„Critique of Prause Study” - autor: dr Rory C. Reid, LCSW (lipiec 2013)

UWAGI YBOP: Następująca „krytyka” została opublikowana zaledwie kilka dni po opublikowaniu przez Gary'ego Wilsona jego krytyki Psychology Today na temat Steele i wsp., 2013 (często nazywane badaniem Prause): „Nic nie koreluje z niczym w nowym badaniu porno SPAN Lab (2013) ”. Jak każdy czytelnik może zauważyć, tak zwana krytyka Rory'ego Reida nie jest krytyką. Zamiast tego działa jako obrona badania EEG Nicole Prause (Steele i in., 2013) i prawdopodobnie napisane przez samą Prause (w czasie pisania tego artykułu Rory Reid stwierdził, że jego biuro znajduje się tuż obok Prause - a ci, którzy wiedzą, mówią, że Reid pomogła Prause w znalezieniu pracy w UCLA).

Dlaczego uzasadniona krytyka badania Prause miałaby wspominać o Gary Wilsonie dziesięć razy? Nie byłoby. Inną zaletą jest to, że Rory Reid stwierdza 3 razy tyle Gary Wilson's Psychology Today post analizuje Prause's Badanie EEG nie jest już publikowany. Zarówno Reid jak i Prause Dobrze wiem, dlaczego go brakuje: Nicole Prause naciskała na Psychology Today, aby usunąć nie tylko post Wilsona, ale ten post przez dwóch innych blogerów. Wbrew insynuacjom Reida w krytyce Wilsona nie było błędów.

Odpowiedź Gary'ego Wilsona na krytykę Rory'ego Reida jest tutaj (tutaj wyszczególniono kilka z wielu shenanigans Prause angażowało się, by zdusić krytykę Wilsona). W kolejnych latach osiem recenzowanych artykułów krytycznych dotyczących badania EEG Prause'a zostały opublikowane: wszyscy się z tym zgadzają Krytyka Wilsona z 2013 roku - tego Prause rzeczywisty ustalenia wspierają model uzależnienia od pornografii. Ponadto UCLA zdecydowało się nie przedłużać kontraktu Prause (około stycznia 2015 r.).



Critique of Prause Study (PDF)

Autor: Rory C. Reid, Ph.D., LCSW

Assistant Professor Research Psychologist, UCLA Resnick Neuropsychiatric Hospital, Department of Psychiatry, University of California, Los Angeles.

