Dla osób z silną potrzebą quasi-elektrycznych interwencji tego czy innego rodzaju, ponowne uruchamianie i odnawianie…
By
Rozsuń plastikową zasłonę, weź oddech i wejdź prosto.
Hco jest zdarzało się.
Budziłem się, tląc i wzdychając, zwinęłem się z łóżka do kuchni i włączyłem czajnik. Wtedy pomyślałem: Co teraz? Czas upływałby bardziej szczegółowo, jak w powieści Jacka Reachera, ale mniej ekscytujący. Pięć minut przynajmniej do wrzenia czajnika. Podjąć decyzję. Złam laptopa, przeczytaj wiadomości. Lub mrocznie patrz przez okno. Rozładować zmywarkę? O jej. Czy to życie, ta kwaśna waga, ten bagaż świadomości? Co to za zapach? Daremność, rosnąca ilość oparów wokół mnie. A wszystko to przed 7 rano
Oto co się teraz dzieje.
Budzę się, tląc i wzdychając, zwijam się z łóżka do kuchni i włączam czajnik. A potem mam zimny prysznic.
Nie chcę tu przesadzać, czytelniku. Zmieniający życie, niwelujący nerwice, oświecenie za jednym dotknięciem - nie chcę wysuwać tych roszczeń w związku z porannym zimnym prysznicem. Ale jeśli tak jak ja, masz powolny szew depresji w swojej naturze, nieco ciasny mózg i ogromną potrzebę, w ciągu dnia, quasi-elektrycznych interwencji tego rodzaju lub innych, restartów i odnowienia - lub jeśli po prostu chcesz budzić się trochę szybciej - czy mogę najserdeczniej polecić, abyś spróbował?
Potem wychodzisz i jesteś inny. Zdarzają się rzeczy z twoimi neuroprzekaźnikami, które mogą być związane, zdaniem naukowców, z podwyższonym nastrojem i zwiększoną czujnością. W każdym razie jesteś całkowicie rozbudzony. Twój naskórek jest chłodny i podobny do foki. Twój układ nerwowy brzęczy - ale melodyjnie, jak małe dzwonki. A z kuchni słychać gwizdanie czajnika.