Od żony PMO: Ty, wojownik

LINK do wątku

Nie jestem tutaj, aby cię osądzać ani mówić, co jest dobre, a co złe. Moralność jest często szara, a moralizujące zachowanie jest zwykle słabą motywacją do długoterminowej zmiany. Nie sądzę, że jesteś złą osobą.

Jestem żoną Mój mąż był PMO odkąd poznaliśmy się 10 lat temu i gdybym musiał to zrobić jeszcze raz, wiedząc, co robię teraz, nie zostałbym.

Nie jestem tutaj, żeby go uderzyć lub przynieść wam całą winę. Ma wiele wspaniałych cech i wzbogacił moje życie na niezliczone sposoby. Ale lata jego kłamstwa, ukrywania i izolacjonistycznej formy seksualności zebrały swoje żniwo do tego stopnia, że ​​ból przekształcił się najpierw w pogardę, a teraz w końcu w obojętność. Kiedy twoja żona lub partner przestaje się opiekować, oznacza to, że jest on na skraju odejścia, nie będąc już emocjonalnie trudną decyzją.

Nasz związek był na odległość. Trzy tygodnie przed przeprowadzką, aby być z nim w całym kraju, znalazłem piekło. Miałem 3 lata, on 23. Znalazłem rozmowę między nim a kobietą, po której tęsknił od lat. Wyraźnie nadal tęsknił. Porno, mnóstwo tego. Dowody na seks telefoniczny z innymi kobietami. Erotyczne rozmowy tekstowe i odgrywanie ról.

Odpuściłem. Pomyślałem, że może musi pozbyć się tego gówna ze swojego systemu, zanim zwróci się do mnie. Ale to się nie skończyło. W takiej czy innej formie rzeczy wróciły na przestrzeni lat, niezależnie od tego, czy było to porno, odgrywanie ról. Zawsze kłamie. Czasami wymówki, za które można by mnie winić.

Kluczem jest to, że nigdy nie przyznał się do swoich problemów. Nigdy nie chciał zobaczyć, że ukrywanie rzeczy przede mną, a wybór izolacjonistycznej seksualności jest wyborem, którego dokonuje konsekwentnie i świadomie. Mniej chodzi o przyznanie się do mnie, a bardziej o jego niezdolność do konfrontacji samego siebie Nad tym.

Rok temu znalazłem więcej porno. Jego wymówka? W wieku 37 lat jego libido „osłabło” i wstydził się mi o tym powiedzieć. Używał pornografii, aby sprawdzić, czy coś jest nie tak. Nie chciał pozwolić, aby samo porno było przyczyna (w połączeniu z niechęcią do utraty wagi i ćwiczeń dla lepszego krążenia i testosteronu).

Przez cały nasz związek zawsze inicjowałam seks. Zawsze byłem gotowy, chętny, dostępny. Próbowałam seksownej bielizny, erotycznych rozmów, całego kawałka. I nic z tego nigdy nie działało. Myślałem, że to ja. Wreszcie zebrałem się na tyle, by rozpoznać, że nie mogę konkurować z tysiącami kobiet (obrazów) o jego uczucia. To nigdy nie zadziała.

Po tym, jak w zeszłym roku ponownie znalazłem więcej porno, spróbowałem współczucia. Próbowałem zaangażować go w rozmowy na temat naszej seksualności przez następne 6 miesięcy, zauważając, że nadal będzie sprawdzał kobiety w ich bieliźnie na Facebooku, aż w końcu powiedział: „Jeśli to (rozmowy) nadejdzie, jestem na etapie bycia gotowy powiedzieć „pieprzyć to”.

Pośrednio mnie winił. Powiedział, że to „smutne”, jak wszystko sprowadza się do biologii, że cenię go tylko za to, co potrafi jego penis. Że nic innego, co zrobił, nie miało znaczenia. Przywołałem go do tego, przypomniałem mu, jak bardzo mu doceniam wszystkie inne rzeczy, które robi i wnosi w moje życie. To był jego sposób na uniknięcie, po raz kolejny, prawdziwego powodu naszych problemów.

Zabawne, jak ktoś, kto nie może przestać oddzielać swojej seksualności od naszego związku, obwinia mnie, sugerując, że to ja za bardzo ceni seks.

Ta rozmowa była dla mnie. To było około 5 miesięcy temu. Po tej rozmowie zamknąłem się. Był gotów powiedzieć „pieprzyć to” po tym, jak próbowałem to przepracować przez 5 miesięcy. Dlaczego nie powiedziałem „pieprzyć to” po 10 latach jego wyborów?

Straciłem jakąkolwiek atrakcję, jaką mogłem kiedyś do niego mieć. Chociaż go kocham i widzę w nim dobroć, jego wybory czynią go nieatrakcyjnym. Próbuje słowami powiedzieć mi, że mu zależy. Mówi mi, że jestem piękna. Bycie ze mną to najlepszy wybór, jakiego kiedykolwiek dokonał. I chociaż doceniam wysiłek, bez odważnych ruchów seksualnych i intymnych (np. Przyznanie się do swoich rzeczy, rozmowa ze mną o tym, refleksja) z jego strony, jest już za późno.