Wiele uwagi mediów poświęcono niedawnemu badaniu przeprowadzonemu przez dr Nicole Prause i jej kolegów zatytułowanym „Seksualne pragnienie, a nie hiperseksualność, jest związane z reakcjami neurofizjologicznymi wywoływanymi przez obrazy seksualne” opublikowane w Journal of Socioaffective Neuroscience & Psychologia. Moja skrzynka pocztowa została zalana zapytaniami od kolegów, pacjentów i mediów o moją reakcję na to badanie. Odpowiedziałem na prośby mediów, takie jak Time Magazine, aby zapewnić zrównoważoną perspektywę. Po pierwsze, powiem, że dr Prause jest wiarygodną badaczką, a jej gabinet znajduje się tuż obok mojego, na UCLA. Mamy rzeczy, co do których się zgadzamy i na pewno mieliśmy swoje różnice, o których z szacunkiem dyskutujemy regularnie. Jedną z moich pierwszych reakcji na ten artykuł jest to, że powinniśmy jej podziękować za podniesienie poprzeczki w debatach na temat zjawiska zachowań hiperseksualnych. Chociaż większość moich kolegów wie, że nie opowiadam się za modelem „uzależnienia” per se dla hiperseksualności, jest to jedynie oparte na dowodach naukowych, których moim zdaniem brakuje, aby scharakteryzować go jako takiego w chwili obecnej. Opublikowałem to stanowisko z kolegami w innym miejscu do przeglądu (Kor, Fogel, Reid i Potenza, 2013). Pracuję również z pacjentami poszukującymi pomocy w przypadku zachowań hiperseksualnych i wiele z tych osób postrzega siebie jako osoby uzależnione i nie dyskontuję ich przekonań dotyczących terapii opartej na naukowej nomenklaturze. Chociaż dr Prause i ja byliśmy przeszkoleni w modelu naukowca-praktyka, ona jest bardziej naukowcem i obecnie nie przyjmuje pacjentów, chociaż ma do tego odpowiednie kwalifikacje i prowadziła w przeszłości praktykę doktorską na ten temat. Następnie przygląda się temu zagadnieniu przez pryzmat naukowca i wykorzystuje metody naukowe do badania zachowań rozregulowanych seksualnie. Podejrzewam, że dr Prause przyznałby, że istnieją osoby, które zmagają się z regulowaniem konsumpcji pornografii lub częstotliwości zachowań seksualnych z partnerami, prostytutkami i tak dalej; w rzeczywistości wydaje się, że potwierdza to dokładnie we wszystkich swoich wystąpieniach w mediach. Odchodziłaby jednak od powszechnego stanowiska, że ​​takie wzorce zachowań należy scharakteryzować jako „chorobę” lub „uzależnienie” bez dowodów naukowych. Dlatego jej ostatnie badania podważają ważność modelu uzależnienia lub teorii uzależnienia, aby wyjaśnić to zjawisko rozregulowanych seksualnie zachowań. Przedłużenie jej badania wywołałoby poważniejsze pytanie do dyskusji: co jest nałóg? Jest to bardzo ważne, aby zrozumieć, biorąc pod uwagę, że jej obecne badanie na jej fundamencie nie dotyczy kwestii, czy osoby poszukujące pomocy w uzależnieniu od seksu, hiperseksualności itp. Doświadczają uzasadnionego problemu. Pyta, czy teoria uzależnienia jest najlepszym wyjaśnieniem tego problemu, czy też istnieją alternatywne wyjaśnienia, które pomogą nam lepiej zrozumieć to zjawisko. To jest to! Gdzieś w tym zamieszaniu media przyjęły to i zniekształciły, by zasugerować, że badanie dr Prause'a pomija istnienie problemów seksualnych, które mogłyby być dokładniej opisane jako badanie kwestionujące uzależnienie jako teorię, która najlepiej wyjaśniałaby, co dzieje się z osobami którzy doświadczają zaburzeń seksualnych.

Istnieją oczywiście inne istotne punkty, które należy zrobić. Pierwszy dotyczy tego, czy marker mózgu dowolnego rodzaju (np. P3, aktywacja BOLD w badaniach fMRI itp.) Może lub powinien być uważany za dowód obecności lub braku zaburzenia. Jest to znaczące założenie w wielu badaniach obrazowania, które często są pomijane, ale jest to sedno tego, jak możemy wyjaśnić i zinterpretować wyniki nauki wykorzystujące miary EEG, fMRI, DTI i tak dalej. Pamiętaj jednak, że to działa również w obie strony. Musimy być ostrożni, sugerując, że badania obrazowe „dowodzą”, że hiperseksualność lub uzależnienie seksualne są uzasadnionym zaburzeniem.

Niektóre krytyki i komentarze pojawiły się w Internecie na stronach takich jak Psychologia Dziś (np. pan Gary Wilson; dr Brian Mustanski). Kiedy przyjrzałem się niektórym krytykom, szczerze mówiąc nie zgadzam się z niektórymi z nich i uważam, że są niedokładne. Odniosę się do kilku z nich, a następnie przedstawię kilka kwestii, które moim zdaniem powinniśmy poruszyć w odpowiedzi na badanie Prause. [Uwaga: wpis pana Wilsona włączony Psychology Today został usunięty]

