Brama medytacyjna - Zakończ porno, medytując przed użyciem (na początku)

[Ta technika została opracowana przez faceta na stronie www.yourbrainrebalanced.com. Musisz założyć tam konto przeczytaj jego post.]

Krótka wersja: Zawsze medytuj PRZED masturbacją.

Innymi słowy, przejmujesz kontrolę nad swoimi słabymi chwilami, zamiast udawać, że możesz je całkowicie wyeliminować.   

Od 9 miesięcy nie tylko powstrzymuję się od pornografii, ale nie szukam żadnych erotycznych obrazów. Kiedy to piszę, siedzę sam przed komputerem, który w przeszłości dostarczył mi mnóstwo filmów. Chociaż to wszystko jest jeszcze w moim zasięgu, jestem w 100% przekonany, że nie sięgnę po to. 

Dla wszystkich sceptyków masturbacji, też to opanowałem. Przez ostatnie 8 miesięcy masturbowałem się tylko raz na 4-5 tygodni. W czerwcu, lipcu i sierpniu w ogóle się nie masturbowałem.

Dłuższa, szczegółowa wersja:

Pierwsze kilka tygodni:
- Medytuj w stylu indyjskim przez ściśle określony czas, zanim obejrzysz pornografię i masturbujesz się. (Zaczęłam od 15 minut)
- Ustaw bardzo skromny limit częstotliwości masturbacji. (3 razy w tygodniu to dobry początek)
– Podejmij osobiste zobowiązanie, że nigdy więcej nie będziesz się masturbować ani oglądać porno bez uprzedniej medytacji.

W ciągu najbliższych kilku miesięcy i dłużej:
– Stopniowo ograniczaj częstotliwość masturbacji. Idź raz w tygodniu, a potem może raz na dwa tygodnie, ale utrzymuj to powoli i stabilnie.
– Ogranicz, jak często możesz przeglądać określone rodzaje materiałów. Moim pierwszym krokiem było ograniczenie hardkorowych filmów do jednego na miesiąc. Po około trzech miesiącach grania z tymi ograniczeniami przeszedłem od filmów hardcore do filmów softcore, tylko do samych obrazów, a potem w końcu nic.
– Stopniowo wydłużaj czas medytacji. (Przeszedłem od 15 minut do 20 do 25 do 30. To zależy od ciebie, ale myślę, że 15 minut to absolutne minimum i wszystko powyżej 30 jest niepotrzebne.)
– Nie zabraniaj NICZEGO. Po prostu przełóż to na inny termin. Łatwiej jest powiedzieć „Za rok nie będę oglądać porno” niż „Nigdy więcej nie będę oglądać porno, nawet gdy będę miał 102 lata”.

Pytania i odpowiedzi: Czy to nadal nie wymaga silnej woli? Oczywiście! Ale wymagana siła woli jest znacznie mniejsza niż w przypadku innych podejść do rzucenia pornografii. Kluczem do osobistego zaangażowania jest to, że faktycznie POZWALASZ sobie na masturbację po medytacji. W ten sposób, kiedy twój penis-mózg mówi „nie możesz mnie wiecznie powstrzymywać”, możesz odpowiedzieć „Tak, wiem. Ale nie wyjdziesz, dopóki ci nie powiem!

Co jest takiego trudnego w siedzeniu nieruchomo przez chwilę, jeśli wiesz, że po drugiej stronie jest seks? Ilekroć chciałem tego ZŁEGO, medytacja stawała się PIEKŁEM. Medytacja wymaga dyscypliny i spokoju, a to przeciwieństwo tego, co dzieje się, gdy pojawia się pragnienie. Próba medytacji w ten sposób jest dosłownie bolesna. Jeśli naprawdę MOŻESZ to znieść, pragnienie będzie musiało umrzeć. Na początku miałem kilka nagłych zachcianek i właściwie musiałem z nich zrezygnować, ponieważ nie mogłem przejść przez medytację. To samo dotyczy choroby: jeśli jesteś zbyt chory, aby usiedzieć w miejscu przez 15-30 minut, prawdopodobnie też nie powinieneś się masturbować.

Ale dlaczego wciąż oglądasz porno w fazie 1? Przynajmniej dla mnie uważałem, że ważne jest wczesne zezwolenie na pornografię.

Po pierwsze, pomogło mi odeprzeć pozytywne uczucia, jakie do niego żywiłem. Na początku nie mogłem się doczekać. Ale po masturbacji przez kilka tygodni czułem się absolutnie obrzydliwy, kiedy usiadłem do porno, jak uzależniony od hazardu przed automatem. Myślę, że będziesz zszokowany tym, czym staje się porno, gdy robisz to wystarczająco długo.

Po drugie, jak uczciwie przekonać siebie, że NIGDY już czegoś nie zrobisz? Do diabła, może kiedy będę miał 92 lata, otworzę playboya i zacznę. Jeśli uważnie przeczytałeś to, co powiedziałem, nie zakazuję pornografii na zawsze! Po prostu planuję to i ponownie planuję to w przyszłości (prawdopodobnie w nieskończoność, ale nie mów mojemu penisowi, że to powiedziałem).

Kilka uwag końcowych:

Przepraszam, że odkryłem to i nie publikowałem przez miesiące. Szczerze mówiąc, zadziałało to tak dobrze, że całkowicie straciłem zainteresowanie czytaniem o uzależnieniu od pornografii. Jedynym powodem, dla którego dzisiaj wróciłem, było to, że zobaczyłem magazyn TIME w Walgreens ze słowami „medytacja”, „uzależnienie” i „zachcianki”. Część mojej motywacji do przybycia tutaj była egoistyczna (chcę być PIERWSZĄ), ale też nie sądzę, aby CZAS miał do końca rację.

Podstawowym założeniem TIME jest to, że medytacja pomaga budować siłę woli i kontrolować pragnienia. Zasadniczo społeczność naukowa uważa teraz, że medytacja pomoże nam „powiedzieć nie”.

Cóż, na długo przed tym, zanim społeczność naukowa to powiedziała, próbowałem medytować, by kontrolować zachcianki. Próbowałem tego w kółko. To nie zadziałało. Problem polegał na tym, że po pewnym czasie nie mogłem tego znieść. Jak powiedziałem powyżej, jeśli naprawdę chcesz czegoś ZŁEGO, nie masz wystarczającej samodyscypliny i spokoju wymaganego do siedzenia w stylu indyjskim przez 15-30 minut. Pierwsze sześć razy może zadziałać, ponieważ z filozoficznego punktu widzenia myślisz, że „to jest właściwe”. Ale z biegiem czasu, kiedy już nie myślisz „Będę walczył z pornografią z Zen!”, po prostu nie chcesz tego robić.

Dla kontrastu, medytację potraktowałem jako swego rodzaju bramę, przez którą musiałem przejść, aby dostać się do złych rzeczy. Łatwo jest medytować w ten sposób, ponieważ twój mózg penisa wie, że kończy się to nagrodą. Naturalnie samo w sobie staje się również pięknym doświadczeniem. Nie powiem ci, jak to zrobić ani jak to „powinno” wyglądać. Jednak powiem ci, że teraz medytuję regularnie z wielu powodów innych niż odrzucenie masturbacji.

Jestem przekonany, że tę metodę można zastosować również w przypadku innych zachcianek. Paradoksalnie dało mi to kontrolę nad moimi niepowodzeniami, dając mi kontrolę nad tym, kiedy poniosę porażkę. Możesz zmienić nazwę tej metody, jeśli „Meditation Gate” nie jest wystarczająco dobrą nazwą.