Dlaczego więc opowiadam tę historię? Może się wydawać, że znowu jestem tutaj, aby cię osądzić lub zawstydzić. Nie jestem. W rzeczywistości uważam, że trzymanie się wstydu jest jednym z najgorszych sposobów, aby wyjść poza ten problem. Wstyd cię powstrzymuje.

Opowiadam moją historię o dwóch rodzajach ludzi: tych z was, którzy są samotni i tych, którzy są w długoterminowym związku. Jeśli jesteś samotny i chcesz zdrowego długoterminowego związku w przyszłości, musisz teraz walczyć z tą bitwą, zanim doprowadzisz ją do małżeństwa lub partnerstwa. Będzie absolutnie ssać duszę waszego związku. I wszystko, co robisz, bez względu na to, jak uprzejma, zabawna lub atrakcyjna jesteś, będzie zakłócone przez odległość, którą wybrałeś między tobą a twoją znaczącą.

Jeśli jesteś żonaty lub jesteś w długotrwałym związku, a twój partner wie o twoich problemach, słowa są puste, zwłaszcza jeśli pojawiają się tylko słowa po Twój partner konfrontuje się (i konfrontuje i konfrontuje) z tobą. Musisz podejść do tego proaktywnie, aby Twój partner mógł zaufać Twoim długoterminowym intencjom. Bądź szczery i szczery wobec swojego partnera / żony / kogokolwiek. Ale zrób to w kontekście swojego związku. Może nie być gotowa, by usłyszeć, że zmagasz się z tym, że porno jest gorętsze niż seks w związku. Jej poczucie własnej wartości może nie być gotowe na to. Ale jeśli przez jakiś czas będziesz mieć z nią problemy z seksem, powiedz jej to. Powiedz jej, że to nie ona, ale potrzebujesz trochę czasu i przestrzeni. Żeby być lepszym partnerem przez resztę wspólnego życia, potrzebujesz teraz czasu na przeprojektowanie swojego mózgu i uporządkowanie swojego gówna.

ZNAJDŹ SWOJE POWODY I ZOSTAŃ WOJOWNIKIEM

Strach przed utratą partnera nie jest wystarczającym powodem do zmiany. Nie utrzyma cię to na dłuższą metę. Potrzebujesz własnych powodów, motywacji wykraczających poza „Muszę przestać, bo inaczej ona odejdzie”. Musisz znaleźć swoje DLACZEGO. Lepiej, jeśli Twoje DLACZEGO jest „pozytywne” i jest dla Ciebie (np. „Chcę mieć lepszą intymność i seks”).

Możesz spojrzeć na ten problem jako na nałóg i powiesić kapelusz na religii, aby ci pomóc (i nie powalam tutaj religii), ale robiąc to, unikasz wzięcia odpowiedzialności za to samodzielnie. Pozwala na łatwe wyjście z sytuacji: „Jestem zraniony i dlatego potrzebuję pomocy Boga” lub „Jestem uzależniony i dlatego nie mam nad sobą kontroli”.

Masz kontrolę nad sobą. Ta kwestia nie odzwierciedla twojej wartości. Zachęcam cię do zobaczenia go jako wroga. I jesteś z nią w stanie wojny.

Kiedy upadasz, kiedy się poślizgniesz, przestań postrzegać to jako osobistą porażkę. Zamiast tego przeanalizuj to jak wojownik. Gdzie są słabości tej linii? Podnieś je. Gdzie wróg ma więcej siły niż ty? Bądź tego świadomy (np. Jeśli jest jasne, że Facebook cię wyzwala, do diabła z tym, kropka) i przegrupuj się. Jesteś generałem i wojownikiem. Jesteś żołnierzem i strategiem. Postrzegaj PMO jako wroga swojego życia, swojego małżeństwa (obecnego lub przyszłego) i odpowiednio tocz z nim wojnę. Pozwól sobie spojrzeć na całość obiektywnie, zamiast „posiadać” każdą porażkę jako odzwierciedlającą Ciebie. To nie jest. NIE jesteś tym. Jesteś silniejszy niż to. Możesz to pokonać. Ale musisz mieć głowę do walki i odpowiednio z nią walczyć.

Będą chwile, w których straci się prawie całą nadzieję. W tym czasie wrzuć swój ulubiony film lub program telewizyjny w stylu walki (wszystko, od sezonów Babylon 5 3 i 4 do Terminatora, bez względu na to, jak płynie twoja łódź). Zobacz porno i fapping jako wroga. Wycofaj się, zanalizuj broń, swoją obronę. Oddychać. Przerób swoją strategię.

Znajdź swój powód do zwycięstwa. I zrozum, że tak jak w naszym prawdziwym świecie, zwycięstwo nigdy nie jest wieczne. Silny kraj, wojownik, sprawa, zawsze musi być świadomy wrogów, którzy wystąpią przeciwko niemu. Z biegiem czasu twoja siła cię poniesie, a odpychanie wyzwalaczy będzie jak wtedy, gdy Neo naprawdę „zobaczy” wszystko w Matrixie: bez wysiłku.

Mieć serce. Badź silny. I rób to wcześniej niż później.

Czas na nikogo nie czeka.