Pan Wilson usiłował stwierdzić, że dr Prause nie zdołała wystarczająco przeanalizować podskali SDI użytej w jej badaniu. Pan Wilson błędnie przeoczył informacje w swoim artykule. Wynik cząstkowy Solitary SDI został obliczony, przeanalizowany i zgłoszony wraz ze Skalą Diadyczną, jak opisano w artykule. W artykule stwierdzono: „Oba są badane…” i „Efekty, które nie osiągnęły istotności statystycznej, zdefiniowane jako p <0.05, nie są omawiane”. Skala Solitary nie była związana z P3. Podskala diadyczna jest znacznie częściej stosowana w literaturze i uważa się, że jest mniej podatna na zgłaszane uprzedzenia („Nie mogę się doczekać powrotu do domu i masturbacji” nie jest tak akceptowalne, jak „Nie mogę się doczekać, aż znajdę atrakcyjną osobę do uprawiania gorącego seksu ”.) Dane były w pełni reprezentowane z szeroko stosowanej, dobrze scharakteryzowanej skali. Jestem pewien, że dr Prause i jej koledzy podzieliliby się swoimi nieistotnymi wynikami, gdyby ktoś zażądał tych danych, jednak nieistotne wartości są często pomijane w artykułach naukowych. Chociaż używali trzech różnych miar problemów hiperseksualnych, przyznają w swoim artykule: „Chociaż w tym badaniu przeanalizowano kilka skal, aby zwiększyć prawdopodobieństwo zidentyfikowania skali, która byłaby powiązana z wariancją P300, istnieje więcej skal (np. Reid, Garos i Carpenter, 2011), które mogłyby lepiej obejmować proponowaną podstawową cechę wysokiego popędu seksualnego ”. Na przykład, Skala Kompulsywności Seksualnej (SCS) mogła być niedostatecznie wspierana przez uczestników, których rekrutowano z powodu „problemów z regulowaniem ich oglądania obrazów seksualnych”, jeśli oni również nie czuli, że stracili kontrolę nad swoim relacyjnym zachowaniem seksualnym. Ponieważ SCS zawiera pozycje związane z relacyjnymi zachowaniami seksualnymi, takie pozycje mogły nie zostać zatwierdzone w celu obniżenia wyników w SCS i prawdopodobnie wpłynęły na wyniki. Jest to jeden z powodów, dla których mój zespół badawczy opracował Inwentarz zachowań hiperseksualnych (Reid, Garos i Carpenter, 2011), aby pokonać to ograniczenie. Co ciekawe, dr Prause argumentuje, że jej metoda rekrutacji „wydaje się skutecznie rekrutować uczestników z wynikami porównywalnymi z wynikami oznaczonymi jako„ pacjenci ”z problemami hiperseksualnymi”, powołując się na porównanie Wintersa, Christoffa i Gorzałki, 2010. Jednak przy innych okazjach wskazałem również, że metoda Wintera klasyfikowania pacjentów hiperseksualnych nie spełniała wymagań, które moglibyśmy zastosować w praktyce klinicznej. Ponadto przyjrzałem się danym z naszego badania terenowego DSM-5 (jedno z nielicznych opublikowanych badań, w którym wywiad diagnostyczny oparty na proponowanych kryteriach zaburzenia hiperseksualnego polegał na zaklasyfikowaniu pacjentów jako „hiperseksualnych”) i przeprowadziłem statystyki opisowe dla naszych danych SCS . Liczby te nie były częścią naszej publikacji dotyczącej badania terenowego DSM-5 (Reid i wsp., 2012), ale dane SCS dotyczące pacjentów w naszym badaniu dały średnie (Oznaczać = 29.2, SD = 7.7), która byłaby statystycznie istotnie wyższa niż wyniki SCS uczestników w badaniu Prause'a (Oznaczać = 22.31, SD = 6.05). Następnie chciałbym poruszyć kwestię, że próbka Prause'a nie jest równoległa z pacjentami, których normalnie widzimy w leczeniu, i wydaje się, że również uznaje to w swoim artykule, w którym przyznaje, że próbki mogły różnić się od leczenia szukającego „uzależnionych od seksu” w inny sposób. W uczciwości wobec dr Prause proponowane kryteria DSM-5 dotyczące zaburzeń hiperseksualnych nie były jej dostępne w momencie zbierania danych.

