czy palenie uzależnia.

Jednak w oparciu o gobelin badań na przestrzeni dziesięcioleci praktycznie wszyscy, oprócz tych kierowników tytoniu, uważają, że istnieją dowody na to, że tytoń rzeczywiście uzależnia.  Główna różnica polega na tym, że obecnie rozumiemy receptory, w tym nikotynową acetylocholinę i receptory dopaminy, o wiele lepsze niż w przeszłości.  Widzimy teraz uzależnienie, czy to palenia, kokainy, czy seksu przez soczewkę receptora neuronalnego.

Czy istnieją dowody na istnienie uzależnienia od pornografii? Zależy to od tego, co przyjmuje się lub co można zrozumieć jako dowód, i jest to funkcja perspektywy i edukacji. …

 


[1] Wywiad ze Stephenem Yagielowiczem, starszym redaktorem XBIZ, http://www.postregister.com/special/pandorasboxxx/story.php?accession=1013-08292007

[2] Bad Pornografia Santorum,  Salon, marzec 20, 2012 http://www.salon.com/2012/03/20/santorums_bad_porn_science/