Oda do zimnego deszczu (Atlantyk)

człowiek biorąc zimny prysznic

Dla osób z silną potrzebą quasi-elektrycznych interwencji tego czy innego rodzaju, ponowne uruchamianie i odnawianie…

By

Rozsuń plastikową zasłonę, weź oddech i wejdź prosto.

Hco jest zdarzało się.

Budziłem się, tląc i wzdychając, zwinęłem się z łóżka do kuchni i włączyłem czajnik. Wtedy pomyślałem: Co teraz? Czas upływałby bardziej szczegółowo, jak w powieści Jacka Reachera, ale mniej ekscytujący. Pięć minut przynajmniej do wrzenia czajnika. Podjąć decyzję. Złam laptopa, przeczytaj wiadomości. Lub mrocznie patrz przez okno. Rozładować zmywarkę? O jej. Czy to życie, ta kwaśna waga, ten bagaż świadomości? Co to za zapach? Daremność, rosnąca ilość oparów wokół mnie. A wszystko to przed 7 rano

Oto co się teraz dzieje.

Budzę się, tląc i wzdychając, zwijam się z łóżka do kuchni i włączam czajnik. A potem mam zimny prysznic.

Nie chcę tu przesadzać, czytelniku. Zmieniający życie, niwelujący nerwice, oświecenie za jednym dotknięciem - nie chcę wysuwać tych roszczeń w związku z porannym zimnym prysznicem. Ale jeśli tak jak ja, masz powolny szew depresji w swojej naturze, nieco ciasny mózg i ogromną potrzebę, w ciągu dnia, quasi-elektrycznych interwencji tego rodzaju lub innych, restartów i odnowienia - lub jeśli po prostu chcesz budzić się trochę szybciej - czy mogę najserdeczniej polecić, abyś spróbował?

Zrób to pierwsza rzecz. Jak tylko wstaniesz. Nie torturuj się z odroczeniem. I nie rób sobie gorących i zimnych przejść, zmian temperatury itp. Rozsuń plastikową zasłonę, przekręć kran do najzimniejszego, weź oddech i wejdź prosto. Nie ponuro lub penitencjalnie, ale z przekleństwem slapstickowym : Święta Matko Boża! Cowabunga! Teraz ja! (Jeśli jest za wcześnie na dzień, by się nie sprzeciwić, spróbuj potrząsnąć głową ze znużenia.) Woda uderza i biologia się potwierdza. Nie jesteś zmęczonym balonem aktywności mózgowej; jesteście ciałem i stajecie przed wyzwaniem. Łykasz powietrze; pulsuje ci puls. Tymczasem twój mózg, twój piękny, włochaty stary mózg, staje się lodowaty jak szok. Myśl została zniesiona. Osobowość została zniesiona. Jesteś bezimiennym ssakiem pod porywającym strumieniem zimnej wody. Jest to rodzaj przyspieszonej uważności, naprawdę: w ciągu dwóch sekund znajdujesz się w idealnym miejscu między bezsensem a całkowitą obecnością. Za zimnem jest zimno; piękne, nieruchome zero; płomień zdrętwienia, który skłania cię do woli. Ponadto - to ważne - nadal możesz się spienić w zimnym prysznicu i wykonać wszystkie swoje pranie: włosy, ciało, wszystko.

Potem wychodzisz i jesteś inny. Zdarzają się rzeczy z twoimi neuroprzekaźnikami, które mogą być związane, zdaniem naukowców, z podwyższonym nastrojem i zwiększoną czujnością. W każdym razie jesteś całkowicie rozbudzony. Twój naskórek jest chłodny i podobny do foki. Twój układ nerwowy brzęczy - ale melodyjnie, jak małe dzwonki. A z kuchni słychać gwizdanie czajnika.

Więcej o zimnych prysznicach