Niektórzy ponownie skrytykowali analizę, zdając się nie rozumieć testów statystycznych. W ich badaniach testami były regresje, a nie korelacje. W artykule opisano korelacje „eksploracyjne”, aby zbadać możliwe relacje, które mogły zostać pominięte przy regresjach. Testy te zakładają błąd w różnych terminach, więc są komplementarne, ale różne. Z jakiegoś powodu, główne odkrycie w analizie regresji nigdy nie zostało opisane w żadnej z krytyk przez pana Wilsona lub innych. Artykuł konsekwentnie opisuje je jako „relacje” odpowiednio, więc te krytyki nie są szczególnie pomocne i sugerują, że pan Wilson nie rozumie tych testów statystycznych.

Niektóre z wymienionych powyżej krytyk internetowych również błędnie przedstawiają, jak działa nauka. Idealnie byłoby przedstawić teorię i na podstawie tej teorii powstają falsyfikowalne prognozy. Model uzależnienia jest zgodny ze zwiększonym P3, podczas gdy samo wysokie pożądanie seksualne nie. Dlatego ważne jest, aby wyniki tych konstrukcji były różne. Tak, tak, wysokie pożądanie seksualne i modele uzależnień powodują różne prognozy, co pozwoliło zbadać ich rozdzielne efekty.

Niektórzy krytykowali uczestników zatrudnionych w tym badaniu. Zostały one najwyraźniej zrekrutowane w sposób opisany w badaniu, podzielone na wyniki w odniesieniu do kilku miar hiperseksualności, które zostały wykorzystane (i instrumentów, takich jak Skala Kompulsywności Seksualnej, które wykorzystałem również we własnych wczesnych badaniach w tej dziedzinie). Ta stratyfikacja pozwala na odpowiedni rozkład wyników koniecznych do prawidłowej analizy i jest powszechną praktyką w badaniach. Uczestnicy byli zobowiązani do zgłaszania atrakcyjności płci przeciwnej. Zakładam, że doktor Prause zrobił to, aby ustalić, że przedstawione bodźce można uznać za istotne dla wszystkich uczestników badania.

Jedną z kwestii, o której mogę dyskutować z dr Prause, jest stopień, w jakim standaryzowane bodźce seksualne wywołały wystarczającą reakcję seksualną, a tym samym wpłynęły na wariancję danych P3. Na przykład, jest prawdopodobne, że chociaż pobudzenie seksualne zostało wywołane przez bodźce seksualne, nie mamy sposobu, aby dowiedzieć się, jak mogło się to różnić, gdyby zamiast nich zastosowano bardziej wyraźne, intensywniejsze lub bardziej bodźce lepiej odwzorowane na osobiste preferencje. Problem ten jest szczegółowo omawiany wśród badaczy seksu i jest w rzeczywistości bardzo złożony. Z pewnością można przeprowadzić badanie replikacji z wykorzystaniem osobistych preferencji seksualnych, aby sprawdzić, czy wyniki pozostały takie same. Prause prawdopodobnie zareagowałby stwierdzeniem, że bodźce zostały wykorzystane w setkach badań neurobiologicznych i były bardzo ściśle kontrolowane. Prawdopodobnie stwierdzi również, że spekulacje na temat konieczności erotyki pasującej do określonych preferencji wydają się opierać na założeniu, że będą one bardziej podniecające. Argumentowała, że ​​rzeczywiście to, co zostało przedstawione w bodźcach: przedstawiono bodźce seksualne o mniejszej i wyższej intensywności. Oceny wizualnych bodźców seksualnych były znane, scharakteryzowane i zostały już opublikowane w innym miejscu. Mówiąc to, nie może ona pomijać możliwości, że określone bodźce preferencji populacji hiperseksualnej mogą mieć pewne zastrzeżenia i jest to przyszłe pytanie badawcze, aby ustalić, czy będzie to miało znaczenie. Wydaje się, że potwierdza to, ponieważ w swoim artykule i wywiadach z mediami stwierdza, że ​​badanie musi zostać powtórzone.

Ważną kwestią, której dr Prause nie zgłosił w swoim badaniu, było to, czy ci pacjenci byli oceniani pod kątem innych chorób współistniejących (np. ADHD), historii urazów głowy, leków itp., Które mogły mieć wpływ na wyniki P3. Widzę, że jest to możliwe ograniczenie jej wyników. Zaletą braku badań przesiewowych pod kątem takich obaw jest testowanie grupy, która może wyglądać bardziej jak prawdziwi pacjenci, którym z pewnością nie odmawiamy pomocy na ich podstawie, ale ma wadę, która może mieć wpływ na P300. Na przykład P300 ma wpływ na pozytywne bodźce w depresji i nie mamy diagnozy depresji dla jej uczestników. Kilka krytycznych uwag sugerujących, że niektórzy uczestnicy Prause nie mieli „żadnych problemów”, są prawdopodobnie niedokładne. Zgłaszała wartości punktacji (patrz tabela 2 w pracy). Zmiana poziomu problemów jest niezbędna do przeprowadzenia regresji, które przyjmują założenia, takie jak rozkłady Gaussa. Próbowała również objąć swoją podstawę za pomocą trzech środków, aby uchwycić „hiperseksualność”. Trudno jest twierdzić, że wszystkie trzy nie są użyteczne. Ponownie, twierdziłbym, jak wspomniano powyżej, że wyniki SCS nie odzwierciedlają populacji pacjentów.

Zauważyłem, że niektórzy ludzie wspominają, że Prause nie ma grupy kontrolnej. Nie jestem pewien, czy to ważny problem. Użyła projektu „wewnątrz przedmiotu” i podczas gdy nauka w starej szkole może sprawić, że ludzie uwierzą, że w analizie regresji konieczna jest osobna grupa, użycie osoby jako własnej kontroli, tak jak ma to miejsce w przypadku projektu wewnątrzobiektowego, jest w rzeczywistości silniejsze podejście statystyczne. Grupy kontrolne byłyby bardziej odpowiednie do długoterminowych badań, takich jak to, czy konsumpcja pornografii jest szkodliwa. Więc nie możemy jej winić za problemy z „grupą kontrolną” ani twierdzić, że takie podejście nie wystarczyło, aby odpowiedzieć na jej pytanie badawcze. Można jednak twierdzić, że kontrola wewnątrzzakładowa, której używają, jest niewystarczająca, aby tworzyć projekty międzyosobnicze, może odpowiedzieć na inne pytania.

Krytyka protokołów badań reaktywności sygnalizacji jest prawdopodobnie nieważna. Podejrzewam, że prawdopodobnie były dokładnie przestrzegane. W tym względzie Prause jest bardzo szczególny w swoich badaniach. W badaniach nadużywania substancji odurzających, jedzenia i hazardu ludzie otrzymują zdjęcia przedmiotów, z którymi się borykają i nie są w stanie z nimi współdziałać. Podobnie uczestnicy jej badania zostali poinstruowani, aby nie masturbować się ani nie przesuwać obrazów w niniejszym badaniu. Istnieją tysiące badań reaktywności sygnalizacji, wiele z nich wykorzystuje projekty w ramach przedmiotu, które przypominają projekt w jej badaniu. Jest to interesująca krytyka, ale bez dalszych badań trudno ocenić, czy rzeczywiście miałoby to znaczącą różnicę.

Jedna krytyka online sugerowała, że ​​przedstawione wyniki P3 są sprzeczne? Nie wiem, dlaczego tak się stało. To wcale nie jest prawda. Na przykład, naukowcy badali P3 wśród alkoholików na sygnały alkoholowe i błędy w zadaniu. Są to zupełnie różne zjawiska i są całkowicie błędnie przedstawiane w krytyce. Jest to równoznaczne z określeniem „EEG” miarą czegokolwiek i sugeruje brak podstawowej wiedzy na temat EEG i neurobiologii. Zastanów się, jak Prause przeanalizował jej dane. Najpierw pokazana jest replikacja ogólnego P3 na bodźce emocjonalne. Zostało to pokazane tysiące razy i jest jedynie odnotowywane jako replikowane. „Biorąc pod uwagę, że powtórzyło się oczekiwane, wcześniejsze odkrycie, przeprowadzono następny planowany test.” Następnie zbadano związek z pożądaniem seksualnym, co wcześniej badali inni. Wreszcie bada się związki z problemami seksualnymi. Jak stwierdziła w wywiadach, nie było związku między miarą P3 a miarami problemów seksualnych. Badanie pokazuje bardzo ładny wynik łączący P3 z erotycznymi odpowiedziami stymulacyjnymi na inne bodźce, ale nie wiemy, czy związek między P3 a miarami behawioralnymi jest pośredni poprzez inne zmienne nie mierzone w jej badaniu, które mogłyby potencjalnie zaoferować jej alternatywne wyjaśnienia Wyniki.

Jedną z kwestii, którą mogę podnieść, jest mój dyskomfort związany z odrzuceniem przez Wilsona EEG jako technologii. EEG jest nadal używany w wielu laboratoriach na całym świecie, aw niektórych przypadkach równocześnie z fMRI. To nie jest tak, że EEG nie ma swoich ograniczeń, jak zauważyli inni (Polich, 2007), ale nie są to te wymienione przez pana Wilsona w kontekście badania Prause. Uczciwą krytyką może być to, że EEG jest idealny do znalezienia wczesnych, szybkich różnic w odpowiedzi mózgu, gdzie fMRI jest idealny do odkrycia, gdzie występują wolniejsze różnice. Ani EEG, ani fMRI nie są z natury „najlepszym” środkiem. Ponownie jednak, jak zauważyłem na początku tej krytyki, wątpliwe jest, czy markery mózgowe jakiegokolwiek rodzaju mogą lub powinny być uważane za dowody na obecność lub brak zaburzenia.

Dr Don Hilton w postach SASH ListSrv rodzi pytania o niuanse P3, ale myślę, że jego silniejszy argument polega na tym, że konstrukcje takie jak „pragnienie” i „pożądanie” są operacjonalizowane i czy takie operacjonalizacje są dobrym wskaźnikiem zastępczym dla zmiennej ukrytej zainteresowań.

wnioski

Podsumowując, myślę, że najistotniejsze punkty są następujące:

  • W badaniu Prause próbuje się ustalić, czy teoria uzależnienia ma moc wyjaśniającą w przewidywaniu zachowania hiperseksualnego w stosunku do samego pożądania seksualnego. Nie odnosi się do tego, czy zjawiska zaburzonej aktywności seksualnej są uzasadnione, tylko czy model uzależnienia oferuje wiarygodne wyjaśnienie takiego zachowania.
  • Prause wnosi znaczący wkład w literaturę, ponieważ zaczyna rozwiązywać pytania związane z możliwą spójną teorią charakteryzującą rozregulowane zachowania seksualne. Dziedzina uzależnienia od seksu, a nawet moja własna praca nad zachowaniami hiperseksualnymi, w dużej mierze nie przyczyniła się do teoretycznego modelu rozregulowanego zachowania seksualnego. Niektóre ograniczenia badań Prause'a są bezpośrednim wynikiem naszych własnych ograniczeń, aby zdefiniować testowalną teorię rozregulowanych zachowań seksualnych, niezależnie od tego, czy jest to model uzależnienia, czy jakiś inny model. Co ciekawe, nikt nie zapytał dr Prause, czy ma swoją własną hipotezę dotyczącą modelu, czy też po prostu będzie nadal koncentrować swoje wysiłki na fałszowaniu innych modeli.
  • Jej badanie zakłada, że ​​jej miary pożądania i hiperseksualności wychwytują ukrytą zmienną, którą studiuje. Chociaż jest to założenie nieodłączne w wielu badaniach, w tym w moich własnych, musimy sobie przypomnieć, że jest to jednak założenie.
  • EEG najlepiej sprawdza się w szybkich, wczesnych różnicach w aktywności mózgu, podczas gdy inne techniki obrazowania oferują więcej szczegółów na temat różnic występujących. Te inne podejścia do obrazowania mogą wzmocnić argumenty za lub przeciw teorii uzależnień. Niezależnie od tego, badania replikacji są konieczne, aby zapewnić dalsze wsparcie stanowiska Prause, jak w jej badaniu „Jak zawsze, wyniki te gwarantują replikację z różnymi uczestnikami i protokołami bardziej skoncentrowanymi na ważności zewnętrznej”.
  • Pytania dotyczące próby uczestników wykorzystanych w badaniu mają pewne zalety. Prause próbował rekrutować pacjentów, ale uniemożliwiło to jej lokalne IRB. Wszelkie przyszłe badania replikacyjne powinny rozważyć zastosowanie metod klasyfikacji pacjentów z hiperseksualnością zgodnie z metodami w badaniu terenowym DSM-5 dotyczącym zaburzeń hiperseksualnych. Przyszłe badania mogą również rozważyć zbadanie obaw dotyczących danego badania i konkretnych bodźców preferencyjnych populacji hiperseksualnej. Przyszłe badania będą również musiały kontrolować odpowiednie współwystępowanie, psychopatologię, historię urazów głowy i skutki leczenia, chociaż nadal trudno jest określić, które kontrole są ważniejsze, a kompromis jest zewnętrzną zasadnością.
  • Media błędnie zinterpretowały niektóre ustalenia Prause. Chociaż ma niektórych odpowiedzialnych za zapewnienie dokładności takich raportów, wielu z nas może odnieść się do mediów błędnie cytując lub błędnie raportując rzeczy, które powiedzieliśmy i powinniśmy wziąć to pod uwagę, czytając raporty na temat tego badania.

Uwaga: strona pana Wilsona włączona Psychology Today zostało usunięte. Psychology Today usunie informacje z ich stron internetowych, gdy zostaną uznane za błędne, nieodpowiednie lub naruszające prawa autorskie. Na pewno było sporo błędów w pracy pana Wilsona, więc może ktoś w Psychology Today wybrany, aby go usunąć.

Referencje

Kor, A., Fogel, YA, Reid, RC i Potenza, MN (2013). Czy zaburzenie hiperseksualne powinno zostać uznane za uzależnienie? Uzależnienie seksualne i kompulsywność, 20(1-2), 27 – 47.

Polich, J. (2007). Aktualizacja P300: integracyjna teoria P3a i P3b. Neurofizjologia kliniczna. 118(10) 2128-2148.

Reid, RC, Garos, S. i Carpenter, BN (2011). Rzetelność, trafność i rozwój psychometryczny inwentarza zachowań hiperseksualnych w ambulatoryjnej próbie mężczyzn. Uzależnienie seksualne i

Kompulsywność, 18 (1), 30–51. Reid, RC, Carpenter, BN, Hook, JN, Garos, S., Manning, JC, Gilliland, R., Cooper, EB, McKittrick, H., Davtian, M., & Fong, T. (2012) ustalenia z badania terenowego DSM-5 dla

Zaburzenie hiperseksualne. Journal of Sexual Medicine, 9(11), 2868-2877. Winters, J., Christoff, K. i Gorzalka, BB (2010). Rozregulowana seksualność i wysokie pożądanie seksualne: różne konstrukty? Archiwa zachowań seksualnych, 39 (5), 1029-1043.